Rozdział 11

361 13 0
                                    

- Nie wszyscy. - Powiedział Wilson i nas wpuścił. - Tak w ogóle to kto to? - Zapytał się patrząc na mnie.

- Skylar Black. - Powiedziałam z uśmiechem.

- Ja jestem Sam Wilson, ale to pewnie już wiesz. - Powiedział czarnoskóry, a ja przytaknęłam. - Tam jest łazienka. - Pokazał na ostatnie drzwi po prawej. - A ty nie idziesz się ogarnąć? - Zapytał kiedy byliśmy w kuchni a ja usiadłam sobie na krześle. Wypowiedziałam cicho zaklęcie i byłam czysta i przebrana w białą bluzkę z długim rękawem, jasne jeansy i czarne buty. - Wow. Jesteś wróżką?

- Coś w tym stylu. - Wzruszyłam ramionami.

Po kilku minutach Sam zrobił śniadanie i poszedł zawołać Nat i Steve'a. 

- Kto z T.A.R.C.Z.Y. Może odpalać rakiety na terenie kraju? - Zapytała w pewnym momencie Natasha.

- Pierce. - Odpowiedziałam szybko. 

- Który siedzi w najlepiej strzeżonym wieżowcu świata. - Dodała rudowłosa.

- Ale nie może działać sam. Jak algorytm Zoli trafił na statek. - Powiedział Steve.

- Tak jak Jasper Sitwell. - Odparła Romanoff.

- Czyli pytanie tak naprawdę brzmi.. Jak para przestępców ma porwać w środku miasta oficera T.A.R.C.Z.Y. 

- To proste, nijak. - Powiedział Sam, kładąc na stół jakieś teczki. 

- Co to jest? - Zapytał Rogers.

- Coś jakby CV. 

- Nie mówiłeś, że to komandos. - Powiedziała z uśmiechem Natasha. - Z powodu ostrzału nie mogliście użyć śmigłowców. To co, spadochrony? 

- Nie, to. - Podał Steve'owi inną teczkę.

- To co, jesteś pilotem. - Powiedział Steve po przejrzeniu dokumentów.

- Tego nie powiedziałem. - Zaprzeczył. 

- Nie chce Cię w to wciągać. Niedawno się wycofałeś.

- Kapitan Ameryka potrzebuje pomocy, i ja nie mogę go zawieść.

- Skąd wytrzasnąć takie coś? - Zapytał Rogers.

- Ostatni mają w jakimś bunkrze. Ale ten jest strzeżony przez jednostkę specjalną. 

- Nie ma sprawy.


- Nie określony czas później - 


Udało nam się zdobyć sprzęt dla Sama. Obecnie siedzę w samochodzie zmieniona w chomika i czekam na resztę. Sam, Natasha i Steve mają porwać Sitwell'a, ze względu na to, że samochód jest cztero-osobowy postanowiłam zmienić się w zwierzę. A tak poza tym to lepiej żeby HYDRA nie wiedziała, że biorę w tym udział. I tak już zwaliłam bo dla nich cały czas pracowałam. W mieszkaniu Sama wytłumaczyłam chłopakom jakie faktycznie mam moce, żeby nie było. Po jakimś czasie wrócili z łysym mężczyzną. Usadowiłam się pomiędzy fotelami z przodu i czekałam na rozwój wydarzeń. 

- HYDRA nie toleruje przecieków. - Powiedział Sitwell.

- To weź się zatkaj na chwilę. - Odpowiedział mu Sam.

- Wizja startuje jutro rano. Trzeba się będzie streszczać panowie. - Powiedziała Romanoff, a ja wydałam z siebie piskliwy dźwięk.

- Tak wiem. Użyjemy go aby odszukać skaner i wejść na lotniskoptery. - Odezwał się Steve.

- Co?! Odbiło Ci?! Beznadziejny, fatalny pomysł! - Oburzył się Jasper.

Po chwili coś uderzyło w dach samochodu, okno zostało wybite, a Sitwell został wyciągnięty z pojazdu przez metalową rękę. Zimowy Żołnierz tu jest. Zimowy zaczął strzelać w tylne siedzenia, przez co Natasha skoczyła na kolana Steve'a. Steve wolną ręką zmienił bieg, a samochód gwałtownie zahamował. Żołnierz spadł z dachu i poleciał do przodu, jednak zaczął hamować ręką przez co poleciały iskry. Jeśli kogoś interesuje jakim cudem to widzę, Natasha położyła mnie na desce rozdzielczej, przed kierownicą. Zimowy wstał, a kiedy Natasha miała do niego strzelić, w nasz samochód uderzył samochód HYDRY i zaczął pchać do przodu. Żołnierz skoczył i wylądował na samochodzie, rozbijając tylną szybę. W końcu swoja metalową ręką wyrwał nam kierownicę, a kiedy Natasha wzięła broń i zaczęła strzelać, skoczył na dach samochodu HYDRY. Natasha schowała mnie do swojej kieszeni. W końcu uderzyli w nasz samochód, przez co ten zaczął koziołkować. 

- Łapcie się! - Krzyknął Steve i popchnął drzwi, przez co te wyleciały, a my razem z nimi. 

Samochód odleciał, Steve i Natasha polecieli dalej z drzwiami, Sam wylądował na ziemi i zaczął się turlać, a ja o mało co nie zostałam potrącona przez samochód. Zmieniłam się w człowieka, byłam cała poobijana. Wrogi samochód zatrzymał się kilka metrów przed nami, a Zimowy dostał od jednego z agentów granatnik. Pierw strzelił w Steve'a i Natashe. Natasha uciekła za rozkazem Rogersa, a on sam osłonił się tarczą, odrzut był tak wielki, że spadł z autostrady ma ulice niżej. Później zaczęli nas ostrzeliwać, ja i Natasha schowałyśmy się za jednym samochodem, a Sam za drugim. Natasha zwróciła na siebie uwagę, a Sam kawałek uciekł. Kolejny granat poleciał w naszą stronę, przez siłę odrzutu wylądowałyśmy na przeciwnym pasie, i prawie potrącił nas samochód. Szybko schowałyśmy się za czarnym samochodem, jednak pociski wciąż leciały. Kiedy byłyśmy za srebrnym samochodem, w naszą stronę poleciał kolejny granat, siła odrzutu wywaliła nas poza autostradę, jednak użyłyśmy haków i przyczepiłyśmy się do dołu konstrukcji. 

Przebiegłyśmy pod spodem, i kiedy Zimowy miał w coś strzelić, Natasha zaczęła do niego strzelać swoimi pistoletami, a ja swoimi, które w między czasie wytworzyłam. Zimowy przez chwilę siedział pod murkiem, aż w końcu kiedy ja i Natasha byłyśmy "bezpieczne" za ciężarówką, zaczął strzelać z karabinu jak wariat. Kiedy Natasha oddała kilka strzałów, ten zaczął w nas strzelać. Kiedy musiał zmienić magazynek, wykorzystałyśmy okazję i uciekłyśmy. Kiedy zauważyłam Żołnierza, wraz z Natashą nagrałyśmy nagranie i je puściłyśmy. Zimowy usłyszał nagranie i wypuścił w jego kierunku okrągłą bombę. Kiedy ta wybuchła, wraz z Natashą zaczęłyśmy atakować. Kiedy Żołnierz zrzucił Natashe i chciał do niej strzelić, przytrzymałam mu ręce wiązkami, a Natasha rzuciła gadżet, który chwilowo z dezaktywował mu metalową rękę. Podczas gdy Zimowy rozwalał przeszkodę, ja i Natasha zdążyłyśmy uciec. 

- Wynoście się stąd. - Krzyknęła Natasha.

- Uciekać! - Zaczęłam krzyczeć razem z nią. 

***

Kolejny rozdział za nami!  Rozdział ma około 950 słów, jednak nie widać tego, przez to że jest głównie opisowy. 


Outfit:

Outfit:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyjątkowa || AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz