Jako dziecko została porwana. Przez większość życia była szkolona na maszynę do zabijania. Jak sobie poradzi w gronie super bohaterów, będąc jedną z nich? Sky wiele przeszła, jednak nie zapominajmy że jeszcze wiele jest przed nią. Tylko czy aby na p...
Siedziałam sama w pokoju. Potrzebowałam chwili samotności żeby przyswoić sobie że człowiek, który był dla mnie jak ojciec nie żyje. Coś strasznego, prawda? Wciąż w to nie wierzę. Jedyne co po nim mam to katana i wisiorek.. Zawsze coś. Zemszczę się, rozszarpię Lokiego na strzępy. Postanowiłam na 100% dołączyć do projektu Mścicieli. Phil od zawsze wierzył w ten projekt i chciał abym również w nim uczestniczyła i przy okazji spełniła swoje marzenie, czyli odpokutowanie za wszystkie rzeczy jakie uczyniłam w HYDRZE. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi więc powiedziałam ciche "proszę" a do pokoju weszła Natasha.
- Hej zmoro. - Przywitała się ze smutnym uśmiechem.
- Hej rudzielcu. Co tam? - Zapytałam zaciekawiona powodem jej odwiedzin.
- Podczas tej całej rozróby udało mi się przywalić Clintowi. Teraz jest na oddziale szpitalnym, pomyślałam że może chcesz go odwiedzić.
- Och.. Okej.. Poczekaj na mnie chwilę muszę się ogarnąć. - Powiedziałam pokazując na moją twarz i rozczochrane włosy.
- Jasne. - Odpowiedziała wychodząc.
Zarwałam się na równe nogi i ubrałam to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zrobiłam makijaż:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I ogarnęłam włosy (przypominam że są czarne) :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gotowa wyszłam na korytarz gdzie czekała Natasha i razem udałyśmy się do Clinta.
- Ufoludeek! - Zaczęłam piszczeć biegnąc w stronę Clinta gdy tylko go zauważyłam.