Po południu wrócili do domu, pierwszą czynnością jaką wykonał Lipski było zatopienie się w jej ustach.
– Uuuu, no widzę że się sporo pozmieniało przez te trzy dni – zagwizdała Monika wyłaniając się zza rogu – Monika Kamińska,przyjaciółka i asystentka tej jędzy– przedstawiła się podając Dawidowi rękę.
– Dawid Lipski
– A tak w ogóle to prawnik przygotował pozew rozwodowy i kazał ci go przeczytać.
– Okej-odpowiedziała Ziembińska
Karolina przywitała się później ze swoimi ochroniarzami i przedstawiła im Lipskiego. Wieczorem wszyscy zjedli razem kolację i rozeszli się do swoich pokoi.
Kiedy Ziembińska myła zęby poczuła ciepłe,duże dłonie obejmujące ją w talii.
– Już się stęskniłeś? – zapytała wypluwając pastę.
– I to jak – wymruczał jej prosto szyję.
– Ej no! Inni też chcą do łazienki!-
– dobiegł ich krzyk Moniki zza drzwi.
Spojrzeli na siebie, a Dawid ostrożnie przekręcił zamek i otworzył drzwi.
– Było mówić,poszłabym do sąsiada.
– Z tego co wiem to pan Stanisław wciąż nosi wodę ze studni i myje się w misce.
– W takim razie od takich rzeczy macie sypialnię – powiedziała z zaskoczeniem na twarzy.
Kolejny tydzień minął im tak szybko, że Ziembińska była aktualnie w Warszawie, Lipski też powiedział że jej nie zostawi i że ,,Jeśli ten sukinsyn chciałby coś odwalić to mu przyjebie tak, że obudzi się na wielkanoc''. Szykowała się właśnie na rozprawę kiedy usłyszała dzwonek do drzwi, poszła otworzyć wiedząc że może być to tylko jedna osoba.
– Gotowa? – rzucił Dawid, był ubrany w garnitur, z resztą jak zawsze i opierał się ręką o framugę drzwi.
– Jak nigdy dotąd – odpowiedziała i mocno go pocałowała.– A jak już wyjdziesz z tego sądu wolna, to oficjalnie zostaniesz moją dziewczyną?
– Dziewczyną? A co my mamy 20 lat? Towarzyszka niedoli brzmi lepiej – odpowiedziała i szeroko się uśmiechnęła, a Dawid pokręcił głową i ruszył za nią z uśmiechem.
Do sądu pojechali swoimi samochodami,żeby nikt nawet nie domyślał się co ich łączy. Ziembińska poszła do sądu a Dawid do restauracji kilometr dalej.
Karolina sprawnie przeszła kontrolę bezpieczeństwa, przywitała się z mecenasem Zakrzewskim, a chwilę później protokolantka wywołała ich rozprawę, obeszło się bez orzekania o winie, a powodem ich rozwodu miał być rozpad pożycia małżeńskiego, Karolina zdawała sobie sprawę, że sędzia wie jaki jest prawdziwy powód i dlatego lustrowała Sekielskiego nieprzychylnym wzrokiem. Po godzinie wyszła z sądu wolna, nie miała już męża. Napisała Lipskiemu SMS'a żeby jak najszybciej przyjechał pod sąd, pojawił się niemal natychmiast jakby czekał tylko na tę chwilę.– Rozumiem, że od teraz jest pani cała moja? Formalnie też?
– Oczywiście, jeśli pan chce możemy sporządzić umowę – odpowiedziała wsiadając.

CZYTASZ
Przedawnienie
RomanceIdealne życie Karoliny Ziembińskiej nagle runęło w gruzach. Dowiaduje się ona o zdradzie swojego męża, a niemalże w tym samym czasie w jej życiu zjawia się pewien mężczyzna z przeszłości. Co przyniesie ze sobą pojawienie się dawnego znajomego? Czy K...