Dawid siedział w swoim gabinecie i przeglądał podwójne wózki dla dzieci. Może zazwyczaj takie rzeczy robiły matki, ale nie w ich przypadku. To on zaczynał już kompletować wyprawkę, czytać o najmniej podrażniających pieluszkach przeglądać podręczniki o wychowywaniu dzieci i projektować pokój dla sowich pociech. Właściwie o tym przedostatnim nie było mowy, każdy z nich Karolina wyrwała mu z rąk i wyrzucała przez okno. Rozmyślenia przerwał mu dźwięk telefonu stacjonarnego.
– Tak?
– Szefie,przyszedł niejaki Maciej Sawicki i Karolina Ziembińska, to znaczy pańska partnerka.
Lipski wzdrygnął się słysząc nazwisko mężczyzny. Maciej Sawicki był dowódcą czegoś w deseń mafii. Byli znani z szybkiego usuwania problemu i nielegalnych interesów. Parę lat temu Dawid miał z nimi zatargi, ale nie spodziewał się że ci ludzie wrócą.
– Wpuść ich.Karolina szła na nogach jak z waty i nie wiedziała czy to zły sen czy to dzieje się naprawdę, chwilę późnej została wepchnięta do gabinetu Lipskiego i wpadła na czyjś tors, Dawid natychmiast objął ją ramionami chwilę później oboje usłyszeli dźwięk przeładowanego magazynka.
– Puść ją.
– Czegokolwiek chcecie, nie musicie jej w to mieszać.
– Musimy, bo pan nieugięty, poważny biznesmen nareszcie ma jakiś słaby punkt, a my bylibyśmy głupi z tego nie korzystając-
– odpowiedział Sawicki i wyrwał Ziembińską z jego ramion. Chwilę później Karolina poczuła kawałek ziemnego metalu na skroni.
– Dobrze wiesz dlaczego tu jestem.Wisisz nam gruby hajs, stać cię na spłatę długów, a cena za ich nie spłacenie może być znacznie większa – powiedział i skierował pistolet na brzuch Ziembińskiej.
– Ile?
– Trzy miliony czterysta.
– Ile? Do reszty was pojebało?
– Odsetki wzrosły – odpowiedział z uśmiechem i wzruszył ramionami.
– Dobra, podaj numer konta.
– Nie, nie, najpierw podpiszemy umowę żeby bank nie robił problemów.
Karolina słuchała tego z coraz większym zdziwieniem. Co Dawid mógł mieć z nimi wspólnego? Lipski posłał jej spojrzenie mówiące, że kiedy to się skończy, wszystko jej wyjaśni.
Podpisali umowę darowizny, Sawicki przebiegle się uśmiechnął i cmoknął z dezaprobatą.
– Swoją drogą niezła z ciebie dupa – zwrócił się do Ziembińskiej – I gdyby nie to że nie rucham kobiet w ciąży to bym cię brał.
Lipski chrząknął, zwracając na siebie uwagę przybysza.
– A poza tym,już masz jednego frajera, drugi ci nie potrzebny.
– Super, a możesz już stąd iść?
– A to chłopiec czy dziewczynka?
– A gówno cię to obchodzi-włączył się Dawid.
Chwilę później wydarzyło się to, na co dwójka architektów nie była gotowa. Wszystko działo się szybko, Sawicki nagle wyciągnął nóż,wbił go w brzuch Karoliny i wyszedł a ona z krzykiem runęła na podłogę.

CZYTASZ
Przedawnienie
RomantizmIdealne życie Karoliny Ziembińskiej nagle runęło w gruzach. Dowiaduje się ona o zdradzie swojego męża, a niemalże w tym samym czasie w jej życiu zjawia się pewien mężczyzna z przeszłości. Co przyniesie ze sobą pojawienie się dawnego znajomego? Czy K...