29

65 3 0
                                    

    Karolina i Dawid siedzieli w pobliskim parku wpatrując się w pojazdy na ulicy i przechodniów, którzy  nie musieli martwić się czy zaraz ktoś nie podejmie decyzji, która zmieni twoje całe dotychczasowe życie.  Od pewnego czasu Karolina i Lipski byli najbardziej chodliwym tematem pierwszych stron gazet i przeróżnych artykułów. Redaktorzy rozpisywali się najpierw o jej ciąży, potem o jej stanie zdrowia, ich związku i etc. Nikt nie wiedział jak ciężkie momenty swojego życia każde z nich przechodziło, liczyły się tylko okładki. Nawet kiedy wyszli z sądu dopadło do nich paru młodzików i pytało jaki jest ich powód wizyty na Alei Solidarności. Odpuścili gdy tylko architekci posłali im mocno nieprzychylne spojrzenia.

– Jak myślisz wszczną postępowanie? –  zagadnął Dawid nie mogąc wytrzymać pełnej napięcia ciszy.

– A bo ja wiem? Cholera tego Sawickiego wie, może przekupił tego sędziego.

–  Myślisz, że mógłby to zrobić?

– Ma pieniądze, z resztą mógł znaleźć jakieś głupie zdjęcie i voila, materiał którym mógłby go zaszantażować gotowy.

 Lipski ukrył twarz w dłoniach i westchnął, Karolina miała rację, Sawicki miał odpowiednie środki, a jego moc przekonywania była czasami zabójcza. Szala dowodów oraz argumentów była zdecydowanie po ich stronie, jeśli postanowienie zapadnie na ich niekorzyść, sprawa będzie jasna, a sędzia poddany ich dokładnej analizie.

– Musimy iść, przerwa się zaraz skończy – oznajmiła Karolina zerkając na zegarek.

Wstali z ławki i trzymając się za ręce ruszyli ku gmachowi sądu.

Lipski i jego adwokat usiedli za ławą obrony, a Ziembińska zajęła miejsce w pierwszym rzędzie na publiczności.

– Proszę wstać sąd idzie – rozległ się głos protokolanta.

Sobkowiak zajął miejsce i poprawił mikrofon, a wszyscy na powrót usiedli, nie na długo.

– Proszę wstać, sąd ogłosi co postanowił – powiedział przejeżdżając wzrokiem po zgromadzonych.

– Decyzja w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej –  zaczął Sobkowiak – Sąd Okręgowy w Warszawie, Wydział Karny w składzie tu obecnym. Po rozpoznaniu pozwu przeciwko Dawidowi Lipskiemu o popełnienie przestępstwa z artykułu 278, paragrafu pierwszego kodeksu karnego, to jest o przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej...Odrzuca w całości pozew Macieja Sawickiego, uznając że doszło do przedawnienia popełnienia rzekomego  przestępstwa, które nie zostało w żaden sposób udowodnion. Jednocześnie informuje o wszczęciu przez prokuraturę śledztwa w celu ustalenia czy powód Maciej Sawicki nie jest członkiem przestępczości zorganizowanej.

Karolina i Dawid wymienili porozumiewawcze spojrzenia pełne ulgi i z wyższością spojrzeli na Macieja. Sawicki chcąc ukłuć Dawida, sam pokuł się o wiele bardziej. Widok jego bladej twarzy był wart całego tego stresu. Wyszli z sądu zadowoleni i uśmiechnięci, z przekonaniem iż przerażenie na twarzy mężczyzny było obrazem na stałe wymalowanym pod ich powiekami.

PrzedawnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz