Karolina od samego rana była w firmie, właściwie nawet nie pamiętała kiedy ostatnio mieli tu tak pracowity dzień.
– Masz jeszcze tylko jedno spotkanie o czternastej, a no i parę papierów do podpisania – poinformowała ją Monika jak zwykle wchodząc do jej gabinetu bez pukania.
– Możesz nie wchodzić tu jak do obory?
– Mogę, ale mi się nie chce – odpowiedziała i wzruszyła ramionami.
Dziesięć minut później szły w stronę Sali konferencyjnej sprawnie lawirując między pracownikami. Zajęły swoje zwyczajowe miejsca przy ogromnym prostokątnym stole i czekały na partnera jakiejś firmy, Karolina nawet nie pamiętała nazwiska mężczyzny, który miał się zjawić.
– Dzień dobry – powiedziała kobieta w szarej garsonce i czerwoną szminką na ustach, a obie kobiety uniosły na nią wzrok – Pan Zbarski nie mógł się zjawić, jestem jego asystentką.
– Dobrze, niech pani siada, nie mam całego dnia – rzuciła Ziembińska.
Spotkanie było właściwie ostrą wymianą zdań między Karoliną a asystentką Zbarskiego i cichymi prychnięciami Kamińskiej.
– Myślałam, że jest pani poważniejsza.
– A ja myślałam, że lalki Barbie można spotkać tylko w bajkach, a tu widzi pani jedna z nich siedzi przede mną-odgryzła się Karolina, a Monice już nie udało się utrzymać powagi.
Ziembińska przyjęła na twarz prawidłowy uśmiech i wzrokiem wskazała kobiecie drzwi, ta podniosła się i wyszła. Architektka spojrzała wymownie na wciąż śmiejącą się asystentkę, a ta uniosła dłoń i starała się opanować.
– Dlatego wolę robić interesy z facetami.
– Dlaczego?
– Bo mają mnie za zimną sukę do której nawet nie mają podjazdu i przechodzą do rzeczy, odkąd pamiętam to prawie wszystkie próby interesów z babami kończyły się podobnie. Każda próbowała mi okazać swą wyższość ale nie wychodziło – odpowiedziała i wzruszyła raminami.
Gdy wróciła do gabinetu nie zdążyła nawet nacieszyć się spokojem, bo rozległ się dzwonek telefonu z recepcji.
– Ziembińska, słucham?
– Pani prezes przyszedł pani były mąż, prosi żeby pani zeszła na dół.
– Idę.
Właściwie nie wiedziała dlaczego się zgodziła, ale postanowiła, że nie będzie się przed nim ukrywać. Zjechała windą na dziewiętnaste piętro wieżowca i poszła w stronę recepcji.
– Czego ty znowu chcesz? – rzuciła tonem pełnym nienawiści.
– Muszę ci coś powiedzieć.
– To mów.
– Nie tutaj. Nie możesz zrobić sobie przerwy?
– Może i mogę, ale po co mam to robić?
– Słuchaj. . . to dotyczy Dawida.
–Co? Zrobiliście mu coś?
– Nie, po prostu muszę z tobą porozmawiać.
Ziembińska oznajmiła, że zaraz wróci i poszła po płaszcz i torebkę. Chwilę później została brutalnie wpakowana do jakiegoś czarnego samochodu, a po chwili film jej się urwał.

CZYTASZ
Przedawnienie
Любовные романыIdealne życie Karoliny Ziembińskiej nagle runęło w gruzach. Dowiaduje się ona o zdradzie swojego męża, a niemalże w tym samym czasie w jej życiu zjawia się pewien mężczyzna z przeszłości. Co przyniesie ze sobą pojawienie się dawnego znajomego? Czy K...