Rozdział dwudziesty dziewiąty

6.4K 272 8
                                    

Nalała wina do kieliszków i odłożyła już pustą butelkę obok, uśmiechając się do brunetki.

— Jesteś pewna, że to tylko interesy?

Celine zacisnęła usta i westchnęła, gdy ta ponownie drążyła temat, którego chciała uniknąć. Nie zamierzała dłużej tego rozpamiętywać i wciąż się nad tym zastanawiać.

— Tak mi powiedział. Gdy przyjechałam do jego kancelarii znowu byli razem, bo Caden chciał wszystko zakończyć. Jakoś tak nieprzyjemnie ją pożegnał... — przypomniała sobie. — Wierzę mu.

Ruth miała prawo mieć pewne podejrzenia po tym, co widziała w restauracji, więc nie była zdziwiona jej troską i pytaniami.

— Skoro mu wierzysz, to najważniejsze. Ja nie jestem już taka łatwowierna... — dodała, jakby ze smutkiem, na co jasnowłosa przechyliła głowę w bok, spoglądając na nią badawczym wzrokiem.

— Chcesz coś przez to powiedzieć?

— Kevin mnie zdradza.

Uniosła swoje brwi i lekko rozchyliła usta, próbując powiedzieć coś, co mogłoby jakoś podnieść ją na duchu. Wiedziała jednak sama doskonale, że w takiej sytuacji słowa naprawdę niewiele dawały.

— Och, Ruth. Tak bardzo mi przykro — przyznała z bólem w głosie i objęła brunetkę, przyciągając ją do siebie. Skrzywiła się, gdy ta wybuchnęła cichym płaczem i mocniej do niej przylgnęła.

— Kocham go. Jest jedyną bliską mi osobą, a bez niego jestem nikim...

Nie wyobrażała sobie, jak potworny ból musiała czuć. Gdyby była na jej miejscu, zapewne czuła by się dokładnie tak samo. Ona też miała tylko Cadena i ciężko byłoby jej żyć ze świadomością, że jedyna bliska jej osoba nie jest jej wierna.

— Nie jesteś sama. Gdybyś potrzebowała czegoś, daj mi znać. Wiesz, że mogę załatwić ci nawet pieniądze, gdybyś potrzebowała jakoś z tego wyjść — oznajmiła natychmiast, wiedząc, że bez problemu mogłaby sprzedać wszystkie swoje drogie torebki i buty, by tylko nie prosić o dodatkową pomoc mężczyznę.

Ruth była jej jedyną koleżanką i była w stanie naprawdę wiele dla niej zrobić, jeśli tylko potrzebowałaby pomocy.

— Doskonale wiem, jak się czujesz. Przechodziłam przez coś bardzo podobnego i wiem, jak bardzo boli złamane serce.

— Naprawdę?

— Tak. Mój pierwszy poważny chłopak owinął sobie wokół palca jednocześnie mnie i moją najlepszą przyjaciółkę. Straciłam i jego, jak i ją — dodała z grymasem. — No, i zostałam jedynie z ojcem pijakiem.

Brunetka nagle podniosła się i spojrzała na nią ze współczuciem.

— Nie wiedziałam, Celine. Przykro mi... — dodała i pogładziła jej ramię. — Cholera, muszę wziąć się w garść.

— Każdy potrzebuje się czasami wypłakać. Na pewno trochę ci ulżyło, gdy mi o tym powiedziałaś.

— Tak. Ale wciąż nie wiem, co ze sobą zrobić... Nie chcę się z nim rozstawać, ale nie mogę pozwolić mu na to, by mnie zdradzał. Jestem w totalnej dupie — wyznała ze złością.

Kevin był obrzydliwie dobrym aktorem. Wychwalał Ruth przed nią i Cadenem, udawał kochającego partnera i wychodziło mu to naprawdę dobrze. Do tej pory myślała, że są zgraną, fajną parą, a tutaj wyszło takie szydło z worka.

— Nigdy bym nie pomyślała, że Kevin okaże się takim idiotą. Może podpowiem Cadenowi, by z nim porozmawiał i przywrócił mu rozum? Jestem pewna, że gdy powie mu kilka słów, to zrobi mu się głupio — zaproponowała, ale brunetka pokręciła przecząco głową.

Obietnica |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz