Kai:
— Nie — mówię surowo. Nathaniel krzyżuje niezadowolona ręce. —Cole, możesz nie wpadać na żadne głupie pomysłu? Albo chociaż nie pchać w to Nathaniel?
— Przecież to wcale nie jest głupi pomysł — prycha różowowłosa.
— Kai, ależ ty się zrobiłeś tatusiowaty — Wtrąca się Cole, przez co spoglądam na niego surowym wzrokiem. — Zluzuj, tatusiu. Przecież to tylko impreza.
— Głupia impreza — zauważam. Nathaniel otwiera usta, żeby coś powiedzieć, ale szybko odzywam się pierwszy. — Nie będziesz chodzić do żadnego klubu na imprezy z obcymi ludźmi. Jak coś ci się tam stanie, to twoi rodzice będą na mnie wściekli, bo mieszkasz z nami — zauważam. Różowowłosa wzdycha niezadowolona i znów krzyżuje ramiona na piersi. Szybko udaje mi się wymienić porozumiewawcze spojrzenie, którego Cole nie jest nawet w stanie zarejestrować.
— Czyli o mnie się już nie martwisz? — Wtrąca się Cole. — dzięki. Wspaniały z ciebie przyjaciel.
— Wierzę, że dasz sobie radę — prycham.
Zauważam za Cole'em jak Zane właśnie podchodzi do stolika, gdzie czeka na niego już reszta jego nowych znajomych, z którymi ja nie mam w ogóle kontaktu. Nie wiem nawet jak mają na imię. Jedynce co na razie łączy mnie z Zane'em, to wspólna ławka na jednym z przedmiotów i kilka wiadomości wtedy wypowiedzianych, ale jestem pewien, że zaraz nawet to się skończy i Zane całkowicie nie będzie miał z nami już żadnego kontaktu. Najwyraźniej woli towarzystwo tak samo inteligentnych uczniów jak on i nie mogę go przecież za to winić. Ale i tak brakuje mi już naszego kujona.
— Dlaczego mam wrażenie, że ominęło nas coś ciekawego? — Odzywa się Jay, kiedy razem z Lloydem oraz Harumi, której wcześniej dzisiaj nie widziałam zajmują swoje miejsca przy stole zaraz koło nas. — Co jest?
— Wyglądasz o wiele lepiej — mówię do Harumi, celując w nią frytką, na co ta wzrusza ramionami. — Dlaczego nie było cię rano.
— Zaspałam. Dwa tygodnie robi swoje, rozregulował mi się zegar biologiczny.
Spoglądam kątem oka na Lloyda, który usiadł zaraz koło mnie. Dziwi mnie, bo to kolejny dzień, kiedy nie ma ze sobą żadnych słodyczy, ale nie ciągnę jakoś specjalnie tego tematu, chociaż nie jest to typowe dla blondyna.
Przez dwa tygodnie po tym feralnym dniu w klinice Harumi nie pojawiła się w szkole ani razu, więc dzisiaj jest jej pierwszy dzień w szkole po tak długiej nieobecności i po wykonaniu zabiegu, o którym niby nikt nie ma pojęcia poza nią, a Lloydem, to tak naprawdę ja i Cole też wiemy o prawie wszystkim. O ile Cole się nie wygadał, to Jay i Nathaniel wciąż nie mają o niczym pojęcia i nie ma pozwolę, żeby Nate się o tym dowiedziała. Dla nich już to zawsze pozostanie tajemnicą. Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co mogłaby poczuć, gdyby tylko się dowiedziała.
— Będziesz je kończył? — pyta się Lloyd. Spoglądam najpierw na niego, a potem na opakowanie frytek, o których mówi. W odpowiedzi tylko przesuwam je w jego stronę.
— A gdzie się podziały twoje słodycze? — pyta spokojnie Nathaniel, kiedy chłopak wsadza sobie do ust kilka frytek.
— Muszę schudnąć i ograniczyć — Wzdycha z niezadowoleniem. U nas wszystkich wywołuje to zaskoczenie. Szczególnie u mnie, bo przecież nieraz widziałem Lloyda bez koszulki, więc nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego chłopak miałby chudnąć. — Wujek mi kazał.
Niepewnie unoszę skrawek koszulki siedzącego obok blondyna, przez co to ten od razu posyła mi mordercze spojrzenie.
— Żarty sobie robisz? — pytam w końcu.
CZYTASZ
𝓒𝓱𝓲𝓵𝓭 𝓸𝓯 𝓽𝓲𝓶𝓮 |𝓖𝓻𝓮𝓮𝓷𝓯𝓵𝓪𝓶𝓮 |
Fiksi PenggemarWbrew pozorom Kai'a i Nathaniel nie łączy nic. Tak przynajmniej jest w 2021, kiedy różowowłosa dziewczyna o nietypowym męskim imieniu wprowadza się do rodziny chłopaka w ramach międzyszkolnej wymiany. Kai już na pierwszym ich spotkaniu na stacji dow...