15. O Przeszłości I Kryształach

28 3 2
                                    

Gdy Caroline wyszła z ratusza prawie wpadła na czarnowłosego mężczyznę.
- Emil! Nie strasz mnie tak - powiedziała.
- Co ty tu robisz? - zapytał w odpowiedzi - Chyba nie... - zaczął ale kobieta mu przerwała.
- Nie miałam wyboru. Wiesz co zrobił Ameline, prawda?
Emil pokręcił przecząco głową.
- Ameline to była twoja siostra, tak? - spytał.
- Tak... - kobieta westchnęła. - A zatem opowiem ci jak to było. Ponad tysiąc lat temu nasz pradziad zawarł przymierzę z Herobrine'em,na mocy, którego Silvertown zostało niepodległe, jednak musiało mu pomagać. Lata temu, kiedy Ameline miała zostać burmistrzem przybył tutaj Herobrine z zamiarem wyjaśnienia spraw dotyczących przymierza. Z czasem zjawiał się tu coraz częściej, a Ameline się w nim zakochała. Niedługo potem zaczęła towarzyszyć mu w wyprawach, bitwach i tak dalej. Niedawno przed jej śmiercią często wracała ze znaczną ilością blizn i tym podobnym. Miała bóle głowy, ataki paniki i w ogóle czasem zachowywała się jak nie ona - wzrok kobiety powędrował na wejście do ratusza. Na placu gromadziło się coraz więcej żołnierzy Herobrine'a. -  Coraz gorzej się czuła, jednak starała się by mieszkańcy i Herobrine mieli ją za silną osobę. Na następnej wyprawie zdarzył się wypadek w wyniku, którego moja siostra odeszła z tego świata.
Herobrine wyszedł z budynku, prawdopodobnie by obwieścić wszystkim nowinę. Obok niego stał blondyn w zielonej bluzie. Caroline kojarzyła go z widzenia, często zjawiał się tu, razem z Herobrine'em. Salda, chyba tak się nazywał.
- Bardzo mi przykro - odpowiedział Emil.
- Jednak... To nie musiał być wypadek, te rany, blizny i złe samopoczucie również nie...
- Myślisz, że Herobrine mógł to zrobić? - spytał mężczyzna.
- Jeżeli to nie był wypadek to bardzo możliwe... Herobrine groził mi, powiedział, że jeżeli się nie poddam to reszcie mojej rodziny też to się stanie... Wiesz, jest jeszcze coś co muszę ci powiedzieć... - kobieta zastanawiała się przez chwilę czy podzielenie się tą informacją jest dobrym  pomysłem. - Niektórzy ludzie twierdzili, że była opętana. Przez jakiegoś ducha lub demona.
- To było przez Herobrine'a, prawda?
- Nie wiem - Caroline wzruszyła ramionami. - Możliwe, on byłby zdolny do czegoś takiego... Jeszcze raz przepraszam, że się poddałam... - westchnęła Caroline.
Z jednej strony wiedziała, że powinna bronić swoich ludzi za wszelką cenę ale z drugiej... Nie chciała stracić nikogo więcej. Strata siostry już była dla niej trudna, jeżeli Herobrine miał zrobić coś jeszcze komuś z jej najbliższych... Nie wiedziała co by zrobiła.
- To nie twoja wina, nie miałaś wyboru - z zamyślenia wyrwał ją głos Emila. - Też bym tak postąpił na twoim miejscu.
- Dziękuję, miło mi, że to rozumiesz - blondynka uśmiechnęła się do mężczyzny.
- Tak w ogóle to jak do tego doszło? No wiesz, że Herobrine cię szantażował. Przecież kryształ mu to uniemożliwia - mężczyzna spojrzał na duży czerwony kryształ przytwierdzony do wierzy ratusza.
Chociaż kryształ ów wyglądał z pozoru na zwykłą dekoracje w rzeczywistości miał bardzo istotną rolę. Odpowiadał bowiem za zaklęcie ochronne obejmujące Silvertown.
- Ten kryształ psychiczny działa od jakiś siedmiu tysięcy lat. Myślę, że mógł po prostu stracić swoje magiczne właściwości, ostatnio stracił blask. Magia Alex nie może być przecież wieczna...
- Jak to działa tak właściwie? - zapytał Emil.
- Kryształy psychiczne wpływają na psychikę ludzi, i nie tylko. Umożliwi manipulację innymi, ten akurat nie pozwala nikomu na szantażowanie mnie ani inne formy przemocy psychicznej i fizycznej.
- No niby tak, ale Herobrine jest bardzo potężny... Nie mógł tego jakoś obejść?
- Nie mógł. Ponieważ Alex dorównywała mu umiejętnościami magicznymi, a jeżeli chodzi o zaklęcia obronne i część psychicznych to nawet go przewyższała.

Jakimś cudem, nie wiem jaki, udało mi się wymyślić jak naprawić wątek z poprzedniego rozdziału. Puls macie takie jakby wprowadzenie do wątku z kryształami psychicznymi, który planuję zrobić :>

Historia Bohaterów MinecraftaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz