Był ranek, Michał był już w minecrafcie cały dzień. Noc spędził u Felixa i Susan, a Kelia poszła na noc do swojego domu.
- Michał!! - do jego tymczasowego pokoju wbiegła Kelia - Nie uwierzysz co się stało!!
- Co takiego?
- Jesteś prawdopodobnie częścią przepowiedni o Wojownikach Równowagi.
- O czym? - to zaczynało być już denerwujące, że muszą mu wszystko tłumaczyć
- O Wojownikach Równowagi, "Raz na wiele tysięcy lat czwórka wybrańców przybędzie z czterech stron świata do naszej krainy, by zmienić bieg historii i przywrócić równowagę i harmonię. Przed wypełnieniem tej przepowiedni nie zatrzyma ich nawet śmierć jednego z nich, jeżeli będzie poniesiona w słusznej walce. Tylko gdy jeden z nich odwróci się od pozostałych przeznaczenie nie dopełni się." - wyrecytowała dziewczyna
- "...nawet śmierć..." co masz na myśli? Myślisz, że mogę tu zginąć? - zapytał wystraszony chłopak
- Tak ale to się raczej rzadko zdarza. - wydawała się w ogóle nie przejmować tym faktem
- I skąd w ogóle pomysł, że jestem częścią tej przepowiedni?
- No bo przybyłeś tu z innego świata, z portalu na południu Silvertown i przed chwilą się dowiedziałam, że jeszcze jakiś chłopak tu przyszedł, z północy i również z Ziemi czyli tak jak inni Wybrańcy.
- No i co w związku z tym, znaczy jakim cudem jestem częścią jakiejś przepowiedni?!
- Nooo... wszystko się zgadza na razie, bohaterowie z Ziemi, przybyli by nam pomóc, czyli pokonać Herobrine'a prawdopodobnie-
- Zaraz, JA mam pokonać Herobrine'a?! - krzyknął - JA?! Jak niby, jak ja jestem tu od kilku godzin, a Herobrine z tego co mówiłaś jest najpotężniejszą osobą w Minecrafcie!
- No tak, ale nie będziesz sam, już jest Wybraniec Północy, więc niedługo znajdziemy pozostałych. A poza tym zawsze w jakiś magiczny sposób Wojownicy Równowagi zdobywali wielką moc w bardzo szybkim tempie.
- Za dużo ode mnie wymagasz, jestem tylko zwykłym człowiekiem, który został przypadkowo tu wciągnięty! Ja chcę tylko wrócić do domu, nie wplątuj mnie w jakąś misje, w której mogę zginąć!
- Posłuchaj, jesteś na 100% Wybrańcem Południa, a tamten chłopak Wybrańcem Północy.
- Czemu ja w ogóle muszę wam pomagać?! - chłopak był coraz bardziej zdenerwowany
- Spokojnie, będzie dobrze Całe miasto wam pomoże - próbowała go uspokoić- no może nie całe bo zawsze paru kretynów się znajdzie. To jak?
- Daj mi to przemyśleć. - brunet już się nieco uspokoił - Zrozum znalazłem się w trudnej i bardzo dziwnej sytuacji i jeszcze mam uratować świat. - zaśmiał się nerwowo
- Okej, okej. Mi się nie spieszy zbytnio, Herobrine nami rządzi siedem tysięcy lat to możemy poczekać jeszcze kilka dni.
- Siedem tysięcy lat? Jakim cudem skoro Minecraft istnieje kilkanaście lat?
- O co ci chodzi - Kelia spojrzała na przyjaciela z dziwną miną
- Na Ziemi Minecraft jest grą
- A no tak, racja. No cóż tutaj czas płynie inaczej. Na Ziemi od twojego zniknięcia prawdopodobnie nawet pięć minut nie minęło.
- Oh, czyli może nawet nie zauważą mojego zniknięcia... - westchnął
- Może, przynajmniej nie będą się o ciebie martwić. - blondynka uśmiechnęła się do niego - W każdym razie, już siedem tysięcy lat Herobrine tu rządzi. Czyli mniej więcej po przybyciu poprzednich Wojowników Równowagi zasiadł na tronie. Teraz jest Druga Era Jego rządów jeszcze mroczniejsza i gorsza od pierwszejWczoraj nie było rozdziału więc dzisiaj jest :D
(nie wiem po co to pisze bo tego i tak nikt nie czyta ale może kiedyś ktoś tu trafi)
CZYTASZ
Historia Bohaterów Minecrafta
Fiksi PenggemarMichał jest przeciętnym nastolatkiem mieszkającym w małym miasteczku niedaleko Warszawy. Pewnego dnia jak zwykle przechadzał się po parku niedaleko domu, przechodząc obok małego stawu zauważył że na moście leży dziwna moneta, schylił się żeby się je...