Wojownicy Równowagi siedzieli na obrzeżach lasu, zastanawiając się nad tym, co mają robić dalej. Nagle usłyszeli szelest dobiegający z pobliskich krzaków. Po chwili z zarośli wyszła dziewczyna. Wszyscy od razu ją poznali. To była Nestia.
- Czego chcesz?! - zapytał ostro Karol.
- Naprawdę chcę wam pomóc - odparła. - Przepraszam, że was zdradziłam! - krzyknęła ze łzami w oczach. - Nie miałam wyboru!
- Nie próbuj nas znów okłamać. Nie uda ci się to- powiedział twardo chłopak.
Sam się zdziwił jak bardzo opanowany i niewzruszony był jego głos. W tym momencie bardzo przypominał Herobrine'a.
- Dajmy jej powiedzieć - zadecydowała Alicja.
Nestia podeszła bliżej do Wybrańców.
- Ja na prawdę bardzo przepraszam - dziewczyna usiadła na ziemii. - Nie miałam wyboru...- otarła łzy spływające jej po policzku.
- Opowiedz nam co się stało. Od początku.
- To zaczęło się kilka lat temu, kiedy Herobrine gromadził armię.
- Kilka lat? Wydawało mi się, że dłużej minęło - stwierdził sceptycznie Adam.
- Tutaj tak. Miałam na myśli lata, które od tamtego czasu upłynęły na Ziemi.
- Byłaś na Ziemi? - przerwał jej Michał.
- Tak. Kiedyś mieszkałam na Ziemi, byłam najzwyczajniejszą dziewczyną stamtąd i gdyby nie Herobrine nadal tak by było. Pewnego dnia, tak jak wy pojawiłam się tutaj, a Herobrine mnie oszukał i zmusił do zawarcia umowy. Tak jak wiele osób z jego armii, tych umów nie można złamać, wiele osób przez to straciło życie. Różne rzeczy są zawarte w tych umowach. Ja mam być jego żołnierzem lub umrzeć...
- To okropne! - Alicja przysunęła się bliżej do Nestii i objęła ją ramieniem by ją pocieszyć. - Musimy coś zrobić.
- Tak, Herobrine jest okropny. Ale jeżeli go pokonamy uwolnimy mnie i innych od tych głupich umów.
Alicja pokiwała głową z wyrozumieniem.
- Pomożemy ci - powiedziała.
- Czemu ty jej tak ufasz? - spytał Karol. - Pewnie znowu kłamie.
- Nie kłamie - stwierdził Adam.
Znów to poczuł. Po prostu wiedział.
- Dlaczego tak myślisz?
- Tak szczerze to nie wiem. Chyba ja również mam super moc. Po prostu to wiem - blondyn spojrzał z powagą na przyjaciela. - Jeżeli jej nie wierzysz to chociaż mi zaufaj.
- Ufam - Karol skinął głową na potwierdzenie swoich słów. - Ale weź pod uwagę, że może używać jakiś czarów.
- Myślę, że powinniśmy jej zaufać - wtrącił się Michał.
- Dziękuję - Nestia uśmiechnęła się lekko. Znów się jej udało.
"Moc tego kryształu jest na prawdę zaskakująca... - pomyślała - Nawet Wybrańców można oszukać za jego pomocą. Ciekawe czy na Herobrine'a też by działało."
Tylko jedna rzecz nie dawała jej spokoju. Czemu Karol jej nie wierzył. Dlaczego na innych magia jej kryształu działała, a na niego akurat nie. Może był w jakiś sposób odporny na magie kryształów psychicznych.
- No dobra, niech wam będzie - mruknął zrezygnowany Karol.
- Zapomniałabym, mam coś dla was - odparła Nestia i wyciągnęła z torby, którą dotąd miała przewieszoną przez ramię, bronie, które należały do Wybrańców.
- Dzięki - Alicja zabrała z torby należący do niej srebrny trójząb.
- Z tego co wiem możliwe, że za pomocą tych broni, lub jakiś innych, będziecie mogli używać magii.
- To świetnie - odparł Michał i wyciągnął zaklęty diamentowy miecz. - Tylko czemu ja jeszcze nie mam żadnej mocy?
Karol przez chwilę wystraszył się, że Michał w jakiś sposób dowiedział się o jego magicznych zdolnościach. O tym, że zabił tamtego żołnierza.
- No i Karol też - dodał brunet.
Chłopak odetchnął z ulgą. Na szczęście nie wiedział. Chyba... A przynajmniej nie chciał mówić o tym przy wszystkich.
- Macie - Nestia podała Karolowi żelazne sztylet a Adamowi złotą siekierę. - To zdaje się jest wasze.
- Musimy teraz wymyślić co zrobić by na pewien czas ukryć się przed Herobrine'em - powiedział Michał. - Przynajmniej póki nie zdobędziemy mocy.
- Istnieje pewne zaklęcie, które sprawia, że pewien obszar może stać się niewidzialny. Alex, była jedną z poprzednich Wybrańców, użyła tego zaklęcia na Silvertown. Mam tu fragment jej dziennika - dziewczyna zaczęła przeszukiwać torbę, po chwili wyciągnęła kilka pożółkłych kartek. - Tu jest zapisane - podała kartki Michałowi.
Chłopak spojrzał na zapiski z zamiarem odczytania ich. Jednak nie mógł zrozumieć ani słowa z nich. Notatki zapisane były bowiem dziwacznym, nieznanym mu alfabetem. Kojarzył już go skądś... Takie same litery były wyryte na tej dziwnej monecie, którą zauważył przed dostaniem się do tego świata.
- Ja... Nie umiem tego przeczytać - zawstydzony tym faktem Michał oddał kartkę Nestii.
- A no tak, zapomniałabym, że na Ziemi nie znacie tego, alfabet enchantów jest chyba nadal tylko tutaj używany - zabrała notatki i wskazała na pierwszy symbol. - "Zaklęcie niewidzialności." - odczytała przesuwając palcem po znakach, tak by pozostali, mimo, że nie znali tego alfabetu, mogli śledzić tekst. - "Jedynie Wybraniec może użyć tego zaklęcia. Nie jest ono wyjątkowo trudne, jednak bardzo przydatne. Poniżej zamieszczam rysunek ukazujący sposób w jaki można rzucić to zaklęcie".
Wzrok wszystkich skierował się na schemat znajdujący się pod zapiskami. Prawdę mówiąc nie przypominało to niczego, były to zwykłe bazgroły.
- No, artystką to ona na pewno nie była - stwierdził Karol przyglądając się "rysunkowi".
- Mam nadzieję, że uda nam się to rozszyfrować - Michał wziął kartkę do ręki i wskazał na plątaninę kresek i kółek. - Tu chyba jest ktoś narysowany.
Faktycznie, można było dostrzec niewyraźną postać.
- Okej, to już coś - Adam wzruszył ramionami. - Jakoś nam się uda to odczytać i rzucimy zaklęcie.
- Damy radę - Alicja uśmiechnęła się pocieszająco do przyjaciół. - Razem, tak jak dotąd sobie radziliśmy.
- Co masz na myśli mówiąc "radziliśmy"? - Karol spojrzał na nią jak na wariatkę. - Masz na myśli to, że Kelia zginęła a my dostaliśmy się w niewolę do Herobrine'a?
- Nie... Mam na myśli to, że uciekliśmy i wciąż żyjemy.
- Jakby tak na to spojrzeć to jest całkiem dobrze - Nestia potwierdziła słowa Alicji. - Biorąc pod uwagę to, że jesteście tu nowi to nawet bardzo dobrze.
- Widzicie? Damy radę!Nestia wróciła i jeszcze nie mało namiesza...
Choć w najbliższym czasie akcja skupi się na kimś innym, a na kim, to się niedługo dowiecie 🤫
CZYTASZ
Historia Bohaterów Minecrafta
FanfictionMichał jest przeciętnym nastolatkiem mieszkającym w małym miasteczku niedaleko Warszawy. Pewnego dnia jak zwykle przechadzał się po parku niedaleko domu, przechodząc obok małego stawu zauważył że na moście leży dziwna moneta, schylił się żeby się je...