fourteen |...uh
I spent a lot of nights on the run And I think oh, like I'm lost and can't be found
I'm just waiting for my day to come
~ 'spirits' by strumbellas
ツ
Harry był zajęty skupianiem się na rysowaniu skrzydeł ptaka, próbując odwzorować fragment klatki piersiowej Zayna na swoim papierze, by zobaczyć wyraz twarzy Louisa, ale nie przegapił niskiego, zirytowanego "Racja. To tylko kolejna rzecz, która sprawia, że jesteś lepszy ode mnie."
W końcu Harry spojrzał w górę, ale Louis wbił wzrok w swój własny papier teraz, skupiając się ze ściągniętymi brwiami i dolną wargą wessaną do ust. Harry nie był pewien, jak odpowiedzieć na ten komentarz, więc tego nie zrobił. Wrócił do rysowania, Louis kontynuował pracę nad sobą, a Liam wciąż chwalił Zayna, jednocześnie podejmując kiepskie próby stworzenia czegoś na własnej kartce.
W końcu instruktorka wróciła. Uśmiechnęła się miło do Zayna, zmarszczyła czoło na "psa" Liama, który szczerze mówiąc wyglądał bardziej jak alpaka niż cokolwiek innego, a potem skomplementowała rysunek Harry'ego, po czym przeszła do Louisa.
Louis, który przez ostatnie dwadzieścia minut miał zasłoniętą pracę, ramieniem zasłaniał Harry'emu widok. Teraz instruktorka podniosła zdjęcie, a oczy Louisa pozostały na stole, gdy je oglądała, zanim przeniosła wzrok na Harry'ego.
"Kształt jego twarzy jest dość dokładny," powiedziała. "Loki przy jego uszach są trochę za ciężkie, ale to bardzo trudne do zrobienia. Przy odrobinie więcej praktyki, to może być świetne."
Louis poczerwieniał, odbierając od niej zdjęcie, zanim wepchnął je pospiesznie do kieszeni. Kiedy odeszła, odepchnął się od stołu i ruszył w stronę drzwi, Harry gapił się za nim.
"Co przegapiłem?" Liam zapytał, patrząc między Louisem a drzwiami.
Zayn nadal rysował, ale mówił z uśmiechem na twarzy: "Louis potajemnie rysował Harry'ego i nie chciał, żeby ktokolwiek o tym wiedział, ale Malerie zwróciła mu na to uwagę i teraz tupie, bo jest zawstydzony." Jego język wystawał między zębami, oczy skanujące jego własny papier. "Czy naprawdę myślisz, że to jest dobre?"
"To jest wspaniałe," powiedział Liam automatycznie, ale jego oczy były na Harry'ego, spojrzenie na jego twarzy jeden Harry nie w pełni zrozumiał.
"To nie jest to, o co jest zdenerwowany" Harry mamrotał. "A on nie rysował mnie. Jest po prostu wkurzony, bo ma zbliżający się mecz. Zawsze tak ma."
"Mówiąc o tym," powiedział Liam. "Idziesz na ten mecz z nami."
"Nie, nie pójdę," powiedział Harry. "Wiesz, że nie-"
"Słuchaj," Liam rozłożył ręce płasko na stole i dał Harry'emu to spojrzenie, takie, które mówiło, żeby się nie kłócić. "Dołączył do tej głupiej klasy dla ciebie, najmniej, co mógłbyś zrobić, to uczestniczyć w jednej z jego gier."
Usta Harry'ego się otworzyły.
"On nie dołączył do tej klasy dla mnie!" zaprotestował.
"Proszę o ciszę na zapleczu" - dobiegł głos Malerie z przodu sali.
Harry zarumienił się na czerwono i obniżył głos, sycząc i zerkając na Liama, "Dołączył do niej, żeby mnie wkurzyć, to wszystko."
"Ta sama różnica," wzruszył ramionami Liam. "Idź na jego mecz, żeby go wkurzyć, wtedy. Ale ty idziesz."

CZYTASZ
Not Again? || l.s PL
FanfictionKOREKTA 12/28 Harry zbliża się do Louisa, chwytając go za biodra. Chciałby móc spalić Louisa opuszkami palców tak, jak Louis pali go swoim istnieniem. "Nie znowu," powtarza Harry, podnosząc koszulę Louisa. Ramiona Louisa podnoszą się, gdy Harry zde...