s i x

1.2K 65 36
                                    

six | no filters

Bruises on both my knees for you

Don't say thank you or please I do what I want when I'm wanting to

My soul? So cynical

- bad guy' by billie eilish

Louisa nie było w łazience, kiedy Harry poszedł wziąć prysznic. Louisa nie było, kiedy Harry wrócił do pokoju, ale jego strona była nieskazitelnie czysta. I Harry był wdzięczny, nawet jeśli spędził następne dwadzieścia minut na sprzątaniu swojej własnej strony pokoju i ogarnianiu ich prania. Nie jest pewien, co by powiedział, gdyby Louis tam był. Nie był pewien, czy to coś zmieniło, czy nie, bo nadal nienawidził Louisa, naprawdę.

Może nawet bardziej nienawidził Louisa.

Wszystko wewnątrz niego było w chaosie. Nie mógł uporządkować swoich myśli ani emocji. Z jednej strony jest zszokowany, że to się stało. Z drugiej strony pomyślał, że może jakaś malutka, mała część niego widziała, że to się stanie. Inna część niego była wkurzona, że w ogóle tak pomyślał. I czuł się zły na siebie, zły na Louisa, i już tego żałuje.

Tak bardzo tego żałował, bo nie mógł zapomnieć o tym, jak Louis na niego działał - o tym, jak chwytał Harry'ego za biodra i szarpał za włosy. A jednocześnie wcale tego nie żałował.

W końcu wyszedł z pokoju z laptopem, książkami i papierami. Nie mógł tam dłużej przebywać.

Tylko nie mógł się skupić na pracy. Dotarł do biblioteki, usiadł, a potem wpatrywał się w dokument z worda, palce unosiły się nad klawiszami, oczy się szkliły. Próbował jednak. Spędził około godziny kopiując słowa żmudnie i powoli, ale ciągle coś źle pisał, pomijał linijki, brakowało mu słów. Podkreślił na czerwono tak wiele słów, że poddał się, zamykając laptopa.

Liama i Zayna nie było w pokoju wspólnym, kiedy tam dotarł. Podniósł więc swoją torbę wyżej na ramieniu i skierował się do ich pokoju.

Ich pokój znajdował się tylko sześć pięter niżej od pokoju Harry'ego i tak właśnie ich poznał. Dzień po ich wprowadzeniu się, pierwszy raz, kiedy Harry był sam w pokoju, odkąd Louis wszedł do środka, rozpakowywał się, a ktoś zapukał do drzwi. Poszedł otworzyć, a zaraz potem zobaczył kruczowłosego faceta siedzącego na łóżku i opowiadającego Harry'emu historię swojego życia, podczas gdy jego przyjaciel stał w drzwiach, wyglądając na zadowolonego i jednocześnie przepraszającego.

Najwyraźniej, lub tak Liam powiedział mu później, Harry był jedynym, który pozwolił Zaynowi wejść  przez drzwi, co było powodem dlaczego utknął z ich dwójką. Zayn wepchnął się w życie Harry'ego bez zaproszenia, a Liama zabrał ze sobą jak torbę podręczną. Nie żeby Harry'emu to przeszkadzało. Zaprzyjaźnienie się z nimi dwoma było prawdopodobnie jedyną ekscytującą rzeczą, jaką zrobił, odkąd tu przyjechał. Cóż, tak było. Jest prawie pewien, że seks z Louisem był teraz na tej liście.

Kiedy Harry dotarł do ich pokoju, powoli otworzył drzwi. Na drzwiach mieli białą tablicę, której Zayn obsesyjnie używał, by dać ludziom znać, czy są w pokoju, poza pokojem, i czy chcą być sami. W tej chwili widniał na niej napis 'WCHÓDŹ!' z niechlujną uśmiechniętą buźką obok.

Zastał ich dwóch zwiniętych na łóżku Liama, z pudełkiem pizzy między nimi. Zayn siedział ze zgrabnie skrzyżowanymi nogami, zajmując jak najmniej miejsca. Liam był rozłożony, leżąc na brzuchu, podczas gdy  wepchnął kawałek pizzy do ust, co było tak dobrym odzwierciedleniem obu ich osobowości, naprawdę.

Not Again? || l.s PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz