*4*

73 8 6
                                    

Następnego dnia udało mi się dotrzeć do pracy na czas. Nie można tego jednak powiedzieć o Osamu, który jak zawsze wszedł spóźniony do biura udając że nic się nie stało. Dzisiaj jednak, zamiast szukać biednego Atsushiego i dawać mu kolejne bezsensowne zadania, które sam miał zrobić zaczął iść w moim kierunku. Wszystko byłoby okej gdyby nie to, że byłam tego dnia sama w agencji oprócz Yosano, która siedziała w swojej pracowni i właśnie Atsukiego który robił coś w innym pomieszczeniu.

To było przerażające, szedł w moją stronę z uśmiechem cos sobię podśpiewując pod nosem. Starałam się zachować spokój i skupić na uzupełnianiu raportów za Kunikidę, ponieważ mnie o to wcześniej poprosił, ale po prostu się nie dało.

On mial w sobie coś takiego, że nigdy nie było wiadomo czy idzie właśnie cię zabić czy pogadać, zawsze miał ten sam wyraz twarzy-- pogodny i radosny. To właśnie mnie w nim niepokoiło i sprawiało, że czułam do niego ogromny dystans.

Mężczyzna podszedł do mnie i usiadł na krześle obok:

-to co y/n-chaan~ -zaczął

-o boże co znowu- przewróciłam oczami

-nie bądź dla mnie już taka niemiła... - zrobił słodka smutną minkę- chciałem tylko ustalić szczegóły naszego spotkania

-a no tak.. przecież jestem ci winna przysługę

-dokładnie!- uniósł palec w górę a jego twarz natychmiastowo rozpromieniała- proponuję bar Lupin, znasz?

-mhm, czasem tam przesiaduje ze znajomymi, ostatnio niestety rzadko z powodu PRACY KTÓREJ KTOŚ INNY NIE WYKONUJE- podkreśliłam, wiadomo, że Dazai nie zajmował się papierkową robotą, właściwie mało co robił, ale jak juz, to był na tyle pomocny, że wszyscy byli jak: "o mój boże Dazai ty mistrzu" i oczywiście jego super fanki mdlały na jego widok.

-dobrze ze pracujesz- udal, że nie słyszał podkreślenia- godzina 19, sobota, pasuje?

-chyba nie mam wyboru...

-oczywiście że nie masz !! Będę czekał- rzucił i wstał

-ATSUSHIIIIIII-KUUNN!- krzyknął udając się w kierunku pomieszczenia w którym przebywał chłopiec z dziwną grzywką

Ten to ma trudne życie..- pomyślałam, Atsu niedawno co wstąpił do agencji a juz przez tyle przeszedł, oczywiście praca nie polega na głaskaniu po główce, ale... Dzieciak dopiero się uczy, dodatkowo jego ciężka przeszłość na pewno odcisnęło na nim jakieś piętno i jeszcze utrudnia mu zaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Jego umiejętność jednak.. jest super, idealna, troszke mu jej zazdroszczę, ale.. moja tez nie jest zła.

Po krótkim myśleniu wróciłam do pracy i dokładnie uzupełniłam pozostale dokumenty które zostawił mi współpracownik.

Doppo jest mega w porządku facetem, często na nim polegam, ale on równiej egzekwuje swoje przysługi tak jak na przykład teraz, musiał udać się na ważne spotkanie, a do 15.00 mamy wysłać do ministerstwa wszystkie wypełnione papiery. Dzięki bogu, że robimy to tylko raz w miesiącu...

Co jeszcze nie było zbyt miłe, to to, że mój ex ciągle do mnie wydzwaniał i pisał w różnych socialach, nie wiem nawet skąd miał mój numer, bo zmieniłam go gdy tylko od niego uciekłam, ale nawet blokowanie nie pomagało.. jak tylko go zablokowałam to tworzył kolejnego multika i pisał z niego. Zaczęło mnie to irytować, ale narazie były to tylko niewinne przeprosiny i prośby o wybaczenie oraz powrót do niego. Oczywiście- nie zamierzałam tego robić, nie w tym życiu.. wystarczająco się już przez niego nacierpialam i jedyne co wyniosłam z naszego półtora rocznego związku to problemy psychiczne i zaniżona samoocena. Długo się po tym zbierałam to też bałam się, że on mnie znowu jakoś zmanipuluje tak abym do niego wróciła. Dobra ale teraz nie o tym.

[Zakończone]Suicidal love 🎶🖤 Dazai Osamu x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz