Minęły trzy tygodnie od ostatnich wydarzeń. W tych dniach nie działo się nic szczególnego. Agencja, jak i Portowa Mafia dalej pracowały nad planem działania. Niestety było to trudniejsze niż wcześniej. Wydawałoby się, że przestępca po prostu rozpłynął się w powietrzu. Od tamtego czasu nic się nie wydarzyło, nikt nie zginął. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że to oczywiście dobra wiadomość, ale wszystko ma swoją drugą stronę. Targały nimi wątpliwości i mnóstwo pytań "Co jeśli on planuje coś na większą skalę niż pojedyncze morderstwa?". Musieli wzbogacić swoje plany o dodatkowe elementy. Musieli wziąć pod uwagę wszystkie możliwe sytuacje, nawet takie, których byli pewni, że się nigdy nie wydarzą. Codziennie wszyscy rozmyślali o tym, co mogliby zrobić, aby ich plan był jak najbardziej skuteczny. Myśleli o wszystkich działaniach, których mógłby się podjąć przestępca.
Wszyscy byli bardzo skupieni na pracy. Wszyscy z wyjątkiem Atsushiego. Chłopak z każdym dniem coraz bardziej zamartwiał się brakiem jakiegokolwiek kontaktu ze strony Akutagawy. Zawsze, gdy agencja miała spotkanie z Portową Mafią, Ryuunosuke robił wszystko, aby unikać Atsushiego.
Nakajima wiedział, że czarnowłosy może potrzebować nawet kilku miesięcy, jednak to czekanie na ukochaną osobę było nie do zniesienia. Tym bardziej, gdy jest się omegą, która chce do swojej alfy.
Atsushi rozmyślał o całej ich relacji, zamiast zajmować się wypełnianiem dokumentów, które dał mu Fukuzawa. Był bardziej pochłonięty tęsknotą za szarookim. Po jakimś czasie uświadomił sobie, że nigdy nie czuł woni starszego. Poczuł nagłą chęć wtulenia się w chłopaka i poznania jego zapachu. Zastanawiał się, czy jest bardziej słodki, czy ostry, a może zupełnie inny. Może jakieś połączenie obu aromatów?- Ej, Atsushi-kun. Wiem, że myślisz o swoim kochasiu, ale lepiej zacznij wypełniać te dokumenty, bo Fukuzawa będzie zły. Masz jeszcze jakieś dwie godziny. - poinformował Atsushiego Dazai, uśmiechając się przyjaźnie, ale też trochę zadziornie. Musiał zrobić uwagę na temat uczucia, którym Nakajima darzy szarookiego.
- Ah tak, kompletnie zapomniałem. Przepraszam, już zabieram się do pracy. - powiedział i szybko zaczął przeglądać dokumenty, które miał przed sobą. - Chwila, mnie oskarżasz o nic nie robienie, a sam nic nie robisz. - dodał dość pretensjonalnie białowłosy.
- Zdążyłeś mnie już poznać. Wiesz, że nie zawsze chce mi się to robić i wszyscy to akceptują, więc po co nam drugi ja? Od ciebie mogę się wszystkiego dowiedzieć i będzie dobrze. - powiedział Osamu z uśmiechem i wrócił do dalszego słuchania muzyki na słuchawkach.
Atsushi spojrzał na Kunikidę, ten tylko pokręcił głową z rezygnacją. Najwidoczniej chciał przekazać Nakajime, że już chyba nic nie zmieni myślenia ciemnowłosego.Po skończonej pracy Atsushi nareszcie mógł udać się do swojego mieszkania. Chłopak nie śpieszył się. Był zmęczony pracą, ale przyjemny wiatr i cisza, które mu obecnie towarzyszyły, sprawiały, że czuł się zrelaksowany. Chowające się powoli za horyzontem słońce, wprawiało go w lekką nostalgię. Kolejny dzień dobiegał końca, a Nakjima nadal nie otrzymał żadnej wiadomości od ukochanej alfy. Czuł narastającą tęsknotę i coraz większą ochotę przytulenia chłopaka. Momentalnie przypomniał sobie o sytuacji sprzed paru tygodni, gdy siedzieli razem na ławce, a ich wargi prawie się zetknęły. Atsushi zaczerwienił się na tę myśl. Bardzo chciał, aby ta sytuacja znów się powtórzyła, ale tym razem z pocałunkiem. Białowłosy spuścił lekko wzrok na chodnik i posmutniały wszedł do mieszkania.
************************************
Hej. Rozdział wyszedł krótszy niż myślałam, ale zawsze coś hehe.
A jak tam u was? Cieszycie się, że ma być 4 sezon? ^^
CZYTASZ
Zapach, który mnie rozkochał - shin soukoku omegaverse
FanfictionAtsushi Nakajima od szesnastego roku życia ukrywa fakt bycia omegą. Używa do tego specjalnych tabletek maskujących. Wstydzi się swojej drugiej płci przez osoby ze swojego środowiska, które go wyśmiewały. Po wyrzuceniu z sierocińca postanowił udawać...