Minęło kilka dni od zakończenia misji – jednej z tych trudniejszych – dla młodych detektywów. Portowa Mafia była raczej przyzwyczajona do takich akcji, więc szybko oddali się swoim codziennościom. Była jednak osoba, która nie umiała już funkcjonować jak wcześniej. Mowa tu oczywiście o Akutagawie Ryuunosuke, którego wcześniejsza rutyna uległa zmianie. Teraz prawie każde południe czy każdy wieczór młody mafioso spędzał ze swoim wcześniejszym wrogiem, a od pewnego czasu ukochanym. Atsushi szybko doszedł do siebie, dzięki swoim mocom regeneracji, które podczas walki nie „działały" zbyt dobrze. Mogło być to spowodowane najprawdopodobniej osłabieniem, które wiązało się z naturą omegi, jaką Nakajima przez dość długi czas wypierał i maskował, nie dopuszczając tym samym do jej dokładnego rozwinięcia.
Mogłoby się wydawać, że dni w końcu stały się spokojne, lecz były to tylko pozory. Każdy funkcjonował jak wcześniej z jednym wyjątkiem, który miał pewien wpływ na samopoczucie innych. Fukuzawa Yukichi bardzo przeżywał wydarzenia, które miały miejsce jeszcze tak nie dawno temu. Ciągle słyszał ten głos, to pytanie „Pamiętasz może, jak przez ciebie straciłem całą rodzinę?" i od razu wszystkie wspomnienia zapełniały jego myśli. Nie mógł skoncentrować się na pracy, na przyjemnościach; nie mógł utrzymać koncentracji na niczym. Ból i poczucie winy, jakie go wypełniało, wylewało się wręcz na zewnątrz, atakując tym samym pozostałych, którzy nie wiedzieli jak zachować się w towarzystwie szefa. Był spokojniejszy niż zwykle (co mogło wydawać się wręcz nieprawdopodobne), praktycznie się nie odzywał i nie wychodził ze swojego biura. Każde pytanie o powód, o to, co wydarzyło się w przeszłości, zbywał zdawkowymi odpowiedziami. Atmosfera w agencji nie należała do najprzyjemniejszych, co nie umknęło również uwadze Akutagawy.
Nakajima został wypuszczony ze szpitala dopiero po dwóch dniach (pomimo jego zapewnień o dobrym samopoczuciu), opowiedział on wtedy alfie o swoich odczuciach dotyczących aury towarzyszącej miejscu jego pracy. Ryuunosuke widział, że stan szefa agencji bardzo wpływa też na jego omegę, ale niestety nie mógł zrobić w tej sytuacji za wiele. Mógł tylko być przy nim, słuchać jego zmartwień i wspólnie szukać rozwiązania. Nie należało to dla niego do najprostszego zadania. W końcu dopiero od niedawna uczył się okazywania delikatności względem innych, ale z dnia na dzień szło mu to coraz lepiej (z czego był naprawdę zadowolony, choć ciężko byłoby mu to przyznać na głos).
*********************************
Siedzieli teraz razem w parku. Południe było wyjątkowo słoneczne w przeciwieństwie do tych ostatnich, które nie zachwycały swoimi pięknymi, żywymi barwami świata. Akutagawa jak to miał w zwyczaju, na spotkanie zabrał jedną z zaczętych niedawno książek. Lubił czytać na świeżym powietrzu. Dodawało to jakiegoś uroku do całej historii przedstawionej w lekturze. Atsushiemu oczywiście to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Lubił oprzeć głowę na ramieniu szarookiego i wspólnie z nim kontynuować czytanie, dopóki oczy nie zaczynały mu się zamykać. Wtedy młody mafioso zamykał książkę, uprzednio zaznaczając stronę zakładką. Siedział chwilę w bezruchu i wpatrywał się w dal, czując spokój, jaki może odczuwać tylko przy słodkim zapachu swojego ukochanego. Tak było i tym razem. Zaledwie po czterech przerzuconych stronach, powieki Nakajimy zaczęły się przymykać.
— Gdybym wiedział, że ta książka, aż tak cię znudzi, wybrałbym coś ciekawszego — uśmiechnął się czarnowłosy, spoglądając rozbawionym wzrokiem na młodszego chłopaka.
— Że co...? — zapytał pół przytomny białowłosy, powoli podnosząc głowę z ramienia alfy.
Ryuunosuke roześmiał się czule na widok Atsushiego. Zawsze w takich momentach wyglądał tak uroczo, że nawet on sam, który zawsze uchodzi za tego zimnego i bez emocji, nie potrafi powstrzymać uśmiechu mimowolnie malującego się mu na twarzy.
![](https://img.wattpad.com/cover/278486292-288-k157521.jpg)
CZYTASZ
Zapach, który mnie rozkochał - shin soukoku omegaverse
FanfictionAtsushi Nakajima od szesnastego roku życia ukrywa fakt bycia omegą. Używa do tego specjalnych tabletek maskujących. Wstydzi się swojej drugiej płci przez osoby ze swojego środowiska, które go wyśmiewały. Po wyrzuceniu z sierocińca postanowił udawać...