Rozdział 50 cz.2

219 12 1
                                    

Arek POV'S :


Razem z Fede siedzimy w kawiarni i pijemy pyszną kawę, która jest najlepsza w mieście.

- Dawno tu nie byliśmy, co? - zaczynam rozmowę.

- Tak, nawet nie wiesz, jak bardzo się stęskniłem za tym miejscem - mówi Federico - Jak chodziłem to poprzedniej szkoły, miałem kawał drogi, żeby tu przyjść, a teraz będę miał znaczne bliżej.

- To fajnie....zaraz, jak to będziesz miał bliżej tu? Przecież jedyna szkoła, która znajduje się w pobliżu to moja....O mój boże! Będziesz chodził do mojej szkoły! - mówię głośnym tonem, przez co zwracam uwagę wszystkich znajdujących się w kawiarni.

Jestem bardzo szczęśliwy, że ja i Fede zaś będziemy blisko siebie.

- Tak, cieszę się, że zaś blisko będziemy - mówi - Chciałem wcześniej powiedzieć, jak byliśmy w domu u Paulo, no ale widziałeś sam, jak mnie potraktował.

No właśnie, muszę się dowiedzieć za wszelką cenę, co się stało pomiędzy nim a Paulo, że teraz Paulo aż tak bardzo go nienawidzi.

- Fede, mogę zadać ci pytanie?

- No pewnie, a jakie to pytanie - odpowiada z uśmiechem.

- Dlaczego się pokłóciłeś z Paulo? Co się stało między wami, że teraz Paulo nienawidzi cię? - tak jak wcześniej Fede był uśmiechnięty, teraz jego wyraz twarzy zmienił się o 180 stopni.

- Yyy...no wiesz...z głupoty się pokłóciliśmy - słyszę jak jąka się.

Kłamie. Wiem, jak on jąka się, to znaczy, że coś ukrywa.

- Kurwa mać Chiesa, nie mogliście się pokłócić o jakąś głupotę, bo jak Paulo mówi do kogoś, że go nienawidzi, musi mieć naprawdę bardzo dobry powód - mówię do niego, a on patrzy się na swoje dłonie.

Proszę Fede, odpowiedź mi szczerze. Chcę pomóc im się pogodzić, nie mogę patrzeć, jak przyjaciele teraz się nie znoszą.

Federico POV's :

Kurwa i co teraz mam zrobić? Jak mu powiem, co się tak naprawdę działo, znienawidzi mnie tak samo jak Paulo. Gdy myślę sobie, że stracę kolejnego najlepszego przyjaciela, łzy pojawiają się w moich oczach.

- Ej Fede, dlaczego wyglądasz, że zaraz się rozpłaczesz? - próbuje mnie uspokoić, ale to nic nie daje - Co się dzieje?

- Chcesz znać prawdę? Powiem ci, ale po tym, co usłyszysz, będziesz miał powód do znienawidzenia mnie - mówię łamiącym głosem.

- Fede, jestem twoim przyjacielem, będę cię wspierał w każdej sytuacji, czy to dobrej czy złej, zawsze będę przy tobie - mówi i pociesza mnie Arek.

Dzięki, ale wątpię, żebyś dalej był moim przyjacielem, bo usłyszeniu prawdy.

- Dziękuję za pocieszenie - odpowiadam - Spróbuję opowiedzieć wszystko, co się wydarzyło tamtego dnia. więc tak, zaczęło się kilka lat, w dzień imprezy z okazji zakończenia roku szkolnego.

Retrospekcja...

- Fede, pomóż mi, nie wiem, co na siebie mam ubrać - jęczy Paulo, który poszukuje ubrań na imprezę w szafie.

- Paulo, wystarczy, że ubierzesz się na luzie, nie musisz elegancko się ubierać, jakby to był apel - śmieję się z niego.

Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz