Po przylocie do Paryża...
Paulo POV's :
Właśnie przed chwilą przylecialiśmy. Nie mogę uwierzyć, że jestem w Paryżu. W mieście miłości.
- Bonjour au Paris - mówi Wojtek po francusku.
Cholera. Ale jego francuski jest seksowny. Jak jest po francusku, czy mogę cię pocałować?
- Jesteśmy w moim mieście rodzinnym, Paryżu. Obok lotniska stoi już zarezerwowany bus, którym pojedziemy na wieżę Eiffla - mówi - Jak wiecie, tutaj mówi się po francusku ale też po angielsku, więc mam nadzieję, że każdy umie angielski.
- No pewnie, że umiemy - mówię
- Mam taką nadzieję Paulo - tym razem mówi pani Cooper
- To nie stójmy tak, tylko chodźmy do busu - mówi pan Robert i wszyscy kierujemy się do busu.
Nie mogę się doczekać wycieczki.
15 minut później...
Właśnie podjechaliśmy pod wieżę Eiffla.
Z bliska jest wygląda przepiękne.
- Jesteśmy pod wieżą Eiffla - mówi Wojtek - To jeden z wielu przepięknych zabytek Paryża. Oprócz wieży Eiffla jest muzeum Luwr oraz innych wiele ciekawych zabytków Paryża.
- A pójdziemy do katakumb? - pyta się Mario
- Nie wiem - odpowiada - Wolę jednak, żebyście ominęli takie miejsce, bo można się tam łatwo zgubić.
- I tu się kroi wasze zadania - mówi pan Robert a każdy z nas zamiera - podzielicie się na grupy. Jedną grupa będzie fotografować, druga będzie rysować, trzecia będzie chodzić po parku i zwiedzać. Ale spokojnie, co godzina będziecie się zmieniać, więc każdy zrobi zdjęcia, narysuje i zwiedzi coś.
- Boże, to jest tortura - jęczy James
- Tak, podobna jak twój celibat - szepcze mu do ucha.
Dowiedziałem się w czwartek o tym. Powiedział nam, dlaczego nie pali i nie całuje się z Robertem. Zanim się dowiedziałem o tym celibacie, byłem w szoku, że James nie palił. On zawsze lubił palić. Ale powiedział, że przestaje palić dla Roberta i coś tam. Naprawdę doceniam.
- Teraz podzielimy się na grupy - mówi pani Cooper.
Nawet nie minęła godzina, a już mam dosyć. Przyjechałem tutaj, żeby odpocząć od szkoły, od zadań a nie mieć tutaj szkoły. No poprostu super.
Trzy godziny później...
- Już mam dość - jęczy Mario
- Nie marudź już, zaraz minie godzina - mówię
Jestem w grupie razem z James'em, Mario, Joshuą, Arkiem, Erikiem oraz Marcem. Można powiedzieć, że znów jesteśmy razem w grupie.
Zaczęliśmy od zdjęć, wyszły zarówno cudowne jak i śmieszne, potem rysowaliśmy wieżę Eiffla, oprócz niego rysowałem Wojtka bez koszulki. Uwielbiam rysować. Po rysowaniu, poszliśmy zwiedzać. Marc i Erik powiedzieli nam jak się całować po francusku. Inaczej mówiąc, pokazali nam to na żywo.
A jeśli chodzi o nauczycieli, którzy pilnują grupy to tak. Wojtek pilnuje grupy, która robi zdjęcia. Pan Ronaldo pilnuje grupy, która rysuje, natomiast pani Cooper pilnuje grupy, która zwiedza, żeby się nie zgubić.
A pan Robert i pan Marco siedzą na dworze w kawiarni i piją kawę. Oni to mają fajne.
- Przez ten upał, zaraz zwariuje - mówi Arek
- Tu masz rację - zgadzam się z nim - Tu jest gorzej niż w Rzymie.
- Ja już chce do domu, tam jest przynajmniej zimniej niż tutaj - jęczy Joshua
- A co wy tak mówicie pod nosem? - pyta się nas pani Cooper
- Jest za gorąco - odpowiadam - Kiedy idziemy do hotelu?
- Właściwie, możemy już się zbierać - mówi - Koniec. Wszyscy się zbieramy i idziemy do naszego hotelu.
Krzyczy tak głośno, że chyba można ją słyszeć na końcu świata.
Każdy z nas się zbiera, sprząta po sobie, bo jeszcze ktoś z Francuzów powie po francusku, ale zostawili bałagan itd... . Kiedy każdy już się posprzątał za sobą, gotowi kierujemy się do hotelu, gdzie będziemy spać.
Mam nadzieję, że hotel jest zajebisty, bo inaczej się powieszę.
Gdy idziemy w stronę hotelu, nagle ktoś mnie zatrzymuje.
- Przepraszam Paulo, że cię zatrzymuje ale mam pytanie do ciebie - mówi Wojtek
- Słucham - odpowiadam
- Pójdziesz dziś ze mną na randkę? - pyta się cicho, żeby nikt nie słyszał a ja mam ochotę skakać z radości.
Czy on zaprasza mnie na randkę? O mój Boże ! Spełnia się moje największe marzenie, od kiedy on się pojawił.
- Tak, zgadzam się - odpowiadam ze spokojem ale w środku szaleje z radości.
- Znam takie jedno pewne miejsce, gdzie możemy zjeść na spokojnie i nikt nas nie zauważy - mówi - Bądź gotowy o 20, wymknij się, żeby nikt cię nie zauważył.
Mówi i odchodzi a ja mam ochotę skakać z tych wszystkich emocji.
Najlepszy dzień świata!!!
Jak się podoba?
2 of 4
CZYTASZ
Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny
FanfictionPaulo Dybala - 18-letni uczeń 4b, chodzi do liceum językowego w Rzymie, jest gejem, bad boy, pewny siebie chłopak, nie poddaje się, uwielbia piłkę nożną oraz angielski. Wojciech Szczęsny - 30-letni nauczyciel języka angielskiego, pierwszy raz pracuj...