Rozdział 56

188 17 2
                                    

Paulo był zszokowany, gdy przed jego oczami stał Felix.

Wiedział, że kiedyś dojdzie do ich spotkania, ale nie spodziewał się, że to nadejdzie tak szybko. I to jeszcze w takich okolicznościach.

- Co ty tu kurwa robisz? - zapytał wściekły Paulo.

Czuł jak cały alkohol wyparowuje z jego ciała.

- Przyjechałem do mojego chłopaka, prawda Fede? - odpowiedział Felix z cwanym uśmiechem na twarzy.

- Ile razy mam ci kurwa mówić, że nie jesteśmy razem! - krzyczy Federico - Jakbyś był ostatnim chłopakiem na ziemi, to i tak bym się z tobą nie umówił. Ani teraz ani nigdy.

Paulo wielokrotnie widział wściekłego Fede, ale nigdy w takim stanie jak teraz. Z drugiej strony miał wątpliwości, bo jaką miał mieć pewność, że ich na pewno nic nie łączyło, skoro Felix twierdzi co innego, A chiesa jeszcze co innego twierdzi.

- Oj Feduś, nie denerwuj się skarbie, bo ci pęknie żyłka, ale do rzeczy, przyszedłem do ciebie, musimy porozmawiać - wskazuje palcem na Dybalę.

- Słucham? My mamy rozmawiać? Chyba na głowę spadłeś - śmieje się Paulo - Ja nie muszę z tobą rozmawiać, wogole to nie mam ochoty gadać z tobą, bo nie ma czego wyjaśniać.

- Ja myślę, że jednak mamy - odpowiada mu - Ja chcę tylko wyjaśnić pewne sprawy i zawrzeć pokój między nami.

- Nie słuchaj go, on coś knuje - wtrąca się Federico.

Chiesa czuł, że za tymi słowami coś się kryje, ponieważ znał dobrze Felixa i wiedział, kiedy on kłamie.

- Jak zwykle, ja coś knuję. Przypominam ci, kto oszukiwał swojego przyjaciela, prawda Chiesa? - Felix doskonale wiedział, jak uderzyć w czuły punkt Paulo.

- Nie mieliśmy żadnego cholernego romansu! - krzyczy zły - Paulo, nie wierz mu! Po raz kolejny próbuje cię mydlić oczy, żebym to znowu ja był winny i że ja z nim coś było. To są bzdury!

- Chce ci wierzyć Fede ale nie umiem! - odpowiada Paulo - Uwierz mi, próbuję ci wierzyć, ale ciągle mam ten widok, jak ty i on w tym pokoju....

- A może nie chcesz mi wierzyć, bo wierzysz temu debilowi! - krzyknął zły Chiesa - Nie widzisz, że on okłamuje cię cały czas? Jak to jest możliwe, że byłem mocno pijany, mimo że wypiłem tylko kilka kieliszków, a wódka nie była taka mocna? Poza tym, mam mocną głowę, przypomnij sobie, kiedy byłem w takim stanie.

Paulo musiał przyznać rację Federico. Nigdy nie widział go, żeby był mocno pijany ani słaniał się na nogach, po wypiciu alkoholu.

- Tylko kilka? Myślę, że wypiłeś o wiele więcej, tylko nie chcesz się przyznać do tego - mówi Felix z uśmiechem.

Jego plan działał doskonale, a na dodatek wiedział jak odwrócić temat rozmowy, żeby Paulo i Fede byli zajęci między sobą.

- Ktoś cię kurwa pytał?! To po co się wtrącasz?! - krzyczy Chiesa.

- Ale może on ma rację - odpowiada Paulo - Może nie pamiętasz ile wypiłeś wtedy i próbujesz wymyślić jakieś wymówki, ale prawda jest taka, że przespałeś się z nim, kiedy był moim chłopakiem.

- Wiesz co? Jesteś beznadziejnym przyjacielem, skoro wierzysz jakiemuś idiocie zamiast mi - odpowiada Fede - Przynajmniej ja wiem, komu mam wierzyć, a kto próbuję mi mydlić oczy.

- Ja przynajmniej nie zachowuje się jak ojciec... - i w tym momencie Paulo przegiął.

Gdy Fede usłyszał te słowa, od razu ruszył do Paula, dając mu z pięści prosto w nos. Ten nie pozostając dłużnym, też oddał mu tym samym i w tym momencie zaczęli bić się między sobą. Zajęci sobą nie zauważyli, jak Felix w ciągu paru sekund zniknął z ich pola widzenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 26, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz