Paulo był zszokowany, gdy przed jego oczami stał Felix.
Wiedział, że kiedyś dojdzie do ich spotkania, ale nie spodziewał się, że to nadejdzie tak szybko. I to jeszcze w takich okolicznościach.
- Co ty tu kurwa robisz? - zapytał wściekły Paulo.
Czuł jak cały alkohol wyparowuje z jego ciała.
- Przyjechałem do mojego chłopaka, prawda Fede? - odpowiedział Felix z cwanym uśmiechem na twarzy.
- Ile razy mam ci kurwa mówić, że nie jesteśmy razem! - krzyczy Federico - Jakbyś był ostatnim chłopakiem na ziemi, to i tak bym się z tobą nie umówił. Ani teraz ani nigdy.
Paulo wielokrotnie widział wściekłego Fede, ale nigdy w takim stanie jak teraz. Z drugiej strony miał wątpliwości, bo jaką miał mieć pewność, że ich na pewno nic nie łączyło, skoro Felix twierdzi co innego, A chiesa jeszcze co innego twierdzi.
- Oj Feduś, nie denerwuj się skarbie, bo ci pęknie żyłka, ale do rzeczy, przyszedłem do ciebie, musimy porozmawiać - wskazuje palcem na Dybalę.
- Słucham? My mamy rozmawiać? Chyba na głowę spadłeś - śmieje się Paulo - Ja nie muszę z tobą rozmawiać, wogole to nie mam ochoty gadać z tobą, bo nie ma czego wyjaśniać.
- Ja myślę, że jednak mamy - odpowiada mu - Ja chcę tylko wyjaśnić pewne sprawy i zawrzeć pokój między nami.
- Nie słuchaj go, on coś knuje - wtrąca się Federico.
Chiesa czuł, że za tymi słowami coś się kryje, ponieważ znał dobrze Felixa i wiedział, kiedy on kłamie.
- Jak zwykle, ja coś knuję. Przypominam ci, kto oszukiwał swojego przyjaciela, prawda Chiesa? - Felix doskonale wiedział, jak uderzyć w czuły punkt Paulo.
- Nie mieliśmy żadnego cholernego romansu! - krzyczy zły - Paulo, nie wierz mu! Po raz kolejny próbuje cię mydlić oczy, żebym to znowu ja był winny i że ja z nim coś było. To są bzdury!
- Chce ci wierzyć Fede ale nie umiem! - odpowiada Paulo - Uwierz mi, próbuję ci wierzyć, ale ciągle mam ten widok, jak ty i on w tym pokoju....
- A może nie chcesz mi wierzyć, bo wierzysz temu debilowi! - krzyknął zły Chiesa - Nie widzisz, że on okłamuje cię cały czas? Jak to jest możliwe, że byłem mocno pijany, mimo że wypiłem tylko kilka kieliszków, a wódka nie była taka mocna? Poza tym, mam mocną głowę, przypomnij sobie, kiedy byłem w takim stanie.
Paulo musiał przyznać rację Federico. Nigdy nie widział go, żeby był mocno pijany ani słaniał się na nogach, po wypiciu alkoholu.
- Tylko kilka? Myślę, że wypiłeś o wiele więcej, tylko nie chcesz się przyznać do tego - mówi Felix z uśmiechem.
Jego plan działał doskonale, a na dodatek wiedział jak odwrócić temat rozmowy, żeby Paulo i Fede byli zajęci między sobą.
- Ktoś cię kurwa pytał?! To po co się wtrącasz?! - krzyczy Chiesa.
- Ale może on ma rację - odpowiada Paulo - Może nie pamiętasz ile wypiłeś wtedy i próbujesz wymyślić jakieś wymówki, ale prawda jest taka, że przespałeś się z nim, kiedy był moim chłopakiem.
- Wiesz co? Jesteś beznadziejnym przyjacielem, skoro wierzysz jakiemuś idiocie zamiast mi - odpowiada Fede - Przynajmniej ja wiem, komu mam wierzyć, a kto próbuję mi mydlić oczy.
- Ja przynajmniej nie zachowuje się jak ojciec... - i w tym momencie Paulo przegiął.
Gdy Fede usłyszał te słowa, od razu ruszył do Paula, dając mu z pięści prosto w nos. Ten nie pozostając dłużnym, też oddał mu tym samym i w tym momencie zaczęli bić się między sobą. Zajęci sobą nie zauważyli, jak Felix w ciągu paru sekund zniknął z ich pola widzenia.
CZYTASZ
Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny
FanfictionPaulo Dybala - 18-letni uczeń 4b, chodzi do liceum językowego w Rzymie, jest gejem, bad boy, pewny siebie chłopak, nie poddaje się, uwielbia piłkę nożną oraz angielski. Wojciech Szczęsny - 30-letni nauczyciel języka angielskiego, pierwszy raz pracuj...