Rozdział 25

505 24 17
                                    

Kilka dni później...


Paulo POV's :

Dziś jest niedziela. A wiecie co to oznacza?
Dziś lecimy na wycieczkę do Paryża ! Jestem taki szczęśliwy. Nie tylko tym, że jedziemy do Paryża ale również tym, że Wojtek też jedzie. Oj czuję, że to będzie najlepsza wycieczka na świecie.

Wstaję z łóżka i kieruje się w stronę łazienki. Po wejściu do środka, podchodzę do umywalki i myje twarz i zęby.

Po umyciu się, wychodzę z łazienki i podchodzę do szafy. Wyciągam z niej ciuchy i ubieram się w nie.

Po ubraniu się, spakowaniu się, gotowy wychodzę z mojego pokoju i kieruje się w stronę kuchni, gdzie na pewno są moi rodzice oraz moja siostra

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po ubraniu się, spakowaniu się, gotowy wychodzę z mojego pokoju i kieruje się w stronę kuchni, gdzie na pewno są moi rodzice oraz moja siostra.

- Cześć synu, gotowy na wycieczkę? - pyta się mama, gdy wchodzę do kuchni.

- Cześć, tak jestem - odpowiadam i siadam do stołu.

- To nie fair. Mój brat ma wakacje - mówi zazdrosna siostra.

- Taa siostra, wakacje z zadaniami domowymi - mówię i zaczynam jeść śniadanie.

- Oj synu, jak ty jęczysz - mówi ojciec - Już widać, że ty i twoja siostra macie geny po swojej mamie.

- Możesz się mnie nie czepiać - mówi matka i zaczynają swoją kłótnię - Przynajmniej nie chrapią w nocy tak jak ty.

- Nie zaczynaj kochanie... - mówi i w tym momencie przestaje ich słuchać.

Jak ja uwielbiam słychać ich kłótni podczas niedzielnego śniadania. Czujecie sarkazm.

- I zaś kłótnia - jęczy moja siostra

- Nie pierwsza i nie ostatnia siostra - mówię do niej - Na pewno za tydzień, będzie to samo.

- Braciszku ale przywieziesz coś z tej Francji? - pyta się siostra

- A co chcesz? - mówię

- Jakąś zabawkę - odpowiada mi

- To ci kupię - mówię i spoglądam na zegarek, który wisi w kuchni - Okej siostra, ja muszę już lecieć, pilnuj rodziców, żeby znów się nie pokłócili.

Mówię i całuje moją siostrę w policzek i przytulam się do niej. Ona oddaje ten przytulas.

Po pożegnaniu się z siostrą, podchodzę do rodziców ale zamiast się ze mną pożegnać, kłócą się. Śmiesznie to wygląda.

- Może pożegnacie się z swoim synem a nie kłócić - mówię

- Boże, zapomnieliśmy - mówią razem I przytulają się do mnie - Trzymaj synku, pamiętaj, żebyś był cały czas przy telefonie, nie rozmawiaj z nieznajomymi, zero alkoholu, zero seksu...

Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz