Rozdział 2

1K 42 32
                                    

Kilka godzin później...

Paulo POV's : 

Właśnie siedzę w salonie razem z moją siostrą. Ja przeglądam internet, natomiast siostra ogląda telewizję. W pewnej chwili słyszę dzwonek do drzwi.
- Kto to? - pyta się siostra mnie
- Nie mam pojęcia - odpowiadam jej i wstaje z kanapy i podchodzę do drzwi i otwieram je.
- Halo? Jest tu ktoś? - pytam, ponieważ nikogo nie widzę. Rozglądam się i też nie widzę nikgo. Nagle z rogu wyskakują babcia i dziadek.
- Niespodzianka!!! - krzyczą
- Matko boska - łapie się za serce - Nie straszcie mnie.
- Oj wnusiu. Nie chcieliśmy cię aż tak wystraszyć - mówi dziadek i przytula mnie
- Nic się nie stało - odpowiadam mu i również przytulam go.
- Babcia Carla i dziadek Luis!!! - krzyczy moja siostra i przytula ich.
- Jest nasza wnuczka - mówią i przytulają ją.
- Chodźcie do środka. Nie będziecie stać na dworze - mówię i wskazuje ręką, żeby weszli.
Babcia Carla i dziadek Luis są małżeństwem od 50 lat. Każdy z nich ma po 74 lata. Są bardzo fajni ale jęczą strasznie. Ciągle narzekają, a to im się nie podoba albo mówią, że trzeba coś poprawić.
Nie dziwię się rodzicom, że czasami mają ich dosyć.
- Nie narzekaj Paulo - mówi babcia - Przecież jest ciepło, słoneczko świeci. Warto stać na dworze przy takiej po..... .
Przerywa, kiedy słyszymy grzmot. Oho idzie burza.
- Chcesz coś dodać do pogody - mówię i widzę minę babci.
- Już nie - udaje obrażoną
- Chcecie coś do picia? - pytam się ich
- Poprosimy herbatę - odpowiadają razem
Ja natomiast idę do kuchni i wyciągam kubki. Do każdego daje torebkę herbaty. Nalewam wody do czajnika i zagotowuje ją. W pewnej chwili usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Wyciągam go i widzę, że Mario napisał coś na naszej grupie.
Ja, Mario i James mamy grupę na messengerze, żeby ot tak pogadać sobie.
Włączam messengera i czytam wiadomość :

Mario69 :

Przed chwilą dodali nam plan lekcji :)

James666 :

No i? Na pewno jest beznadziejny. Poza tym myślę teraz o czymś innym.

Mario69 :

Ciekawe o czym myślisz?

Ja :

Na pewno myśli o panie Lewandowskim, który jest bez koszulki.

James666 :

Nieprawda 😡

Ja :

I mamy odpowiedź 😂

Mario69 :

Widać właśnie. Ale wracając do planu lekcji, to jutro mamy fajne lekcje.

Chciałem coś napisać ale zobaczyłem, że woda się gotuje. Odstawiłem telefon na blat i podchodzę do czajnika. Zalewam wodą kubki. Z kubkami udaje się do salonu, oczywiście przed tym wyrzuciłem torebki do kosza.
- Herbata - mówię i kładę kubki na stół
- Dziękuję Paulo - mówią - A ty gdzie? Chodź do nas - mówi babcia.
- Idę tylko po telefon - mówię i do kuchni. Biorę telefon i przeglądam wiadomości :

James666 :

Przeslij zdjęcie planu lekcji. Będzie o wiele szybciej niż będziesz to pisał.

Mario69 :

Ok 😉. Tylko musicie poczekać. Popiera mi się plik i to trochę zajmie.

Ja :

Nie ma sprawy. Pogadamy wieczorem. Teraz dziadkowie przyjechali w odwiedziny.

James666 :

Spoko 👌

Mario69 :

Nie ma sprawy. Do wieczora :)

Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz