Trzy godziny później...
Paulo POV's :
Po wizycie moich rodziców, w sali zostałem oczywiście ja i mój chłopak, Wojtek.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że wróciliśmy do siebie.
Znowu mam ochotę żyć. Znowu mam ochotę uśmiechać się. Mam ochotę skakać z radości. To on mi daje radość mojego życia, no może jeszcze rodzina i przyjaciele.
- Cieszę się, że zostajesz tutaj na noc - mówię do Wojtka, który leży na moim łóżku szpitalnym.
Moje łóżko szpitalne jest takie duże, że może zmieści się spokojnie co najmniej 4 osoby.
- Tak, bo ktoś mi kazał zostać, co nie Paulo? - mówi Wojtek
Prawda jest taka, że zagroziłem mu, że jeśli nie zostanie ze mną na noc, to będzie miał celibat do końca życia. Jak widać, groźba podziałała i Wojtek został tu.
- Nie obrażaj się kochanie, nie lubię jak jesteś zły na mnie - mówię i całuje go namiętnie w usta.
- Oj dobra, ja nie potrafię być zły na ciebie - mówi i tym razem on mnie całuje - Widzę, że cieszysz się, że zostaje tutaj na noc.
- I to jak - mówię i jeszcze raz go całuje, tym razem krótko w usta - Tak się cieszę jak ta pielęgniarka.
- Błagam cię, ona na pewno mnie zabije jutro rano - mówi
Kiedy pielęgniarka przyszła tu, zaraz po wyjściu mojej rodziny, poprosiłem ją, czy może Wojtek zostać tu na noc i położyć się obok mnie.
Ona z krzywym uśmiechem na twarzy powiedziała, że nie. No i zaczęła się afera.
Ja powiedziałem, że albo pozwoli mu zostać i położyć się obok mnie albo poskarżę się na jej szefa.
Od razu się zgodziła. Miała wyraz twarzy taki, jakby coś ukrywała, czyli inaczej mówiąc, Zrobiła coś złego.
- Nie pozwolę jej na to, najpierw musi mnie zabić - mówię i w tym momencie robi mi się smutny. Nie wiem czemu.
- Ej Paulo, co się dzieje? - pyta się zmartwiony Wojtek
- Przypomniałem sobie, że jak by wyglądało moje życie, gdybyś mi nie wybaczył - mówię i czuje jak łzy pojawiają się w moich oczach.
- Paulo, spójrz na mnie - mówi - Kocham cię, rozumiesz mnie. Wybaczyłem ci dlatego, ponieważ cię kocham. Nie umiem bez ciebie żyć Paulo. Od kiedy ty się zjawiłeś w moim życiu, moje życie stało się o wiele lepsze. Jesteś dla mnie potrzebny jak człowiek potrzebuje tlenu. Jesteś moim chłopakiem, chce wziąć z tobą piękny ślub, chce założyć z tobą rodzinę.
Mówi i widzę jak łzy lecą po jego policzkach.
Nie tylko on płacze.
- Wojtek....to są...piękne słowa - mówię i całuje go namiętnie - Ja również pragnę wziąć z tobą ślub, założyć z tobą rodzinę, mieć gromadkę dzieci.
- Ile? - pyta się - Mówisz, że chcesz mieć gromadkę, to słucham, ile chcesz?
- Może trójkę lub czwórkę - mówię
- Jezus Chryste Paulo, czy ty zwariowałeś?! - mówi
- Zwariowałem na twoim punkcie - mówię i wybuchamy lekkim śmiechem.
- Nie tylko ty zwariowałeś - mówi - Ja zwariowałem na twoim punkcie.
- Na moim punkcie każdy by zwariował - mówię i śmiejemy się jeszcze bardziej.
- Oj Paulo, chodź no tu - mówi i przytula się do mnie, uważając na moje opatrunki na rękach - Kocham cię takiego jakim jesteś, nie ważne czy jesteś bad boyem czy nie.
- A ja ciebie kocham tak samo, nieważne czy jesteś moim nauczycielem czy nie.
Mówię i całujemy się, po czym zasypiamy razem, w objęciach.
Chciałbym, żeby tak pozostało już na zawsze.
1 of 3
Zaczynamy maraton. Znowu :)
Muszę wam powiedzieć, że łza mi poleciała, kiedy pisałem ten rozdział.
CZYTASZ
Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny
FanfictionPaulo Dybala - 18-letni uczeń 4b, chodzi do liceum językowego w Rzymie, jest gejem, bad boy, pewny siebie chłopak, nie poddaje się, uwielbia piłkę nożną oraz angielski. Wojciech Szczęsny - 30-letni nauczyciel języka angielskiego, pierwszy raz pracuj...