Kilka dni później....
Paulo POV's :
Przez te kilka dni nic się nie działo. Było spokojnie, ale coś mi się wydaje, że to cisza przed burzą. Mam wrażenie, że zaraz coś się wydarzy.
- Ej, słyszałeś nowe wieści - do mojego ucha krzyczy James.
- Kurwa! - krzyczę i łapie się za ucho - Rodriguez. Nie krzycz tak. Głuchy nie jestem. Jakie zaś wieści?
- Będzie nowy nauczyciel - mówi James - Najlepsze, że to kobieta. W młodym wieku. Będzie uczyć WF-u.
- Naprawdę? Przecież Ronaldo nie odszedł z pracy - mówię zdziwiony.
- To prawda, ale dyrektor jęczy, że jest mało nauczycieli i bla bla bla - jęczy Rodriguez - Musimy ostrzec naszych mężczyzn, żeby na nią uważali.
- Ja na twoim miejscu nie martwił się - mówię
- A to dlaczego?
- Bo Lewandowski jest stuprocentowym gejem - mówię - Bardziej martwię się o Wojtka, który jest bi i myśl, że mnie zostawi dla niej, aż mnie coś bierze.
- Błagam cię Dybala, ogarnij swoje myśli - mówi - On cię nie zostawi. On na ciebie się patrzy, jakby byś całym jego światem.
- Masz rację, ale lepiej ich ostrzec - mówię
- Paulo Dybala proszony do gabinetu dyrektora - mówi kobiecy głos
- Co? Czemu ja? - pytam się zdezorientowany - Przecież nic złego nie zrobiłem przez miesiąc.
- Może mu o to chodzi, że taki grzeczny jesteś - śmieje się James.
- Nie przesadzaj - uderzam go łokciem w bok - Idę do dyra, bo chyba da mi karę za to, że jestem grzeczny.
- Idź, idź. Ja idę szukać Kimmicha. Narka - żegna się i idzie szukać jego.
Natomiast ja idę w kierunku gabinetu dyrektora. Bo co mnie znowu woła. Nie paliłem papierosa w łazience, nie pobiłem kogoś. To na pewno jakiś kujon musiał mnie nagadał.
Jeśli się dowiem który z nich się wygadał, pożałuję, że ze mną zadarł. Nawet, jeśli przez ostatnie tygodnie stałem się dobry, nie znaczy, że zapomniałem o byciu bad boyem.
- Dzień dobry, wołał mnie pa.... - przerywam, gdy widzę dyrektora z Wojtkiem.
Oho, czyli coś jest na rzeczy.
- Dzień dobry Paulo, tak zawołałem cię, ponieważ... - przerywa na chwilę - Gdyż usłyszałem, że pomiędzy waszą dwójką jest romans.
- Słucham!? - odzywa się Wojtek.
Ja się nie odzywam, ja już kurwa wiem, kto to zrobił. Lara. No oczywiście.
- To jest niedorzeczne! - krzyczy zły - Jak pan może wierzyć w te bzdury.
- Panie Szczęsny, ja nie wierzę w to - wtrąca się dyrektor - Ale pewna kobieta powiedziała mi o tym oraz waszych tajemniczych spotkaniach.
- No tak, ta debilka wszystko zmyśli - odzywam się.
- Język Dybala! - krzyczy na mnie - Po tobie można wszystkiego się spodziewać, ale nie tego.
- No tak, woli pan wierzyć w te głupie plotki niż usłyszeć, to co mam to powiedzienia - mówię zły
- Paulo, ja cię doskonale znam, a poza tym, wiem, że lubisz kłamać - mówi, a mi się robi przykro, ale nie pokazuje tego na zewnątrz. Muszę być twardym.
CZYTASZ
Nauczyciel z angielskiego - Paulo Dybala/Wojciech Szczęsny
FanfictionPaulo Dybala - 18-letni uczeń 4b, chodzi do liceum językowego w Rzymie, jest gejem, bad boy, pewny siebie chłopak, nie poddaje się, uwielbia piłkę nożną oraz angielski. Wojciech Szczęsny - 30-letni nauczyciel języka angielskiego, pierwszy raz pracuj...