Prolog

8.5K 350 48
                                    

Iza zgasiła papierosa. Ech, nie powinna palić. Ale przecież jedna paczka na kilka miesięcy to niewiele... I z czystej przyjemności, w każdej chwili może przestać. Zamyślona siedziała na ławce przed domem. Był 30 sierpnia 2016 roku. Nieco już chłodne promienie zachodzącego słońca oświetlały twarz dziewczyny. Spojrzała w niebo i dostrzegła samolot. Jutro o tej porze będzie dolatywać do Stanów.

Iza była szaloną nastolatką średniego wzrostu o czarnym humorze. Miała szczupłą figurę, długie do pasa proste jasnobrązowe włosy, owalną twarz i niebiesko - zielone oczy. Wiele osób (głównie płci męskiej) odbierało ją za miłą, atrakcyjną dziewczynę, z którą można porozmawiać o wszystkim.

***

Witam Was serdecznie! Z góry dziękuję za zaznajomienie się z historią i czytanie tych amatorskich bzdur. Proszę o wyrozumiałość, gdyż to moje pierwsze opowiadanie i jestem zupełnie zielona w tej kwestii. Zachęcam do komentowania. Rozdział pierwszy zostanie dodany jeszcze dziś. Tymczasem życzę spokojnej nocy. :)

Who's next, hm?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz