Znów zasnęła w ubraniu. Wstała, spodziewając się co najmniej zapalenia oskrzeli. Nic z tych rzeczy. Iza była okazem zdrowia. Gdyby nie płaszcz Jokera, miałaby pewnie czterdzieści stopni gorączki. Zdejmując jeansy, wyczuła coś w kieszeni. Nóż. Musiała go tam bezwiednie wsunąć, kiedy ukrywała się przed Batmanem. Schowała przedmiot do torby. Będąc w posiadaniu rzeczy należącej do Jokera, nie chciała oczywiście, aby ktoś się o tym dowiedział. Inaczej miałaby niemałe kłopoty.
Na sztywnych nogach podeszła do laptopa, usiadła przy biurku i włączyła stronę informacyjną Gotham. Jednak zamiast ostatnich wiadomości zobaczyła czarne tło z czerwonym napisem: ,,Why so serious?".
Joker.
Postanowiła zjeść śniadanie. Już na schodach poczuła pyszny zapach tostów. Zwlokła się na dół. Zajrzała do kuchni i stanęła jak wryta.
Otóż znajdował się tam nie kto inny jak facet przebrany za klauna. Nucąc coś pod nosem, wyjmował grzanki z tostera, po czym układał je na talerzu.
- Wstaliśmy. Dzień dobry - świeże tosty. Nie próbuj mi wmówić, że się nie skusisz - ostatnie słowa wypowiedział z pełnymi ustami. - No, no, no! - zlustrował dziewczynę od stóp do głów.
Iza przypomniała sobie, że była w samej bieliźnie. Najpierw chciała pobiec na górę i się ubrać, później jednak stwierdziła, że warto zadać Jokerowi ważne pytanie.
- Gdzie Amy i Caro?
- Na zakupach. Zostawiły ci nawet karteczkę - wskazał na lodówkę.
- Dawno pojechały?
- Dokładnie piętnaście minut temu.
- Jak wszedłeś tu niezauważony?
Spojrzał na nią z politowaniem.
- Jestem Joker, nie wystarczy?
Przewróciła oczami.
- To ja może pójdę się ubrać.
Zrobił obrażoną minę.
- Nie po to robiłem ci grzanki, żeby teraz miały wystygnąć! Siadaj i jedz. Nie krępuj się.
Iza posłusznie wykonała polecenie klauna. Ugryzła grzankę. Cóż, była naprawdę smaczna. Idealnie upieczona. Tymczasem Joker usiadł naprzeciw dziewczyny, śledząc każdy jej ruch.
- No co? - wybełkotała z tostem w ustach.
- Nic, zastanawiam się, czy ci smakuje.
- Przepyszne. Czemu zawdzięczam sobie taką wizytę?
- To nie mogę już zrobić śniadania dla swojej dziewczyny?
Iza wypluła grzankę na stół. Zaczęła się krztusić. Podniosła ręce do góry. Joker zerwał się z krzesła, chcąc uderzyć ją w plecy. Pokręciła stanowczo głową. Nie zwrócił na to najmniejszej uwagi. Jednym klepnięciem sprawił, że przestała się dławić.
- Jaak mnue nazpahłeś? - wypowiedziała niewyraźnie, oddychając z trudem.
Cmoknął z niecierpliwością.
- Czy tobie wszystko trzeba powtarzać? To chyba logiczne, że jesteśmy razem.
Przeciwnie. Dla Izy wcale nie było logiczne. Joker roześmiał się.
- Stwierdziłem to tej nocy. Nasze wspólne wypady, a także rozmowy idealnie wpasowują się w mój gust. Jesteś nieziemska.
- Dzięki - wymamrotała ze zdumieniem. Zebrało mu się na wyznawanie uczuć?
- Poza tym, nie tylko ja tak sądzę.
Jezu Chryste. A kto jeszcze? Frankenstein?
- Taak? A kto, hm... tak jeszcze uważa? - Iza starała się nie okazywać przerażenia.
- Uciąłem sobie dziś pogawędkę z panami, którym podobał się nasz motocykl, pamiętasz? Zaproponowałem im współpracę w kwestii zabicia Batmana. Zgodzili się. I przy okazji twierdzą, że niezła z ciebie laska. Fajnie, co?
Tak, zajebiście.
- Nie martw się. Za ten komplement zdążyłem zabić jedną osobę - kontynuował beztrosko Joker. - Zapowiedziałem im, że jeśli tylko się do ciebie zbliżą, wypruję im flaki i zawieszę na nich pod sufitem.
- Macie już konkretny plan dotyczący dorwania Batmana?
- Easy, easy - mnie się nigdzie nie spieszy. Zawsze mogę się w międzyczasie zdążyć dobrze pobawić. A wtedy, prędzej czy później pojawi się Batman - jak wczoraj. Przy okazji, nóż możesz sobie zatrzymać. Mam jeszcze podobnych około trzydziestu.
***
Jezu, co ja tu tworzę! Ale sprzyja rozwojowi akcji, więc chyba się tym zbytnio nie przejmuję. XD

CZYTASZ
Who's next, hm?
FanficOsiemnastoletnia Polka wyjeżdża w ramach nagrody za zwycięstwo w konkursie prosto do Stanów Zjednoczonych, do najbezpieczniejszego miasta w całej Ameryce - Gotham, gdzie przestępczość dawno odeszła w niepamięć za sprawą zamaskowanego bohatera - Batm...