Rozdział siedemnasty

3.8K 308 6
                                    

Patrzyła to na Jokera, to na swoją rękę. Sytuacja, w jakiej się znajdowała, była co najmniej... dziwna? Cóż, większość osób nie wie, jak powinno się zachować, gdy ktoś wyżyna im na ręce swój inicjał. A jeżeli dodatkowo jest nim psychopata, do którego ma się słabość...

Jednak Iza nie należała do większości. Szybko zdecydowała, czego chce. Wyjęła nóż z kieszeni Jokera. Oglądała go przez chwilę, lekko dotknęła opuszkiem palca, sprawdzając ostrze. Podwinęła Jokerowi rękaw koszuli. W duchu zastanawiała się, czy w ogóle się na to zgodzi. Widząc, że nie stawiał oporu, ,,podpisała się" na jego ręce. Nawet nie drgnął, wydawał się być wyjątkowo zrelaksowany; w milczeniu śledził każdy ruch dziewczyny. Uśmiechnął się.

- Coraz bardziej mnie zaskakujesz.

- Również chciałam mieć taką gwarancję.

- Kto by pomyślał, a ja planowałem cię zabić - zaśmiał się Joker. - O, nie, coraz lepiej się z tobą bawię.

- Wyznajesz zasadę, że im więcej rozrywki, tym lepiej?

- Kotku, jak ty mnie rozumiesz! - zerwał się, podniósł Izę (jakby była piórkiem) i równie sprawnie okręcił w powietrzu.

Iza, zaskoczona, krzyknęła. Następnie zaczęła się śmiać. Joker przystanął, nadal trzymając dziewczynę nad ziemią.

- Ciii, nie chcesz chyba, żeby ktoś nas usłyszał albo zobaczył. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko, mina tej osoby musiałaby być bezcenna - zachichotał. - Jednak myślę, że ty chyba tak - opuścił dziewczynę na podłogę. Zmarszczył brwi.

- Miło nam się razem spędza czas, ale od jutra niestety nie będę wpadał tak często. Zabieram się teraz za ciężką pracę. Interesuje mnie Dent, w najbliższym czasie złożę mu wizytę, chciałbym poznać jego dziewczynę. Koniecznie muszę też porozmawiać sobie z Batmanem. Nie martw się, skarbie. Przyjadę po ciebie, kiedy wszystko będzie gotowe.

Skierował się, jak zwykle, w stronę tylnego wyjścia. W ostatniej chwili odwrócił się do Izy, spojrzał na swoją rękę. Westchnął ostentacyjnie. Na jego twarzy pojawił się uśmieszek.

- Nie dajesz za wygraną, prawda?

I już go nie było.

***

Tak, wiem, króciutki rozdział. Następny będzie o wiele bardziej rozbudowany. :D

Who's next, hm?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz