Rozdział: 16

72 7 0
                                    

Gdzieś w nieznanym miejscu otworzył się portal z którego wyskoczyli Sasuke, Sakura oraz Kakashi

-W ostatniej chwili udało mi się otworzyć moim Rinnenganem portal nim Kaguya zdołała mnie zabić

-Gdzie my jesteśmy? - spytała Sakura

-Nie mam pojęcia, ale jestem w stanie wyczuć chakre Naruto

-Naprawdę?

Tym czasem na polu bitwy, Sona razem z jej parostwem stworzyła barierę wokół terenu szkoły

-Naprawdę chcesz doprowadzić do wojny między frakcjami? - spytała Rias

-Dokładnie, nawet nie wiesz jak mnie wkurzyło gdy dowiedziałem się że frakcje miały zamiar dojść między sobą do porozumienia i zawiesić broń

W tym momencie kapłan wyciągnął jakiś kryształ - Ten kryształ stworzony z mocy wiernych

-Zabiłeś ich tylko po to by go stworzyć? - spytał Kiba ponuro przypominając sobie jak jego towarzysze zginęli lata temu

-To było potrzebne

Ciało Yuuto zaczęło świecić przed jego oczami pojawiły się dusze jego zmarłych przyjaciół

-Zawsze będziemy z tobą, otwórz swoje serce

Kiba podniósł się chwytając oba miecze po czym złączył je ze ze sobą

-Fuzja demonicznego i świętego miecza. - scalenie obu mieczy spowodowało że powstała czarna wichura

-Niemożliwe

Kiedy blondyn machnął mieczem wysłał potężną fale uderzeniową, która zabiła kapłana.

-Nic nie warty śmieć - skomentował Kokabiel

Issei wystrzelił z dłoni promień energii, Kokabiel bez problemu go uniknął, nagle za nim pojawiła się Akeno przygotowując się do ataku

-O czy to nie córka Barakiela

-Nie wymawiaj przy mnie jego imienia - powiedziała nerwowo Akeno wystrzeliwując potężną błyskawice

Rias postanowiła wysłać fale uderzeniową z drugiej strony,
Kokabiel stał jak gdyby nic wystawiając ręce w stronę ataków po czym odbił je, Akeno i Rias dostały swoimi atakami i spadły bezwładnie na ziemię

-Buchou, Akeno-senpai! - wrzasnął Issei

Xenovia rzuciła się na upadłego anioła próbując zaatakować go

-Nie rozumiem po co walczysz po stracie mistrza?

-O czym ty do cholery mówisz? - spytała niebieskowłosa

-Ho w końcu zamierzam rozpętać wojnę, więc nie ma co tego ukrywać, tak się składa że osobiście zabiłem tego waszego Boga. - powiedział zaskakując wszystkich

-Niemożliwe - skomentowała Rias

-Nie, to nie może być prawda, nie wierzę - powiedziała Xenovia opuszczając swój miecz

Kokabiel chciał coś powiedzieć, ale nagle dostał cios od Naruto, który był w trybie Kuramy

-Skończ pieprzyć, nie pozwolę ci rozpętać wojny.

Obok Naruto pojawił się Boruto z aktywowaną pełną Karmą

-Nie wiecie kiedy się poddać

-Dalej, zróbmy to Boruto.

-Jasne

Naruto i Boruto ruszyli na upadłego anioła, ten stworzył w dłoni kilka włóczni energii, które wysłał w stronę dwóch nastolatków. Boruto używając umiejętności Jougana zmienił kierunek ataku zaskakując tym samym upadłego anioła

-Niemożliwe

Naruto pojawił się przed Kokabielem i ciosem w brzuch wysłał go na sporą odległość, Boruto teleportował się obok niego i wleciał z buta w jego twarz powalając go na ziemię

-Co za szybkość - skomentowała Rias

-Nawet ja nie jestem tak szybki - dodał Kiba

Kokabiel próbował się podnieść, ale za nim pojawił się klon Boruto, który razem z oryginałem zaczął składać pieczęcie

-Sution:Mizurappa/Raiton:Shurakiri!

Oryginał wypuścił z ust strumień wody, natomiast klon błyskawicy. Kokabiel uniknął ataku wyskakując w powietrze, jednak zdziwił się Naruto nad nim

-Chou Odama Rasengan! - Naruto przywalił Rasenganem w upadłego anioła

Po wszystkim Kokabiel leżał nieruchomo na ziemi, nagle na miejscu pojawił się ktoś w białym pancerzu

-Nie spodziewałem się takiego oprotu sprawy

-Ty jesteś, cesarzem białego smoka - powiedziała Rias

-Nazywam się Vali zapamiętajcie to imię, zwłaszcza ty cesarzu czerwonego smoka bo pragnę z tobą walczyć, z wami również Naruto i Boruto - powiedział po czym chwytając ciało Kokabiela odleciał

-Co to za koleś...

Kiedy wydawało się że jest po wszystkim, niespodziewanie Boruto został przebity na wylot przez jakiś promień, blondyn splunął krwią a jego ciało runęło na ziemię

-BORUTO!!!

Multi-Universe 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz