Rozdział: 5

126 7 0
                                    

Boruto stał przy porcie ubrany w czarny garnitur, na głowie miał założony czarny kapelusz

Cztery lata wcześniej...

Kiedy dwunastoletni blondyn myślał nad sposobem powrotu do jego świata, nagle wpadł na pomysł użycia Karmy.

-Chwila, przecież już nie raz używałem Karmy do przenoszenia się do innego wymiaru, dlaczego teraz miałbym tej mocy nie użyć.

Jak pomyślał tak zrobił, dzięki Karmie Boruto udało się otworzyć portal, do którego wskoczył po chwili znalazł się przed jakimś wielkim miastem.

-I co mam teraz zrobić?

Nagle blondyn usłyszał odgłos bitwy, zaciekawiony pobiegł w tamtą stronę z której usłyszał głos, kiedy tam dotarł zauważył dziewczynę nie wiele starszą od niego (miała długie blond włosy, brązowe oczy, ubrana w ciemny strój bojowy) wokół niej stało czterech uzbrojonych mężczyzn, widać było że dziewczyna jest ranna i wyczerpana. Boruto nie mając zamiaru pozwoli być sytuacja dalej się rozwijała, momentalnie pojawił się między tymi mężczyznami jednego podhaczył noga, drugiego walnął w brzuch, trzeciego z pół obrotu kopnął w twarz.

-Coś ty za jeden? - spytała dziewczyna

-Nazywam się Boruto Uzumaki.

-Nie sądziłam że ktoś zjawi się i mnie uratuje, jestem ci wdzięczna, możesz zwać mnie Yakira.

-Yakira sadząc po twoim ubiorze, nie jesteś zwykłą dziewczyną?

-Spostrzegawczy jesteś, jestem kimś w rodzaju agentki, która zajmuje się podejrzanymi typkami, takich ja oni. Zauważyłam że posiadasz niezwykły styl walki, co ty na to byś do mnie dołączył, jeśli się zgodzisz załatwię ci własne zakwaterowanie.

Boruto zdając sobie sprawę że nie ma pieniędzy postanowił zgodzić się na propozycje dziewczyny

-Dobra, czas się wziąć do roboty. Kage Bushin No Jutsu!

Nastolatek stworzył kilka swoich klonów, które przemienił w jakiś randomowych ludzi, po czym wszyscy weszli na statek

-Rozejrzyjcie się po statku, nasz cel gdzieś tu jest, musimy go znaleźć nim dojdzie do jakiejś tragedii.

-Hai szefie.

Klony rozeszły się w różne strony i zaczęły sprawdzać statek, który chwilę później wypłynął w morze. Jeden z klonów znalazł zniszczone pontony, tylko jeden był cały.

-Ten ktoś, planuje posłać wszystkich na dno i samemu uciec? - pomyślał

W innej części statku, klon Boruto ujrzał uchylone drzwi, po czym zobaczył mężczyznę przygotowującego jakieś drinki, klon zignorował to albo przynajmniej tak to wyglądało i ruszył dalej.

W tym czasie prawdziwy Boruto kontaktował się z Yakirą przez słuchawke z zbudowanym mikrofonem.

-Rozumiem, czyli podejrzewasz że chce zatopić statek?

-Jest to wysoce prawdopodobne.

-Miej oczy szeroko otwarte i informuj mnie o wszystkim, czego się dowiesz.

-Przyjąłem

Multi-Universe 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz