Berlin 12.01.1944
-*-*-*-
-Jak tu zimno -ciemnooka chuchnęła w dłonie, kierując się pośpiesznie za bratem, który wcześniej wysiadł z samolotu.
Westchnął cierpiętniczo i spojrzał na młodszą, następnie zsunął z dłoni skórzane rękawiczki, które zaraz jej wręczył, przeklinając w myślach swojego przełożonego, który wybrał Mikasę, a nie innego żołnierza by towarzyszył jemu, oraz innym oficjelom. Nie to że był zły na siostrę, iż zgłosiła swoją kandydaturę, najzwyczajniej w świecie obawiał się o jej bezpieczeństwo.
-Musisz bardziej o siebie dbać -nachylił się nieco nad nią -i pamiętaj, uważaj na każde słowo jakie chcesz powiedzieć -przytaknęła twierdząco głową, nie zwalniając tempa.
Przy wyjściu z wojskowego lotniska, na japońską delegację czekały dwa czarne, eleganckie Mercedesy, oraz cztery wojskowe BMW, czarnowłosemu przebiegło przez myśl, że z pewnością jest to obstawa, wypełniona nazistowskimi szpiegami, pamiętał jednak by w swój wyuczony w Japonii sposób, być dżentelmeńskim, jednak uważnym.
Z dwóch zielonych pojazdów wyłoniły się dwie sylwetki, spowite w szarym i czarnym, zimowym mundurze, w pierwszy z nich była odziana smukła, blondwłosa, kobieta o piwnych oczach, w drugim zaś wysoki aryjskiej urody mężczyzna. Przedstawili się jako Anna Katz i Erik Mass, oboje wydali się mu podejrzani, więc unikał kontaktu z nimi, zrzucając obowiązek rozmowy z trójką towarzyszących mu przedstawicielom cesarstwa. W ślady brata wkroczyła również czarnowłosa, uważnie przysłuchując się rozmowom, sama nie podejmując tematu.
Po zakończeniu powierzchownych uprzejmości, oddali bagaże szoferom i zajęli miejsca we wskazanych pojazdach. Niespodziewanie obok kierowcy, pojawił się porucznik Mass, co nie spodobało się kapitanowi jak i kapral. Mężczyzna próbował zagadywać ich, całkiem banalnymi tematami, zaczynając od pogody, kończąc na jakimś modelu samolotu, który od dawna był opracowany przez ich naukowców, wymagał jedynie poprawek. Odpowiadali zdawkowo, lecz kulturalnie, wiedząc iż każde słowo może być nagrywane.
Zatrzymali się pod hotelem, gdzie zostali zakwaterowani. Jak na czasy wojennej burzy, budynek wydawał się niezwykle bogaty i jakby nie tknięty przez działania wojskowe. Mass, poszedł w stronę recepcji, zaś dwójka zajęła miejsca na skórzanej kanapie w loży. Czarnowłosy skorzystał z chwilowej nieuwagi blondyna i nachylił się nad uchem siostry.
-Jak tylko będziesz w pokoju -wyszeptał po japońsku -nie odzywaj się, skieruj się od razu do łazienki, weź kąpiel by nie wzbudzać podejrzeń -urwał i zerknął w kierunku recepcji, upewniając się że nikt ich nie obserwuje -przyjdź później do mnie pod pretekstem problemu ustawienia radia, w tym czasie sprawdzę czy nie masz podsłuchu w sypialni.
-Rozumiem, dziękuję Levi -odparła równie cicho.
Kapitan odsunął się błyskawicznie od czarnowłosej, widząc Erika, który odebrał klucze i skierował się w ich stronę. Wstali z miejsca, po czym ruszyli ku niemu, by spotkać się wpół drogi.
-Państwa klucze -wręczył im metal, wraz z drewnianymi proporczykami, na których były wygrawerowane numery pokoi -moi ludzie dostarczą Państwu rzeczy do pokojów.
-Dziękujemy -odpali beznamiętnie i skinęli głowami, w geście zrozumienia.
-To... Do zobaczenia, za dwie godziny -niebieskooki wykrzywił usta w fałszywie przyjaznym uśmiechu.
-Tak, do później -powiedział obojętnie -Mikasa, idziemy -zwrócił się do siostry.
-Do zobaczenia -ukłoniła się, po chwili szła ramię w ramię z bratem do windy.
CZYTASZ
1944 [BXB]
Fanfiction...że zaś zupełnie bez nadziei żyć nie można, znalazł rozwiązanie w dobrowolnym, prawie sztucznym męczeństwie... Rok 1944 był początkiem końca dla Cestarstwa Japońskiego, jak i Rzeszy Niemieckiej. W tej wojennej burzy spotyka się dwóch żołnierzy, ni...