on springtime, im lovesick because of you

421 26 4
                                    



Hoseok nie miał pojęcia, jakim cudem dał się namówić Taehyungowi na pójście na imprezę w piątkowy wieczór. Znów wylądował w tłumie napalonych, krzyczących, całujących się i ocierających się o siebie nastolatków. Kim najpierw wypił z nim parę drinków, by ostatecznie wbiec na parkiet, zostawiając nieco pijanego szatyna na pastwę losu. Hoseok usiadł przy stole w kuchni i westchnął głęboko, opierając podbródek na dłoni. Przygryzł wargę, a jego policzki stały się czerwone, kiedy tylko przypomniał sobie, co wczoraj wydarzyło się między nim, a Yoongim. Nie miał pojęcia, czemu starszy wczoraj skradł mu jego pierwszy pocałunek, ale było to przyjemne i sprawiło, że Hoseok jedyne, o czym myślał, aż do teraz, to usta starszego. I ilekroć starał się skupić na czymś innym, w jego głowie wciąż przewijało się wspomnienie ciemnych oczu wpatrujących się w niego i ciepłych ust, które muskały delikatnie te jego. Hoseok naprawdę pragnął wyjaśnić z Yoongim całą tą sytuację. Nie rozumiał, czemu brunet prosił go, by nie spotykał się z Namjoonem, a potem uciszył go pocałunkiem. Coś w głębi serca podpowiadało mu, że być może Yoongi coś do niego czuje. Wtedy w nim rodziła się nadzieja, która napawała go dziwną ekscytacją. Wczoraj po pocałunku był zbyt zawstydzony, by podejść do Mina i zapytać o powód jego zachowania, a dziś. . .no cóż, Yoongi omijał go. I to nieco smuciło Hoseoka, który nie rozumiał jego zachowania. Nie potrafił zrozumieć jego zmiennych nastrojów, które wpływały na ich relacje. Zaciskając dłonie w piąstki, wstał od stolika, postanawiając znaleźć Yoongiego. Był pewien, że znajduje się na tej imprezie. W końcu Min rzadko kiedy omijał takie wydarzenia. Mimo to nie był jedną z tych osób, które szalały na parkiecie, czy wykrzykiwały teksty piosenek. Yoongi przeważnie zajmował kanapę, sącząc alkohol z butelki. Szatyn wyszedł z kuchni, rozglądając się dookoła. Nie widząc nigdzie znajomej twarzy, ruszył w głąb salonu. Przeciskając się przez tłum zachowujących się, niczym zwierzęta w okresie godowym nastolatków, dotarł z trudem na parkiet. Rozglądnął się wokoło, szukając wzrokiem Mina, lecz zobaczył coś, co sprawiło, że w ułamku sekundy cały świat się zatrzymał. Muzyka ucichła w jego uszach, przepychający i całujący się nachalnie nastolatkowie nie mieli już większego znaczenia. Oddech ugrzązł mu w gardle, a dłonie zacisnęły się na materiale spodni. Wspomnienia z czwartkowego popołudnia uderzyły w niego z podwojoną siłą, sprawiając, że poczuł się jeszcze gorzej. Był głupi i naiwny. Oh, tak bardzo naiwny. Przez krótką chwilę wierzył, że być może Yoongi poczuł do niego coś wyjątkowego. Naiwnie myślał, że pocałunek, którym go obdarował, był niczym z książki. Nic bardziej mylnego. Yoongi ponownie się nim zabawił, by ostatecznie zdeptać jego uczucia, jakby były nic nie warte. I nieważne jak bardzo chciał to powstrzymać, w jego oczach pojawiły się łzy. Wziął głęboki wdech, nie mogąc patrzeć na Solji, która z ramionami owiniętymi wokół szyi Yoongiego, całowała go. Odwrócił się tyłem, czując się okropnie w tym momencie. Hoseok drgnął lekko, kiedy poczuł na swoim ramieniu dużą dłoń. Przełknął ciężko ślinę, mrugając szybko powiekami, by odgonić łzy. Wysilił uśmiech i odwrócił się za siebie. Na jego twarzy wymalowało się zdziwienie, kiedy ujrzał Namjoona. 

-nie spodziewałem się, że zobaczę cię w takim miejscu- uśmiechnął się ciepło, błądząc wzrokiem po twarzy młodszego. Hoseok spojrzał w bok, gdzie parę metrów dalej, jeszcze przed chwilą znajdował się Min. Teraz go nie było i szatyn dziękował Bogu za to. Nie chciał rozpłakać się przy blondynie. Nie chciał, by Namjoon widział go w tak żałosnym stanie. 

-mogę mieć do ciebie prośbę?- spytał niepewnie, a Namjoon pokiwał głową z delikatnym uśmiechem. Hoseok wziął głęboki wdech, zastanawiając się jeszcze chwilę. Skoro Yoongi pocałował go i poczuł stado motyli w swoim brzuchu, to może z Namjoonem też tak będzie. Może każdy pocałunek tak wygląda. Jeśli to okaże się być prawdą, przynajmniej będzie pewny, że nic nie poczuł do Mina.- p. . .pocałujesz mnie?- spytał drżącym głosem, a blondyn momentalnie wybałuszył oczy. 

𝓉𝒽𝑒 𝒷𝓊𝓁𝓁𝓎 • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz