i'm selfish and nervous, but i want to treat you well

508 25 10
                                    



-więc, co teraz zrobimy?- spytał niepewnie Hoseok, gdy od dwóch godzin przesiadywali w aucie. Na zewnątrz ściemniało się powoli, ale niestety wciąż lało, jak z cebra. 

-nie wiem, Hoseok- westchnął Yoongi, wpatrując się w krople deszczu, które obijały się o szyby jego samochodu.- musimy poczekać, aż przestanie padać- wzruszył ramionami.- i wtedy pójdziemy po benzynę- mruknął, a szatyn pokiwał głową, przygryzając wargę. 

-może zagramy w pytania za ten czas?- zagadnął zamyślony szatyn. Min spojrzał na niego ze zmarszczonymi brwiami.

-po co?- westchnął, błądząc wzrokiem po jego twarzy.

-żeby się lepiej poznać- mniejszy wzruszył ramionami z delikatnym uśmiechem, wpatrując się w Mina z nadzieją odbijającą się w jego piwnych tęczówkach. 

-czemu miałbym chcieć lepiej cię poznać- prychnął, odwracając wzrok. Na jego słowa Hoseok spuścił wzrok, odwracając się przodem do bocznej szyby, co nie uszło uwadze starszego. Yoongi zmarszczył brwi, obserwując profil młodszego.- Hoseok- westchnął cicho, lecz szatyn nie zareagował.- Hoseok- powtórzył nieco ostrzej.

-co?- burknął młodszy, nawet na niego nie patrząc.

-zagrajmy w tą twoją durnowatą grę- pokiwał głową, ulegając. Hoseok momentalnie odwrócił się w jego kierunku z szerokim uśmiechem.

-naprawdę?- zaklaskał w dłonie, a Yoongi ledwo powstrzymał uśmiech cisnący się na jego usta.

-lepiej zacznij, zanim się rozmyśle, dzieciaku- prychnął rozbawiony, a szatyn pokiwał energicznie głową.  

-twój ulubiony kolor?- spytał, a Min spojrzał na niego, jak na głupka.- no odpowiedz, hyuung- ostatnie słowo specjalnie przeciągnął, przez co brunet wywrócił oczami rozbawiony. 

-czarny- odparł niedbale.- twój?- spytał niby od niechcenia, zerkając ukradkiem na szatyna. 

-um. . .zielony- westchnął po chwili zastanowienia.- twoja ulubiona potrawa?

-czy to konieczne?- westchnął Yoongi, a mniejszy pokiwał głową.- bulgogi, a twoja?- zagadnął, na moment zatrzymując wzrok na wiśniowych ustach chłopaka, które często przygryzał. 

-chapssalddeok*- odparł bez namysłu, a na twarzy wyższego pojawił się cień uśmiechu. Spodziewał się, że Hoseok wybierze coś słodkiego.- um. . .powód, dla którego się uśmiechasz?- zagadnął zamyślony, a Yoongi zmarszczył brwi, nie spodziewając się takiego pytania. 

-nie istnieje taka rzecz- burknął cicho, a Hoseok spojrzał na niego zdziwiony przygryzając wargę. 

-musi istnieć powód, dla którego-

-ja się nie uśmiecham, Hoseok- przerwał mu z głośnym westchnięciem, a jego wzrok utkwił za szybą.- nie jestem zadowolony, nie jestem szczęśliwy- mruknął, a szatyn patrzył na niego z troską odbijającą się w jego ciemnych tęczówkach.  

-dlaczego?- spytał cicho, a Yoongi jedynie uśmiechnął się półgębkiem, wzruszając ramionami.

-powinieneś odpowiedzieć na pytanie, zanim zadasz mi kolejne- przerwał mu, a szatyn kiwnął powoli głową.- dlaczego tak często się uśmiechasz? Nie uwierzę, że ciągle jesteś zadowolony- prychnął, a szatyn spojrzał na niego zdziwiony. Yoongi nie chciał się do tego przyznać, ale w pewien sposób podziwiał za to Hoseoka. Był taki radosny i potrafił się cieszyć z drobnostek. Był taki niewinny i nie skrzywdzony przez życie. Zazdrościł mu tego szerokiego uśmiechu, który z dnia na dzień w jego oczach stawał się coraz piękniejszy. 

𝓉𝒽𝑒 𝒷𝓊𝓁𝓁𝓎 • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz