Od Constantin: Silke, przestań się ze mną droczyć w ten sposób. mamy rozmowę z trenerem
Zaśmiałam się pod nosem, odczytując wiadomość od Schmida, po tym jak wysłałam mu krótki filmik, jak oblizuję usta. Najwidoczniej zbliżenie na moje wargi musiało jakoś na niego podziałać.
Od Constantin: rozpraszasz mnie
Przygryzłam palec, zastanawiając się, co mu odpisać. W końcu uśmiechnęłam się sama do siebie, po czym obniżyłam bluzkę i zrobiłam zdjęcie deklotu, by następnie wysłać mu to w MMS-ie z podpisem Tęsknię. Od razu pomyślałam, że nieźle mi się oberwie od niego za tę fotografię.
Od Constantin: Silkeeeee!
Od Constantin: popamiętasz mnie jak wrócę
Chichrałam się pod nosem, leżąc na łóżku. Nie moja wina, że za nim tęskniłam i się nudziłam, a wtedy do głowy zawsze przychodziły mi głupie pomysły. Jak właśnie wysyłanie lubieżnych filmików i fotek.
Do Constantin: nie mogę się doczekać
Odpisałam, wzdychając głęboko. Chciałam, żeby już wrócił i był przy mnie. Gdy byliśmy tylko przyjaciółmi, to zawsze, kiedy wyjeżdżał tęskniłam za nim, ale odkąd zostaliśmy parą ta tęsknota była jeszcze większa. Nienawidziłam tego uczucia, bo kiedy miałam ochotę się do niego przytulić, jego nie było obok. Pozostawały nam tylko rozmowy i SMS-y
Od Constantin: żebym ja ci zaraz czegoś nie wysłał
Do Constantin: czekam z niecierpliwością
Wystukałam wiadomość, a po chwili otrzymałam MMS-a. Przymknęłam oczy, zaciskając zęby, gdy zobaczyłam zdjęcie, które mi wysłał.
Do Constantin: Consti, jak wrócisz, masz tego nie mieć
Odpisałam poirytowana. Tyle razy mu mówiłam, że nie znoszę u niego tego dziwnego pseudo wąsa pod nosem, a on jak zawsze musiał zrobić mi na złość.
Od Constantin: zastanowię się
Do Constantin: albo to golisz albo nie będzie całusów
Zadowolona z siebie napisałam odpowiedź, z niecierpliwością czekając na jego wiadomość, chociaż wiedziałam, jaka ona będzie. Że jeszcze dzisiaj wieczorem pozbędzie się zarostu.
Od Constantin: zobaczymy kto dłużej wytrzyma?
Moja mina zrzedła, gdy przeczytałam SMS-a zwrotnego, bo nie tego się spodziewałam. Doskonale wiedział, że jak wróci i go ujrzę, to się na niego rzucę, nie zwracając uwagę na zarost pod nosem.
Do Constantin: nie!
Od Constantin: mam cię
Schmid niewątpliwie zasługiwał w tym momencie na miejsce w piekle i to w samym środku kotła z gorącą smołą.
Do Constantin: jesteś okrutny. możesz mi przypomnieć, dlaczego z tobą jestem?
Od Constantin: bo mnie kochasz, a ja ciebie
Westchnęłam przeciągle, by zaraz potem uśmiechnąć się lekko, patrząc na odpowiedź chłopaka.
Bo miał rację.
I to było najgorsze, bo zastanawiałam się, co się ze mną stanie, jak któregoś dnia powie, że to co do mnie czuł, wypaliło się. Albo, że mój stan zdrowia przytłacza go i on już nie daje rady, by ze mną być i mnie wspierać. Schmid zapewne szybciej poradziłby sobie z naszym rozstaniem, bo miał wokół siebie dużo znajomych, przyjaciół. Ja nie miałam nikogo, oprócz rodziny. I znowu większość czasu siedziałabym sama, zamknięta w czterech ścianach. Bez energii do życia.
CZYTASZ
Ławka [Constantin Schmid] ZAKOŃCZONE
FanficSilke i Constantin - przyjaciele od dziecka. Niestety wspólnie spędzona noc powoduje, że dziewczyna odsuwa się od chłopaka. Schmid przez miesiąc próbuje spotkać się z nią, ale ona nie wykazuje entuzjazmu w tej kwestii. Gdy chłopak traci nadzieję, że...