Chapter Four

443 24 4
                                    

Son YeJin


Przeszłość

-Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Czy jesteś pewny, że twój współlokator nie będzie miał nic przeciwko temu, że z wami zamieszkam?

-Nie, gadałem o tym z TaeHyung'iem. Nie ma nic przeciwko. Tak czy siak, potrzebowaliśmy jeszcze jednej osoby, a teraz przynajmniej nie musimy się ogłaszać online.

HoSeok oprowadził mnie po trzypokojowym mieszkaniu. Przez okno wychodzące na ulicę mogłam dostrzec w oddali słynny podświetlony znak CITGO.

HoSeok i ja studiowaliśmy na Boston University, znajdującym się przy Commonwealth Avenue. HoSeok był wyszczekany i aktywnie działał w związku studentów. Pracowałam w sklepie z telefonami komórkowymi niedaleko od ich siedziby i tak się poznaliśmy. Gawędziliśmy o różnych pierdołach, a gdy mu powiedziałam, że właściciel wykopuje mnie z kawalerki, gdzie mieszkałam do tej pory, HoSeok zaproponował mi wolny pokój w mieszkaniu, które dzielił z jeszcze jednym kolesiem.

-To twój pokój.

Rozejrzałam się po sporej przestrzeni i wymalowanych na kolor burgunda ścianach.

-Ładny, większy, niż się spodziewałam.

Pokój był pusty, nie licząc lampy lawowej podłączonej do gniazdka w rogu. -Fajna lampa.

-Tak, Pat ją zostawił. Chyba do ciebie pasuje.

-Chyba tak. Gorący bałagan.- Usiadłam na łóżku i podskoczyłam na sprężystym materacu.- To naprawdę spore mieszkanie jak na centrum.

-Tak. Masz szczęście, to największy pokój, ale żaden z nas nie miał ochoty przenosić swoich rzeczy, gdy Pat się wyprowadził.

-Nawet nie wiesz, jaka jestem ci wdzięczna.

-Dobrze będzie mieć obok siebie drugiego kujona.

HoSeok i ja mieliśmy wiele wspólnego. Oboje nosiliśmy okulary, lubiliśmy komiksy, techniczne gadżety i książki science-fiction. Zdecydowanie mieliśmy wiele wspólnych zainteresowań. Był też jedną z nielicznych osób, które wiedziały o moich trudnościach społecznych i zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych. Miało to pewien związek z tym, jak się poznaliśmy.

HoSeok miał pecha przyjść do sklepu w dniu, w którym wprowadzono do sprzedaży nowy telefon Apple'a. Pierwszy raz musiałam sobie radzić z takim tłumem i gdy mój współpracownik nie przyszedł, miałam mały atak paniki. HoSeok opanował sytuację, udając, że jest pracownikiem, i dał mi chwilę na opanowanie się w składziku.

Gdy zamykałam sklep tego wieczoru, przyszedł do mnie i ni stąd, ni zowąd wyznał, że jest gejem. Uznał, że może mi to bezpiecznie powiedzieć, ponieważ nie mogłabym go osądzać po tym, co wywinęłam tego dnia. Od tej pory staliśmy się przyjaciółmi.

-Jaki jest TaeTae? Naprawdę ma tak na imię?

-To skrót od TaeHyung, ale posługuje się imieniem TaeTae.

-Czy jest miły?

-Będzie cię onieśmielał.- stwierdził rzeczowo HoSeok.

-Świetnie. Czemu tak mówisz? Czy jest dupkiem?

-Bywa, w zależności od nastroju. Czasem jest naprawdę spoko. Ale przede wszystkim jest... miły dla oka. I wie o tym.

-Masz na myśli, że jest przystojny?

-Taa.- wypuścił powietrze. -Jest niesamowity.

Cholera.

Na pewno zrobię z siebie idiotkę.

Daddy Cool  II Kim TaeHyung II (+18) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz