Chapter Eight

391 27 3
                                    

Son YeJin

Przeszłość

TaeHyung opierał się o moje biurko, przyglądając się, jak zakładam kolczyki. Skrzyżował ramiona na piersi i wyglądał na zaaferowanego.

-Co w ogóle wiesz o tym JeongGuk'u?

-Sprzedaje samochody, a gdy był młodszy, był członkiem boysbandu.

-Żartujesz? To brzmi podejrzanie. I obleśnie.

-Nawet go nie znasz. Nie powinieneś go osądzać na podstawie czegoś, co kiedyś robił. To tak, jakbym ja ciebie osądzała na podstawie tego, że kiedyś w ogóle zastanawiałeś się nad zajęciem się polityką.

-Wcale bym cię za to nie winił. Politycy są najbardziej podejrzani, włączając w to mojego ojca.- TaeHyung wypuścił powietrze. -Dobrze, że przynajmniej będzie z wami HoSeok.

-Nawet gdyby go nie było, potrafię się o siebie zatroszczyć.

Sama nie wiedziałam, co działo się między TaeHyung'iem i mną. Wiedziałam tylko, że z każdym mijającym tygodniem czułam się coraz bardziej fizycznie chora, gdy leciał do Torrie do Waszyngtonu. Zielonooki potwór w pełni mną zawładnął. A gdy TaeHyung zostawał na weekend, bywało mi jeszcze trudniej, ponieważ spędzaliśmy więcej czasu razem. Moje uczucie do niego zaczynało przekształcać się w coś, co poważnie zagrażało mojemu dobremu samopoczuciu.

Celem pójścia na tę randkę było przerwanie tego cyklu, polegającego głównie na obsesyjnym myśleniu o TaeHyung'u, fantazjowaniu o nim i tęsknocie za kimś, kogo nie mogłam mieć.

Z drugiej strony naprawdę ceniłam jego przyjaźń i nie potrafiłam z niej zrezygnować, co dodatkowo komplikowało sytuację.

Nie miałam pojęcia, co on czuje w stosunku do mnie, ale jego zachowanie tego wieczoru sugerowało, że też jest trochę zazdrosny. To jednocześnie mnie podekscytowało i wprowadziło zamęt.

Do pokoju wszedł HoSeok. Spojrzał na mnie, a potem na TaeHyung'a. Zapadła niezręczna cisza. HoSeok znał moje prawdziwe uczucia w stosunku do TaeHyung'a. To był jeden z powodów, dla których tak namawiał mnie na tę randkę.

-Powinni być lada moment.- powiedział HoSeok, po czym zwrócił się do TaeHyung'a. -Nie musisz gdzieś być?

-Nie.

HoSeok popatrzył na niego wściekłym wzrokiem.

-Mogę z tobą zamienić słówko?

Obydwaj wyszli z pokoju.

O co chodziło?

Zanim jednak zdążyłam się nad tym zastanowić, zadzwonił dzwonek do drzwi. HoSeok i TaeHyung wciąż rozmawiali na uboczu, więc poszłam wpuścić gości.

JeongGuk miał rude włosy jak ja, niebieskie oczy i miły uśmiech. W innym świecie mógłby uchodzić za przystojnego. W moim świecie jednak nikt nie mógł się równać z TaeHyung'iem Kim'em.

-Ty na pewno jesteś YeJin.

-Tak. Miło mi cię poznać.

-Mnie również, HoSeok dużo o tobie opowiadał.

-O tobie również.- powiedziałam, po czym spojrzałam na jego brata, chłopaka HoSeok'a. -Dobrze cię znowu zobaczyć, Brad. Gdzie dzisiaj idziemy?

HoSeok wszedł do pokoju i odpowiedział na moje pytanie.

-Myślałem o „Ostatniej Desce Ratunku".

To była modna ostatnio w mieście knajpa, słynąca z dziwacznego wystroju i celowo nieprzyjemnej obsługi.

Daddy Cool  II Kim TaeHyung II (+18) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz