Son YeJin
Przeszłość
TaeHyung opierał się o moje biurko, przyglądając się, jak zakładam kolczyki. Skrzyżował ramiona na piersi i wyglądał na zaaferowanego.
-Co w ogóle wiesz o tym JeongGuk'u?
-Sprzedaje samochody, a gdy był młodszy, był członkiem boysbandu.
-Żartujesz? To brzmi podejrzanie. I obleśnie.
-Nawet go nie znasz. Nie powinieneś go osądzać na podstawie czegoś, co kiedyś robił. To tak, jakbym ja ciebie osądzała na podstawie tego, że kiedyś w ogóle zastanawiałeś się nad zajęciem się polityką.
-Wcale bym cię za to nie winił. Politycy są najbardziej podejrzani, włączając w to mojego ojca.- TaeHyung wypuścił powietrze. -Dobrze, że przynajmniej będzie z wami HoSeok.
-Nawet gdyby go nie było, potrafię się o siebie zatroszczyć.
Sama nie wiedziałam, co działo się między TaeHyung'iem i mną. Wiedziałam tylko, że z każdym mijającym tygodniem czułam się coraz bardziej fizycznie chora, gdy leciał do Torrie do Waszyngtonu. Zielonooki potwór w pełni mną zawładnął. A gdy TaeHyung zostawał na weekend, bywało mi jeszcze trudniej, ponieważ spędzaliśmy więcej czasu razem. Moje uczucie do niego zaczynało przekształcać się w coś, co poważnie zagrażało mojemu dobremu samopoczuciu.
Celem pójścia na tę randkę było przerwanie tego cyklu, polegającego głównie na obsesyjnym myśleniu o TaeHyung'u, fantazjowaniu o nim i tęsknocie za kimś, kogo nie mogłam mieć.
Z drugiej strony naprawdę ceniłam jego przyjaźń i nie potrafiłam z niej zrezygnować, co dodatkowo komplikowało sytuację.
Nie miałam pojęcia, co on czuje w stosunku do mnie, ale jego zachowanie tego wieczoru sugerowało, że też jest trochę zazdrosny. To jednocześnie mnie podekscytowało i wprowadziło zamęt.
Do pokoju wszedł HoSeok. Spojrzał na mnie, a potem na TaeHyung'a. Zapadła niezręczna cisza. HoSeok znał moje prawdziwe uczucia w stosunku do TaeHyung'a. To był jeden z powodów, dla których tak namawiał mnie na tę randkę.
-Powinni być lada moment.- powiedział HoSeok, po czym zwrócił się do TaeHyung'a. -Nie musisz gdzieś być?
-Nie.
HoSeok popatrzył na niego wściekłym wzrokiem.
-Mogę z tobą zamienić słówko?
Obydwaj wyszli z pokoju.
O co chodziło?
Zanim jednak zdążyłam się nad tym zastanowić, zadzwonił dzwonek do drzwi. HoSeok i TaeHyung wciąż rozmawiali na uboczu, więc poszłam wpuścić gości.
JeongGuk miał rude włosy jak ja, niebieskie oczy i miły uśmiech. W innym świecie mógłby uchodzić za przystojnego. W moim świecie jednak nikt nie mógł się równać z TaeHyung'iem Kim'em.
-Ty na pewno jesteś YeJin.
-Tak. Miło mi cię poznać.
-Mnie również, HoSeok dużo o tobie opowiadał.
-O tobie również.- powiedziałam, po czym spojrzałam na jego brata, chłopaka HoSeok'a. -Dobrze cię znowu zobaczyć, Brad. Gdzie dzisiaj idziemy?
HoSeok wszedł do pokoju i odpowiedział na moje pytanie.
-Myślałem o „Ostatniej Desce Ratunku".
To była modna ostatnio w mieście knajpa, słynąca z dziwacznego wystroju i celowo nieprzyjemnej obsługi.
CZYTASZ
Daddy Cool II Kim TaeHyung II (+18) [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJeśli istnieje coś, czego absolutnie nie powinna robić nauczycielka najmłodszych klas elitarnej katolickiej szkoły, to z pewnością jest to nawiązywanie intymnych relacji z ojcem swojego ucznia. Nawet jeśli jest najbardziej seksownym i pociągającym m...