𝐒́𝐦𝐢𝐞𝐫𝐜́? | 𝐇𝐞𝐢𝐝𝐢 𝐁𝐮𝐧𝐧𝐲

6K 57 15
                                    

POV. ??? 」

- Dlaczego ja żyje? Nie jestem tu potrzebna... Wszystko psuje, nikt mnie nie kocha...

☾ ⋆*・゚:⋆*・゚

Kłóciłam się z Erwin'em, osądzał mnie o to, że zdradziłam policji nasz plan na kasyno.

- Nie zrobiłam tego! - krzyknęłam po raz setny.

- Jak nie Ty to kto?! Tylko Ty przed naszą akcją pojechałaś porozmawiać o czymś z Capelą! Nie wspominając już o tym, że nie powinnaś tego w ogóle robić! - krzyczał zły.

- To naprawde jest jakaś pomyłka! - patrzę na niego.

- To, że Cię pokochałem to była pomyłka!

W moich oczach zebrały się łzy. Erwin po chwili jednak zdał sobie sprawę z tego, co powiedział.

- Ja przepraszam, nie... - wybiegłam z zakonu.

Ostatnie co usłyszałam zanim odjechałam swoim autem, to były słowa Erwin'a...

- Zaczekaj! Ja nie chciałem tego powiedzieć, naprawdę przepraszam! - wykrzyczał, jednak było już za późno.

☾ ⋆*・゚:⋆*・゚

Stałam na najwyższym wieżowcu, na jaki mogłam wejść. Zanim zakończę swoje życie, postanowiłam, że napiszę do każdego sms'a.

Każdy brzmiał tak samo...

"Przepraszam za wszystko. Już się raczej nie zobaczymy... Kocham Was wszystkich. Zobaczymy się jednak w lepszym miejscu..."

Nie chciałam się za bardzo rozpisywać, ponieważ było ryzyko, że ktoś mnie tutaj jakimś cudem zauważy, powiadomi odpowiednie służby i mój plan nie wyjdzie...

Po tym jak wysłałam te sms'y, każdy zaczął do mnie pisać i dzwonić. Każdy, oprócz niego...

On jako jedyny tylko wyświetlił wiadomość i nie odpisał, ani się nie przejął. Postanowiłam olać wszystkie sms'y i telefony jakie dostawałam.

Zniszczyłam swój telefon, rzucając nim, po czym nadepnęłam na niego dodatkowo butem.

Po chwili skoczyłam...

Ostatnie co usłyszałam, to głos Erwin'a...

- Nie zdążyłem..

Tak właśnie skończyło się życie Heidi Bunny... Samotnie, z uczuciem, że straciła swojego ukochanego.

Prawda jest jednak trochę inna. To nie tak, że siwy olał jej wiadomość. Wręcz przeciwnie. Nie napisał nic, ani nie zadzwonił, ponieważ był w trakcie namierzania jej telefonu. Gdy to zrobił, szybko pojechał w miejsce, gdzie się ostatnio logowała...

Kochał ją. Kochał ją tak bardzo, że nie mógł się pogodzić z jej śmiercią i jakiś tydzień po jej pogrzebie, popełnił samobójstwo.

𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 ;; 𝗳𝗶𝘃𝗲𝗰𝗶𝘁𝘆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz