「 POV. Melanie 」
- A oto dom - powiedział mężczyzna, od którego właśnie miałam kupić swój nowy dom.
Weszliśmy do środka, gdzie zaczęłam się rozglądać.
- Tu... Tu jest naprawdę pięknie - powiedziałam, rozglądając się - naprawdę chce je Pan sprzedać?
- Tak... Wie Pani... - odwróciłam się w jego kierunku - Ten dom ma dużo rodzinnych wspomnień, ale musze się nagle wyprowadzić... - powiedział lekko smutny.
- Ohh... Rozumiem... - zmieszałam się - Nie chciałam Pana dołować...
- Nic się nie stało... - powiedział już nieco weselej - Myślę, że jeśli Pani zdecyduje się je kupić, to będzie w dobrych rękach. Niech się Pani jeszcze rozejrzy.
- Melanie - wtrąciłam - wystarczy Melanie.
- Oh... Jasne, Melanie - powtórzył - ja jestem Henry.
- Jasne - uśmiechnęłam się - to ja pójdę się jeszcze rozejrzeć...
Po paru minutach, zeszłam na dół gdzie czekał mężczyzna.
- To jak? - spojrzał się na mnie - Mam naprawdę mało czasu i chciałbym, aby decyzja była szybka.
- Kupuje ten dom - odpowiedziałam bez zawahania.
Nie ma co się zastanawiać. Ten dom jest naprawdę piękny i lepszego na pewno nie znajdę... A do tego, nie kupuje go za jakieś miliony. Jest raczej tani...
- Znakomicie! - powiedział radosny - To zrobi Pani przelew, prawda?
- Tak, tak. Już robię - wyciągnęłam telefon i szybko zrobiłam przelew.
- Wszystko doszło - powiedział, patrząc w telefon - tu są Twoje kluczyki - powiedział, podając mi klucze.
- Dziękuję - odpowiedziałam.
Mężczyzna tylko się uśmiechnął i ruszył do drzwi. Po chwili już go nie było. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do młodziutkiego.
- Hej Michael, słuchaj... - powiedziałam od razu, gdy ten odebrał.
- No co jest? - spytał.
- W końcu kupiłam sobie własny dom! - powiedziałam z uśmiechem - Już nie musisz mnie utrzymywać!
- Naprawde? - powiedział lekko zdziwiony - Ooo... No to super. Gratulacje.
- Noo... Później przyjadę do Ciebie po swoje rzeczy - powiedziałam, po czym się rozłączyłam.
Schowałam telefon i jeszcze raz rozejrzałam się po swoim domu. Jak to ładnie brzmi, swoim domu...
Po chwili ruszyłam w stronę drzwi. Wyszłam z domu, wcześniej zamykając drzwi na klucz. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam pod dom Michael'a, po swoje rzeczy. Po paru minutach, byłam już na miejscu.
- Cześć młodziutki! - powiedziałam, wysiadając z auta.
- Oo, hej Melanie. Ty po swoje rzeczy, nie? - spytał, wchodząc za mną do jego domu.
- Tak, tak - powiedziałam, biorąc walizki, które przygotowałam już wcześniej.
- Kluczy mi nie oddawaj. Mogą Ci się kiedyś przydać - powiedział, widząc jak szukam ich w kieszeni.
- Naprawdę? - spojrzałam na niego.
- Tak, naprawdę - uśmiechnął się lekko.
- Dzięki... - powiedziałam, a po chwili wsiadłam do auta.
CZYTASZ
𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 ;; 𝗳𝗶𝘃𝗲𝗰𝗶𝘁𝘆
Hayran KurguPo prostu one shoty z tego co mi przyjdzie do głowy z 5city.