「 POV. John 」
Siedziałem z chłopakami na molo, gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić. Wyjąłem go z kieszeni i spojrzałem kto do mnie dzwoni.
- Cześć Melanie, co tam? - odezwałem się po odebraniu.
- Cześć Adaś... Słuchaj, popsuło mi się auto, mógłbyś podjechać i je naprawić? - spytała z nadzieją.
- Jasne - odpowiedziałem z uśmiechem - już jadę.
Rozłączyłem się i spojrzałem na chłopaków.
- Już jedziesz? - spytał młodziutki.
- Taa, Melanie potrzebuje naprawki - powiedziałem, wstając.
- Melanie powiadasz... - wtrącił się jeden z moich przyjaciół.
- Tak, Melanie. W czym problem? - spojrzałem na niego.
- A nic, nic... - odpowiedział mi cicho.
Wywróciłem oczami na jego zachowanie, po czym ruszyłem w stronę samochodu. Wsiadłem do niego, a po chwili ruszyłem na gps'a, którego wcześniej dostałem od Melanie.
- No w końcu jesteś - powiedziała z uśmiechem.
- No jestem - uśmiechnąłem się - dobra, dawaj to auto.
Podszedłem do pojazdu, podniosłem maske i zacząłem je naprawiać.
Spojrzałem na Melanie. Ciągłe się uśmiecha... A tak właściwie, to uśmiecha się tak już od jakiś dwóch tygodni...
- Hej, Melanie - zwróciłem się do niej, zamykając maske.
- Hmmm? - spojrzała się na mnie.
--Co Ty taka szczęśliwa chodzisz? Stało się coś, o czym nie wiem?
- Nieee! Nic się takiego nie stało! - mówiła z uśmiechem - Już nie mogę być szczęśliwa?
- Nie no, możesz... - odpowiedziałem lekko zmieszany - Auto już naprawione.
- Dziękuję! - podeszła do mnie, aby mnie przytulić.
Wsiadła do swojego pojazdu, więc ja postanowiłem, że wrócę do swojego. Gdy wsiadłem do samochodu, spojrzałem jeszcze w kierunku Melanie. Brała jakieś... Tabletki? Nigdy nie mówiła, że jest na coś chora. Po chwili jednak odjechała, więc ja również.
『 TIME SKIP - Tydzień później 』
- Nie no, chłopaki - powiedziałem nagle - coś się musi z nią dziać!
- Mówiła przecież, że nic się z nią nie dzieje - odppowiedział medyk, wzruszając ramionami.
- Słuchaj... - odwrócił się do niego Michael - My ją dłużej znamy i lepiej niż Ty, więc lepiej wiemy kiedy coś się z nią dzieje - powiedział lekko zły.
- Oni mają rację - wtrącił Walker - to widać nawet gołym okiem, że coś jest nie tak...
- Cześć chłopaki! - do mechanika wbiegła nagle wesoła Blin.
Spojrzałem na młodziutkiego, a młodziutki na mnie.
- Cześć Melanie - odpowiedział jej.
- Co tam u Waaaaaaas? - mówiła, a uśmiech ani na sekundę nie schodził jej z twarzy.
- Musimy poważnie porozmawiać... - wypalił nagle młodziutki, na co Melanie zrobiła zdziwioną mine.
CZYTASZ
𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 ;; 𝗳𝗶𝘃𝗲𝗰𝗶𝘁𝘆
FanfictionPo prostu one shoty z tego co mi przyjdzie do głowy z 5city.