𝐏𝐨𝐜𝐳𝐮𝐜𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐧𝐲 | 𝐕𝐚𝐬𝐪𝐮𝐞𝐳 𝐒𝐢𝐧𝐝𝐚𝐜𝐜𝐨

665 41 8
                                    

「 POV. Vasquez 」

Zrobiłem to. Strzeliłem do niego.

- Co Ty kurwa robisz?! - usłyszałem krzyk Erwin'a - Nie żyje...

Upuściłem broń na podłogę. Jedną rękę położyłem sobie na usta, a drugą wyprostowałem przed siebie, ślepo na nią patrzeć.

Zabiłem Kui'a.

【 WSPOMNIENIA - POCZĄTEK 】

- Vasquez... - usłyszałem głos Kui'a, kiedy byłem na burgerze.

- Kui! Co Ci podać? - spytałem z uśmiechem, pomimo tego, że czułem się źle.

- Nie przyszedłem tutaj, aby zjeść... Mam do Ciebie ważną prośbę...

- Słucham - odpowiedziałem lekko zestresowany.

- Nie ważne kto wypadnie, zabijesz mnie - powiedział poważnie, a mnie zamurowało.

- Kui... Chyba Cię coś boli.

- Nie, Vasquez... Wiem co mówię - powiedział poważnie.

Był pewny swoich słów...

- Nie... Nie wiem czy dam radę... - zacząłem się miotać - Nie chce nikogo z Was zabijać...

- Musisz mi obiecać, że nie ważne kto się wylosuje, zabijesz mnie - powiedział już trochę zdenerwowany.

- D... Dobrze... Obiecuje - powiedziałem niepewnie.

- Musisz być tego pewny.

- Obiecuje - powiedziałem już pewniej.

- Już lepiej... - zrobił chwilę przerwy - Dam Ci list. Przeczytaj go potem ze wszystkimi, ale nie wspominaj nikomu o naszej rozmowie. To będzie nasza tajemnica...

Chińczyk położył list na blat, a później po prostu wyszedł z Burger'a.

Zostawił mnie tu samego, w pustym lokalu razem z moimi myślami i pytaniami, na które nigdy nie dostanę odpowiedzi.

【 WSPOMNIENIA - KONIEC 】

- Vasquez! - usłyszałem głos Erwin'a, który wyrwał mnie z zamyślenia - Zabiłeś go... Dlaczego?! To ja miałem zginąć! Rozumiesz?! Ja!

Nie wiedziałem co powiedzieć, więc tylko ślepo się na niego patrzyłem.

- Jesteś okropny... - powiedział.

𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 ;; 𝗳𝗶𝘃𝗲𝗰𝗶𝘁𝘆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz