- No ale słuchaj ideologia dragów jest naprawdę ważna w naszym życiu codziennym. Można widzieć piękne rzeczy jeśli je weźmiesz, twoje emocje zostaną zapomniane i poczujesz się lepiej i do tego poczujesz się wolny od obowiązków - już jebaną trzecią godzinę słucham jak Sanzu pierdzieli o ideologi dragów naprawdę męczące
- Sanzu musimy już iść Toman nie będzie długo na nas czekać i prędzej czy później będzie mieć nas w dupie - powiedziałem znudzonyDziś Toman i Atama mieli się zapoznać przed nawiązaniem współpracy. Byłem bardzo ciekawy jak ludzie z gangu Mikey'a zareagują na naszą współpracę. Spotykamy się w miejscu zgromadzeń Toman ustaliłem również z Mikeym, że nie będę ciągnął ze sobą całego gangu, ponieważ było nas za dużo. Postanowiłem jednak, że wezmę ze sobą Sanzu i tylko jego. Shurogami spędzał dziś dzień z Kazutorą, by odwdzięczyć mu te lata rozłąki jak to nazwał. Luna obchodził rocznicę ze swoją dziewczyną, więc wolałem go nigdzie nie ciągnąć na siłę, a Izany wolałem nie brać patrząc na fakt, że nie wiem jakby zareagował spotykając Mikey'a.
Ja jak i Sanzu mieliśmy na sobie mundury reprezentujące nasz gang. Sanzu wyglądał jak zawsze czyli jak ćpun, ale pomińmy ten fakt. Ja pierwszy raz od dawna zawiązałem swoje włosy w kucyka, co z moimi krótkimi włosami było dość trudne, lecz Sanzu mi pomógł w końcu na coś się przydając.
(Just o tak wyglądał )
- Dobra chodź na dół jedziemy na twoim motorze - powiedziałem co uczyniliśmy
Jechaliśmy do świątyni gdzie Toman już na nas czekało. Mikey i Baji próbowali się do mnie dobić dzwoniąc na przemian, ale nie miałem jak odebrać bo różowowłosy chłopak jechał jak opętany przy czym musiałem się w niego wtulić, bo bym spadł, lecz można się przyzwyczaić.
Nareszcie dotarliśmy w miejsce docelowe, gdzie przed schodami czekali na nas wcześniej wspomniani chłopaki i Draken. Od razu można było zobaczyć, że Bajiemu nie za bardzo się spodobało jak byłem wtulony w Haruchiyo.
- No nareszcie jesteś Chifuyu! Gdzie wy byliście?! - krzyknął Mikey gdy schodziliśmy z motoru
- Przepraszam Mikey, ale to coś - powiedziałem wskazując na chłopaka, który mnie tu przywózł - z jakieś 3 godziny pierdzieliło o ideologi dragów
- No ale ona jest ważna! - krzyknął jak jakiś naburmuszony bachor normalnie jak Mikey - Nie zrozumiesz!
- Tia mówisz jakbym nigdy nie brał - odpowiedziałem przewracając oczami
- Czekaj co?! - przykneli Baji i Manjiro jednocześnie
- Ymm to chodźmy na to spotkanie zapoznawcze! - krzyknąłem żeby odciągnąć ich od tego tematu
- Niech już Ci będzie, ale później mi to tłumaczysz - powiedział nadal niezadowolony Baji patrząc na mnie krzywo
- Upiekło Ci się księżniczko - szepnął mi do ucha Sanzu na co prychnąłem............
Czułem jak wiatr muska moje poliki podczas szybkiej jazdy, lecz nie za bardzo zwracałem na to uwage. Liczyło się to, że jechałem z Bajim w jego ulubione miejsce mając głowę na jego ramieniu i obserwując w jakim kierunku jedziemy. Zebranie zakończyło się tym, że Toman zaakceptował sojusz z nami przeciwko BD i jak najbardziej im to odpowiedało z czego byłem zadowolony.
CZYTASZ
,,You betrayed me"~Bajifuyu
Fanfiction"Niekiedy spotykamy ludzi zupełnie nam obcych, którymi zaczynamy się interesować od pierwszego wejrzenia, jakoś ratowanie, znienacka, za nim choć słowem się do nich odezwiemy" - Fiodor Dostojewski