SKIP TIME/ 22 Grudnia
Siedziałam właśnie w salonie z psem na kanapie i oglądałam "Trudne Sprawy". Grałam tam kiedyś ale prawie nikt o tym nie wiedział. Wiedzieli tylko moi Najlepsi przyjaciele ale wyjechali za granice jakiś miesiąc temu i kontakt się urwał. Z góry zszedł Piotrek ( Chyba tak miał na imię Ok Dobra)
-Hejka! Idziesz do kucharzy?- zaśmiałam się.
-Hej! Tak Idę. Przyda się im pomoc z nagrywaniem- uśmiechnął się i poszedł. Postanowiłam iść też do nich. Piesek sobie spał na kanapie więc go nie budziłam. Poszłam do kuchni i stanęłam za Piotrkiem. On nagle przesunął się i dostałam mąką po twarzy i ciuchach. Spojrzałam zabijającym wzrokiem na chłopaków.
-Patryk!! Maciek!!- krzyknęłam a oni się cofnęli.
-To Nie miało być na ciebie!- ratował się Patryk
-To Miało Być na Niego- pokazał na Piotrusia- A poza tym nie wiedzieliśmy że tam stoisz- Popatrzyłam na nich po kolei. Chwyciłam worek mąki i rzuciłam w każdego. Tak oto staliśmy się mąkowymi bałwanami.
-DOŚĆ! Nie starczy nam na babeczki!- krzyknął Maciek
-To wy umiecie gotować?- spytałam
-Nie ale to jest Fantastyczny Kanał z Fantastyczną Wiedzą- powiedział zadowolony Patryk
-A tak serio uczymy się gotować- uśmiechnęli się
-Widzę- powiedziałam sarkastycznie patrząc na całą białą i uwaloną kuchnią
-Ja tego nie sprzątam. Idę się umyć. Narazie- uciekłam na górę. Wyjęłam z szafy czarne dresy i czarną bluzę do połowy ud z smutną buźką.Wzięłam te ciuchy i poszłam do łazienki na górze. Weszłam zamknęłam drzwi i rozpuściłam włosy. Zdjęłam ciuchy i weszłam pod prysznic. Umyłam włosy i ciało. Ogoliłam się i wyszłam. Wytarłam się ręcznikiem po czym się ubrałam w przygotowane ciuchy. Włosy wysuszyłam suszarką i związałam w koka. Popatrzyłam na swoją rękę. Zobaczyłam blizny. Wspomnienia wróciły. Popatrzyłam na siebie w lustrze. Na półce zobaczyłam żyletkę. Musiałam to zrobić. Zrobiłam jedną, drugo, trzecią kreskę. Poczułam ostre pieczenie i ból. Coś co kochałam. Poprawiłam rękaw bluzy i wyszłam z łazienki. Poszłam do pokoju. Wzięłam czarny mały plecak. Włożyłam do niego telefon, portfel, dokumenty, notes, długopis, żyletkę i słuchawki. Założyłam słuchawki i włączyłam w pętli:
mejb - dlaczego masz pocięte ręce?
Kocham tą piosenkę!
Oto Tekst:Powiedz czemu się pociełaś
Czy to dla ciebie lekarstwem jest
Te niezdrowe relacje wywołują krew
Mało które relacje wywołują śmiech
Yeah
Sam wiem jak to jest
Proszę wyślij mi zdjęcie jak się uśmiechasz
Zostaw żyletkę zacznij życie już zmieniać
Zacznij życie już zmieniać
Yeah yeahW szkole zbierasz same szóstki
Mimo to czujesz się gorsza
Na tym świecie nie ważne co w głowie
Ważne są drogie loga
Mimo że cięło na dworze
To zakładasz bluzę
Żeby zakryć rany oraz blizny na twej skórze
Pamiętaj nie ilość ale jakość
Miej przyjaciół którzy nie zostawią ciebie samą
Czasem siedzę i myślę co mi zostało
Chciałbym żebyś zaufała
Żeby nic się nie stało
Ja mam dobre intencje chce dawać innym szczęście
Czemu ludzie to bestie?Powiedz czemu się pociełaś czy to dla ciebie lekarstwem jest
Te niezdrowe relacje wywołują krew
Mało które relacje wywołują śmiech
Yeah
Sam wiem jak to jest
Proszę wyślij mi zdjęcie jak się uśmiechasz
Zostaw żyletkę zacznij życie już zmieniać
Zacznij życie już zmieniać
Yeah yeahWzięłaś do ręki żyletkę
Bo on zerwał po dwóch latach
On wiele dla ciebie znaczył
Szkoda że już się nie stara
Jedziesz na dziesiąte piętro
Potem cicho stawiasz kroki
Jesteś już na dachu bloku
No i masz ochotę skoczyć
Ale słyszysz w głowie głosy
Które mówią by jednak tego nie robić
Chcesz otrzymać tylko zaufanie
Ty wysiadłaś
Autobus jedzie dalej
Ty chciałaś tak jak on
Skończyć pętli
Nie ma ratunku na tym świecie wokół same hieny
Pamiętaj nie ma znaczenia ile masz pieniędzy
Jeśli słuchasz tej piosenki
To Pozostań szczery
Zeszłam po schodach na dół. Chłopaki mnie zauważyli. Ściągnęłam słuchawki.
-Gdzie idziesz?- spytał Patryk
-Ymmmm Do Parku- odparłam ubierając czarne buty.
-Ok a kiedy wrócisz?- spytał Maciek
-Nie wiem. Popilnujecie pieska?- spytałam
-Tak. No to papa- wyszłam z domu. Skierowałam się do parku. Idąc słuchałam na fula tą piosenkę. Usiadłam w parku w ciemnym kącie gdzie nikt nie chodzi.
Była już jakaś 17 więc na październik to późno jak na pogodę. Było już ciemno.Wyjęłam notesik i długopis. Zaczęłam pisać pożegnalny list do Maćka, Patryka i Pieska.
Potem schowałam do kieszeni kurtki. Wyjęłam żyletkę i znowu to zrobiłam ale mocniej. Miałam dość życia. Wszystko mnie przytłaczało. "Mało które relacje wywołują śmiech" u mnie.
Zrobiłam dwie głębokie rany. Skierowałam się powoli do domu. Ledwo szłam. Pomyślałam
-Przecież jeszcze nie mogę umrzeć! Mam Maćka i innych! Kurwa Obym doszła do domu- Było mi słabo. Ciąć dalej się będę ale nie tak aby się zabić. Nie zwracałam uwagi na rękaw który miał plamy krwi którą dalej siąknął. Skupiłam się na piosence i na tym aby jak najszybciej dojść do domu. Weszłam i rzuciłam się na kanapę. Zrobiło mi się jeszcze bardziej słabiej więc ruszyłam do łazienki. Już ledwo szłam. Idąc zwaliłam wazon. Pewnie obudziłam chłopaków. Zamknęłam się w łazience. Szukałam bandaża lub czegoś cokolwiek. Znalazłam bandaż i szybko owinęłam ranę. Maciek zapukał do drzwi.
-Y/N co się stało że wazon?- spytał
-N-i-c nic- odparłam ledwo. wyszłam z łazienki cała blada. Przytuliłam się do Maćka.
NIe pamiętam nic innego jak:
-Y/N CO CI SIĘ STAŁO!?
ZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ
Hejka
Przyznam się. Płakałam jak pisałam o tej piosence. A dlaczego?
Bo taka prawda niestety. Ale dobra nie ważne bo zaraz będzie że intencji szukam czy coś.
Pisząc to słucham tej piosenki.
Zostaw Coś Po Sobie!
Napisz w kom pytania a z chęcią na nie odpowiem!
Me TT : kalafiorexa
ZMIENIŁAM NAZWĘMe BSP: pati252525
"Miej przyjaciół którzy nie zostawią ciebie samą"
Trzymajcie się nie tak jak ja i BLESSS
Miłego Dnia/Popołudnia/Nocy
CZYTASZ
Y/N - Twoja Historia z Rembolem
RandomHistoria o Dziewczynie która spotyka przypadkowo pewnego chłopaka i jej życie przewróciło się do góry nogami.