- One są nawet sympatyczne - opowiadała Kleo do kamerki dwa dni później. - Jedna, Daria, przyjechała z takiego miasta koło Łodzi. Ma dorosłego brata. Coś się stało i musiały z mamą przyjechać tutaj. Nie wiem, co... Jej wujek tu pracuje i zaprosił je. Mieszkają w hotelu dla pracowników zakładów "Komers". A druga, Marta, przyjechała z Nowego Sącza. Ma dwoje młodszego rodzeństwa. Jej tata dostał tu pracę, też w "Komersie", jak mój...
Ariel z przyjemnością patrzył na rozgadaną dziewczynę. Kiedy skończyła opowiadać, zapytał:
- Miałem rację, że skłoniłem cię do zapoznania się z nimi?Kleo uśmiechnęła się nieśmiało:
- Miałeś rację, jak zawsze. - przyznała. - Byłam głupia, że cię nie posłuchałam. Słusznie mnie ukarałeś...- Ciii - podniósł dłoń. - Nie ukarałem cię. Po prostu poniosłaś konsekwencje braku wiary w moje decyzje.
A po chwili dodał:
- Pamiętaj, że to ty wybrałaś sposób realizacji konsekwencji. Nie kazałem ci się skaleczyć. Dałem ci wybór.- To prawda - popatrzyła szczerze w kamerę. - Dziękuję ci, że mogłam wybrać. Nie przeżyłabym, gdybyś zdecydował że urywasz ze mną kontakt na jakiś czas....
Posmutniała, przypominając sobie dawną sytuację:
- Wtedy, gdy... gdy nie odzywałeś się do mnie przez kilka dni, myślałam, że już nigdy się ze mną nie połączysz. To był koszmar.- Dlatego wybierasz ból? - zapytał z zainteresowaniem.
- Tak - odparła z mocą. - To nie jest przyjemne, nie lubię i bardzo boli, ale trwa krótko a ty jesteś ze mną przez cały czas.- Ból potrafi oczyścić i ukoić emocje - powiedział mężczyzna. - Nie powinnaś bać się bólu. Raczej powinnaś go zaakceptować...
Popatrzyła na niego ze zdziwieniem, ale i z ufnością:
- Nie rozumiem tego. Nie lubię bólu... Jak można go polubić?
- Dowiesz się tego - obiecał. - Już niedługo.***
W tym czasie Darek podejmował gościa. Zośka wpadła spóźniona; zanim weszła do jego mieszkania, otrzepała na klatce schodowej nadmiar śniegu, który jeszcze zalegał na jej kurtce.- Jeszcze masz tutaj - odezwał się chłopak, delikatnie strzepując białe płatki z jej włosów. Z przyjemnością na nią patrzył: zimno spowodowało, że miała twarz zarumienioną a oczy skrzyły się tak, jak płatki śniegu w jej włosach.
- Zimno! - pozwoliła, żeby ściągnął z niej kurtkę. Po chwili zdjęła również botki:
- Przemoczyłam je. Nie sądziłam, że dziś spadnie taka śnieżyca...
Po chwili siedzieli wygodnie na kanapie, popijając grzane wino aDarek ujął w dłonie jej stopy:
- Zimne. Naprawdę zmarzłaś. Musisz sobie kupić grubsze buty.
Masował jej jedną stopę, później drugą i czuł, jak powoli stają się cieplejsze. Zośka wyciągnęła się wygodnie:
- MMM, jak miło... - przyznała. - Już jest mi ciepło.
- To zasługa grzańca z goździkami - zaśmiał się Darek.
- Albo twoich czarodziejskich rąk - popatrzyła mu w oczy z uśmiechem. Odczytał to jako zachętę. Przyciągnął ją do siebie i przytulił. Nie stawiała oporu, tylko oczy, wpatrzone w niego, zrobiły się większe. A później przymknęła powieki.Chłopak pocałował te zamknięte oczy i usta, które pod wpływem pieszczoty rozchyliły się. Zośka oddała pocałunek.
Poczuł, jak zaczynają nim rządzić emocje. Dotąd powolne, delikatne pocałunki nabrały siły. Poczuł, jak pożądanie rozpala go od środka, pchając go do dalszych namiętnych pieszczot.Zośka westchnęła i odchyliła głowę, poddając mu szyję do pocałunków. Jej ręce wędrowały po jego ramionach, dotykając napiętych pod koszulą mięśni.
Darek rozpiął guziki jej bluzki i zanurzył dłonie pod tkaninę biustonosza. Kiedy dotknął jędrnych piersi, te stały się sztywniejsze a wieńczące je sutki dużo twardsze niż przed chwilą.
Pieścił je przez chwilę, czując jednocześnie jak jego penis rośnie i twardnieje, rozpychając się w bokserkach:
- Powstrzymaj mnie - poprosił ochrypłym szeptem:
- Powstrzymaj, bo...
![](https://img.wattpad.com/cover/296156119-288-k466061.jpg)
CZYTASZ
Miłość z problemami. Kłopoty w małym miasteczku / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomanceSeria #malemiasteczko cz. 4. Mroczna i nieprzyzwoita. Prawie nic jej nie łączy z poprzednimi trzema, więc można czytać jako pierwszą część drugiej, odrębnej serii. Młoda dziewczyna i dorosły mężczyzna. Erotyczna przyjaźń czy coś więcej? Opiekun i je...