Po kilku dniach Marta wyszła ze szpitala. Badania i obserwacja nie wykazały obrażeń wewnętrznych a zewnętrzne zaczynały się goić. Złożyła zeznanie w towarzystwie psychologa i matki. Policjantka proponowała, żeby dziewczynka odpoczęła kilka dni, zanim złoży oficjalne zeznanie, ale ona chciała mieć to już za sobą. Miała też inny powód:
- Mama mi ciągle wyrzeka, że niepotrzebnie zgłaszałam to pobicie. Mówi, że zagoiłoby się samo. Mogłabym zostać kilka dni w domu i nikt by się nie dowiedział. A teraz ojca nie ma, ona nie pracuje, nie wiadomo, co będzie. Bałam się, że jeśli od razu nie złożę zeznania, to ulegnę jej żądaniom, żeby zmienić narrację i wycofać się z oskarżenia - opowiadała Arielowi.Siedziała w parku na ławce i nadawała do kamerki w smartfonie. Widziała, że mężczyzna uważnie jej słucha.
- Pogorszyły się stosunki w domu, teraz jeszcze pogorszą się domowe finanse i to znowu będzie moja wina. Znowu wszystko spieprzyłam... - żaliła się.Ariel popatrzył na nią uważnie. Tym razem nie zareagował na mało grzeczne sformułowanie:
- Naprawdę tak uważasz? To twoje zdanie, czy mamy?
Marta żachnęła się:
- Będzie mniej pieniędzy. Chłopcy nie będą mieli w domu ojca a moja mama męża. A wystarczyło, żebym trzymała buzię zamkniętą.- Ponawiam pytanie - odezwał się mężczyzna z ekranu smartfona:
- To twoje zdanie, czy twojej mamy?
Zapadła cisza. Marta spuściła głowę:
- Mamy.... ale ja uważam tak samo. - odezwała się cicho.
- Czy uważasz, że ty ponosisz odpowiedzialność za sprawy w domu? - dopytywał mężczyzna.
Tym razem dziewczyna zamilkła na dłużej, a później wybuchła:
- Czego chcesz ode mnie? Przecież już przyznałam, że spieprzyłam sytuację!Mężczyzna widział, jak głos jej się łamie a w oczach stają łzy:
- Nie będę cię więcej męczył. Jesteś pod silną presją - odezwał się łagodnie. - Ale powiem ci jedno - tu jego głos zadźwięczał jak stal a każde następne zdanie brzmiało dobitnie i wyraźnie:
- Nie ty jesteś odpowiedzialna za kłopoty rodzinne. Nie ty wybierałaś sobie przemocowca na ojca i nie ty uwiązałaś mamę w domu. Zresztą chłopcy są już w szkole podstawowej, twoja mama spokojnie może wrócić do pracy i zarabiać pieniądze. Nie ty kazałaś ojcu się bić aż do krwi. Nie ty, Marta. Nie ty...Każde "nie ty" brzmiało zimno i wyraźnie jak stal. Po każdym dziewczyna podnosiła wyżej głowę, aż spojrzała na ekran smartfona. Popatrzyła mężczyźnie w oczy a nadzieja walczyła w jej wzroku z niedowierzaniem. A on kontynuował:
- Jesteś nastolatką; dzieckiem a nie osobą dorosłą. Prawo nakazuje ci w tym okresie uczyć się i rozwijać, a opiekę nad tobą powierzyło twoim opiekunom prawnym, w tym wypadku matce i ojcu. Póki się nie usamodzielnisz, masz prawo do opieki z ich strony, do poczucia bezpieczeństwa i spokoju. A oni cię zawiedli. Ojciec, bo cię krzywdził a matka, bo mu na to pozwalała. Popatrz na to w ten sposób. To oni cię zawiedli, nie ty ich - mówił wyraźnie, żeby każde jego słowo dotarło do dziewczyny:
- I to ty powinnaś teraz oskarżać matkę, a nie ona ciebie...Na usta dziewczyny wypłynął uśmiech a oczy rozjaśniły się nadzieją:
- To było piękne, co powiedziałeś. Bardzo ci dziękuję. Dużo dla mnie znaczy, że ktoś mi wierzy.
Mężczyzna też się uśmiechnął:
- Jesteś wartościową dziewczyną. I będziesz fajnym dorosłym człowiekiem. Pamiętaj o tym i bądź z siebie dumna.
Patrzyła na niego z niedowierzaniem. Nigdy jeszcze nie słyszała od niego takich słów. Mimowolnie oczy jej rozbłysły i wyprostowała się. Ariel patrzył na to z przyjemnością. Lubił, jak jego "podopieczne" osiągały to, na co było je stać. Marta była na prostej drodze, żeby to zyskać. A on jej w tym pomoże...
- Teraz czujesz się silna, ale jutro prawdopodobnie znów opadną cię wątpliwości - dodał. - Wtedy powtarzaj w myślach: "nie ja".
A teraz wykonasz małe ćwiczenie, żeby utrwalić twoją nową pewność siebie... - i podał jej instrukcje.
CZYTASZ
Miłość z problemami. Kłopoty w małym miasteczku / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomanceSeria #malemiasteczko cz. 4. Mroczna i nieprzyzwoita. Prawie nic jej nie łączy z poprzednimi trzema, więc można czytać jako pierwszą część drugiej, odrębnej serii. Młoda dziewczyna i dorosły mężczyzna. Erotyczna przyjaźń czy coś więcej? Opiekun i je...