13.

249 17 23
                                    

Wieczorem długo nie mogła usnąć. Emocje ją rozsadzały od środka a niemożność ich uwolnienia powodowała frustrację. Spotkanie z Arielem było czymś szczególnym. Cholernie ważnym. Dotąd nie potrafiła się uporać z własnymi myślami. Ariel był... Z pewnością był starszy, niż myślała. Wcześniej oceniała go na trzydzieści kilka lat, teraz podejrzewała, że raczej ma około czterdziestu.

Był troskliwy. Zaprosił ją do pokoju w hotelu a ona z nim poszła, mimo że wiedziała, że nie wolno tak postępować. Że to mało bezpieczne. Ale to był Ariel - jej przyjaciel, przewodnik, mentor. Jeśli jemu nie mogła ufać, to komu?
Kiedy ją przytulił, poczuła się cudownie, jak w bezpiecznym kokonie. Rozmawiali o takich sprawach jak zwykle: o tym, co się zdarzyło wokół niej w szkole i w domu oraz o jej odczuciach.

Ariel zamówił obiad. Później znów rozmawiali, a raczej to ona głównie mówiła. Siedziała obok niego, przytulając się do jego ramienia. Czuła potrzebę dotykania go, jakby chciała naładować baterię na najbliższy czas. I była szczęśliwa.
W pewnym momencie mężczyzna popatrzył na zegarek:
- Chyba musisz się już zbierać. W domu i tak będziesz późno. Odwiózłbym cię, ale nie chcę kusić licha: zawsze znajdzie się ktoś, kto przypadkiem zauważy cię w samochodzie z dorosłym mężczyzną. Nawet tu, tak daleko od miasteczka.

Zrozumiała konieczność. Nie poczuła się urażona. Sama świadomość, że on o tym myślał, była dla niej cenna.
Przy drzwiach jeszcze przywarła do niego całym ciałem, w desperackiej chęci zatrzymania tej chwili na zawsze. Przez moment pozwolił na to. A później pocałował ją w czubek głowy i odsunął. Uśmiechnął się ciepło:
- Pora na ciebie, księżniczko. Jak wrócisz, wyślij mi informację.

A teraz leżała w łóżku i przewracała się z boku na bok. Przypominała sobie każdą chwilę tego spotkania, każdą emocję która ją ogarnęła. Ale z powodu nadmiaru przeżyć i braku możliwości podzielenia się nimi z kimkolwiek, nie potrafiła się z nimi uporać. To było tak, jakby ktoś dał jej gwiazdkę z nieba: coś, o czym nie śmie się marzyć, nagle stało się dostępne przez chwilę, dane do ręki i zabrane. Poczucie szczęścia walczyło w niej z odczuciem straty.

***
Następnego dnia rano obudziła się z trudem. Do późnej nocy nie mogła usnąć, aż zmęczenie zmorzyło jej rozdygotane ciało. Cztery godziny snu to było zbyt mało, żeby poczuła się wypoczęta.
W szkole ledwo wysiedziała. Tematy na poszczególnych lekcjach nie interesowały jej nic a nic. Walczyła z sobą, żeby nie napisać do Ariela. Nie mogła powiedzieć przyjaciółkom, co się wczoraj zdarzyło. Ale dziewczyny i tak odgadły, że ma przed nimi jakąś tajemnicę.
- Hej, baby, nie mogę - broniła się. - Ariel zabronił..... Jak wam powiem, to się dowie.

To je uspokoiło. Nie negowały jej stwierdzenia, że "Ariel się dowie". Zdawały sobie sprawę, że z zakazami mentora się nie dyskutuje ani nie sprzeciwia. A one nie są w stanie utrzymać przed nim tajemnicy.
- Masz rację, nie mów - poparła ją Marta. - Jeśli cię roznosi...
- ... a roznosi, widzę - dopowiedziała Daria.
- ... to napisz list, opowiadanie, pamiętnik. Wylej to z siebie, przenieś do dokumentu, który będziesz później mogła zachować dla pamięci albo skasować. Ja tak robię, Ariel mi kiedyś poradził.
To było mądre. Kleo pokiwała głową z uznaniem:
- Masz rację. Zrobię tak, bo mnie roznosi. A nikomu nie mogę powiedzieć....

Wieczorem, tuż przed zaśnięciem, odebrała połączenie. Mężczyzna po drugiej stronie patrzył na nią ciepło:
- Witaj, księżniczko. Jak samopoczucie?
- Rewelacyjne - uśmiechnęła się najładniej jak potrafiła. - Dziękuję ci za wczoraj. Jestem szczęśliwa, że mogłam cię poznać. Szkoda, że to było tak krótko.... - posmutniała.

Ale po chwili uśmiechnęła się:
- Czy mogę coś zrobić, żeby znowu cię zobaczyć? - zapytała nieśmiało.
Mężczyzna patrzył na nią z namysłem:
- A chciałabyś? Znowu się ze mną zobaczyć?
Widok jej promiennych oczu wystarczył mu za odpowiedź.
- Zastanowię się nad tym. A propos tego, o co pytałaś - nawiązał do jej wątpliwości - Możesz pisać. Tylko zrób tak, żeby nikt nie miał dostępu do tego pamiętnika. Nikt, ale to absolutnie nikt nie ma prawa go znaleźć. - podkreślił.

Miłość z problemami. Kłopoty w małym miasteczku / 18+ / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz