Wakacje minęły półmetek. Kleo i przyjaciółki spędzały czas różnorodnie: na zajęciach w domu kultury, na łonie przyrody, pomagając Marcie pilnować młodszych braci, gdy jej mama była w pracy. Dom kultury uruchomił różnorodne, ciekawe zajęcia: muzyczne, plastyczne, rękodzielnicze, czytelniczo - pisarskie i dokształcające z przedmiotów szkolnych. Dziewczyny chętnie korzystały z dostępnych możliwości.
W wolnych chwilach spotykały się na tzw. "ploty" we własnym gronie lub do omówienia spraw ważnych na połączeniu z Arielem. Często odwiedzały jedną z polan w lesie i nawet ochrzciły ją "swoją".Poza tym Marta często pilnowała młodszych braci, Daria znalazła dorywczą pracę a Kleo spotykała się w tym czasie z Arielem.
Któregoś dnia, siedząc wygodnie w fotelu, zastanawiała się nad różnicami finansowymi:
- Daria chce zarobić na lepsze ciuchy zimowe, Marta opiekuje się chłopakami, żeby jej mama mogła więcej pracować i więcej zarabiać. Ja nie muszę, rodzice mi dają - myślała głośno:
- Ale nawet, gdybym chciała iść do pracy, to mama i ojczym nie pozwoliliby mi. Ja mam się uczyć, nie pracować....Mężczyzna podniósł wzrok znad laptopa, na którym musiał coś dokończyć:
- Chętnie dawałbym ci pieniądze, żebyś kupiła sobie coś ładnego. Ale jesteś zbyt młoda, gdybyś dysponowała większą gotówką, rzuciłoby się to komuś w oczy.
- Dziękuję, i tak kupiłeś mi sporo ładnych rzeczy - uśmiechnęła się Kleo. - A co chwilę jeszcze dajesz mi jakiś prezent.
- Lubię dawać ci prezenty - otworzył ramiona i dziewczyna wsunęła się w nie. - Lubię, jak dla mnie ładnie wyglądasz. Kiedyś będziesz piękną kobietą. Chciałbym cię wtedy zobaczyć.Kleo popatrzyła na niego ze zdziwieniem:
- A dlaczego masz mnie wtedy nie zobaczyć? Czyżbyś zakładał zakończenie naszej znajomości? - zapytała ze smutkiem.
- Nie. Ot, tak mi się powiedziało..... - wykręcił się.
Czasem zastanawiał się, jak długo potoczy się ta historia. Rozwinięcie ich znajomości i przeniesienie jej do realnej rzeczywistości spowodowało komplikacje, których pierwotnie nie przewidział. Ta mała pociągała go. Nigdy nie miał inklinacji do nieletnich; gustował w kobietach dorosłych, które wiedzą, czego chcą. A ta małolata, zielona jak szczypiorek na wiosnę, słodka i naiwna, potrafi spowodować, że penis sam z siebie staje dęba i prawie rozrywa bieliznę i spodnie. Za każdym razem, gdy spotkania z Kleo zahaczają o aspekt erotyczny, on musi odwiedzić łazienkę i sobie ulżyć. Inaczej, jak to określił kiedyś dosadnie jeden z jego kolegów, "sperma mu uszami wytrysnie".No i ten wiek... - zastanowił się. - Gdyby Kleo była choć pełnoletnia, mógłby się zastanowić nad erotyczną przyjaźnią z nią w pełnym wymiarze. Oboje mogliby na tym skorzystać: on wprowadziłby ją w sferę seksu, uczyłby ją i miałby z tego ogrom przyjemności i sporo zabawy. A ona, mając zamożnego przyjaciela, może nie miałaby skrupułów, żeby otrzymywać od niego kieszonkowe albo droższe prezenty.
"Ale nie uczynię tego dzieciakowi w wieku szesnastu lat. - pomyślał. - Nie może zdeflorować jej facet starszy od jej matki! I nie zrobię z niej swojej "sex - przyjaciółki". Jestem stary, zblazowany, ale odrobina przyzwoitości jeszcze we mnie drzemie" - dumał.Kleo, nieświadoma tych rozważań, patrzyła na niego z uśmiechem i podekscytowaniem. Od kiedy Ariel pierwszy raz doprowadził ją do orgazmu, była mu oddana ciałem i duszą. Do tej pory zdarzyło się to dwa razy i dwa razy miała wrażenie, że rozpada się w jego ramionach po to, żeby on ją poskładał. A przecież nie robił nic specjalnego: ot, przytulanki, pocałunki, pieszczoty. Nie było choćby tego "pierwszego razu", jak na filmach erotycznych. Ariel nawet jej nie pieścił "tam" tak zdecydowanie, jak bohaterowie filmowi swoje partnerki.
Wystarczyło, żeby ją raz i drugi dotknął, nawet przez bieliznę, a ona przeżywała najcudowniejsze chwile w życiu.
"Czy to jest miłość? - zastanawiała się. - Czy to rozpływanie się, kiedy go widzę; kiedy mogę schować się w jego ramionach; kiedy mnie pieści... czy to znaczy, że go kocham"?
CZYTASZ
Miłość z problemami. Kłopoty w małym miasteczku / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomansaSeria #malemiasteczko cz. 4. Mroczna i nieprzyzwoita. Prawie nic jej nie łączy z poprzednimi trzema, więc można czytać jako pierwszą część drugiej, odrębnej serii. Młoda dziewczyna i dorosły mężczyzna. Erotyczna przyjaźń czy coś więcej? Opiekun i je...