17.

253 17 36
                                    

Okazja do nawiązania kontaktu pojawiła się w kolejnym tygodniu. Anka, wdzięczna za pomoc i wsparcie, zaprosiła przyjaciółki na imprezę urodzinową.
Przedtem Kleo musiała przejść batalię z ojczymem, który absolutnie nie zgadzał się na jej wyjście.
- Nie będziesz łaziła po nocach z ludźmi, których nie znam - kategorycznie oświadczył.
- Nie "łaziła po nocach", tylko podam wam adres, pod którym będzie impreza. - tłumaczyła zdenerwowana Kleo. - Jeszcze nigdy nie byłam na takiej imprezie i chciałabym pójść. Mamo, pomóż...
- Córeczko, tata ma rację. Nie znamy tej dziewczynki ani jej rodziców, nie wiemy jakie dzieci tam będą... - próbowała łagodzić mama.
- Dokładnie. Nie wiem, co za towarzystwo jest zaproszone. Wystarczy już, że zadajesz się z córką sprzątaczki i tego robotnika, co go aresztowali za bicie dzieci - odparł ojczym:
- Siostra i córka kryminalistów, ładne wybrałaś sobie przyjaciółki. Idealne towarzystwo dla córki inżyniera - jego głos ociekał sarkazmem.
- Ojciec Anki pracuje w waszej firmie, jest jakimś menadżerem. A mama pracuje w banku - to akurat Kleo wiedziała.

Ojczym złagodniał. Czuły na punkcie "właściwego towarzystwa" rodziny, uznał, że może rozważyć udział Kleo w tej imprezie:
- Porozmawiam jutro w pracy z jej ojcem. Jeśli potwierdzi, że impreza będzie bezpieczna, to pozwolę ci pójść. Ale pamiętaj, żadnego alkoholu ani innych używek - zagroził na koniec.
- Jasne, tato. - obiecała dla świętego spokoju.
Było to jej pierwsze wyjście. Za pieniądze otrzymane od Ariela znalazła w małym butiku czarne spodnie i czerwoną bluzkę ze świecącymi akcentami. Umalowała się delikatnie a włosy upięła wysoko, tak jak Ariel jej pokazał.
Kiedy była już prawie gotowa, do pokoju wszedł ojczym. Skrzywił się na jej widok:
- Wyglądasz jak wamp - skrytykował. - Co to za strój? Masz takie ładne sukienki, delikatne i dziewczęce i wcale w nich nie chodzisz.

Ale pomimo krytyki przyglądał jej się uważnie. Podszedł bliżej, położył jej ręce na ramionach. Jedna z jego rąk zawędrowała na jej szyję i kark a drugą umieścił na jej biodrze:
- Nie sądziłem, że możesz wyglądać tak dorośle - uśmiechnął się. Kleo próbowała się odsunąć, ale ojczym ją przytrzymał:
- Poczekaj, niech ci się przyjrzę... Wolę cię w wydaniu dziewczęcym, ale to też jest interesujące. - przesunął dłonią po jej szyi i wzdłuż klatki piersiowej:
- Ależ jesteś szczupła i zgrabna - zamruczał.
Drugą ręką przytrzymał jej głowę i złożył na czole pocałunek. A następnie, widząc że nie reaguje, pocałował ją w policzki i usta.

Kleo próbowała się odsunąć, ale ojczym trzymał ją mocno:
- Będziemy musieli porozmawiać o posłuszeństwie w naszej rodzinie - zagroził. - A ten makijaż zmyj, nie wyjdziesz tak. I włosy rozpuść. Nie będziesz wyglądała jak wamp.
- Nareszcie - odetchnęła Kleo, gdy udało jej się wyjść. Wkrótce spotkała się z przyjaciółkami i dalszą drogę do domu Anki przeszły razem.

Impreza była udana. Kilkanaście osób, wszystkie w zasadzie z ich szkoły, poza bratem Anki, który właśnie skończył technikum. I któremu spodobała się Kleo, pomimo braku makijażu i luźno puszczonych włosów. Fajny był, Kleo też go polubiła. Uczył ją tańczyć i zabawiał rozmową.
W tym czasie Daria, znudzona hałasem, wyszła na balkon. Tam stała ta Iga, która zamieszcza na profilu w social mediach niepokojące materiały i z którą Ariel kazał im się zaprzyjaźnić. Daria ucieszyła się. Podeszła do dziewczyny. Iga paliła papierosa. Podwinął jej się rękaw dość wysoko i Daria widziała blizny na przedramieniu.
- Przestań wrzucać te fotki, bo ktoś się tobą zainteresuje. - powiedziała groźnie. - A przez ciebie również innymi. Mnie rozgłos niepotrzebny - podwinęła rękaw i pokazała swoje najgłębsze blizny.

Iga popatrzyła z zainteresowaniem, a później wyzywająco podniosła głowę:
- Bo co? Co cię obchodzi, co puszczam do netu?
- Głupia cipo! - zdenerwowała się Daria. - Co ty puszczasz mi wisi, ale nie chcę, żeby ktoś zaczął węszyć. Te wzorki to moja sprawa i nikomu nic do tego. A jak zaczną szukać przez ciebie, to znajdą.
- A jak nie przestanę, to co mi zrobisz? - uśmiechnęła się drwiąco Iga. Daria widziała, że dziewczyna jest pod wpływem alkoholu. "To dobrze - pomyślała. - Będzie bardziej rozmowna". Chwyciła ją za włosy i pociągnęła do ziemi:
- Słyszałaś, że jestem siostrą kryminalisty? To wyobraź sobie, co mogę ci zrobić...
- A tylko spróbuj. - Iga wyswobodziła się. - Mój opiekun ci nie pozwoli.

Miłość z problemami. Kłopoty w małym miasteczku / 18+ / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz