17

81 7 1
                                    

*2 dni później, baza TARCZY*
- Dlaczego tu jesteśmy? - pyta Yelena kiedy podjeżdżają całą rodziną pod bazę TARCZY.
- Idziemy do doktora - odpowiada jej mama.
- Doktora? - pyta Yelena.

W tym czasie Natasha odpina sobie i Danielowi pasy. Wszyscy wysiadają z samochodu i udają się do środka. Przy recepcji czeka na nich agentka May. Dziewczynki szybko do niej podbiegają.

- Hej dziewczyny - mówi May - jak tam?
- W porządku - mówi Natasha.
- To gdzie mamy iść? - pyta Melina trzymając na rękach Daniela.
- Idźcie za mną. To niedaleko - mówi May i powoli rusza.

Cała rodzina podąża za nią. Kiedy mijają stanowiska strzeleckie w jednym z pomieszczeń, uwagę Natashy przykuwa nastoletni chłopak strzelający z łuku.

- Nat? - do jej uszu dobiega pytanie.

Odwraca się w kierunku agentki May z przepraszającym uśmiechem.

- Na co się zapatrzyłaś? - pyta May podchodząc do niej.
- Na niego - mówi Natasha wskazując ręką na trenującego chłopaka.

May patrzy w tą samą stronę.

- To Clint. Jeden z naszych rekrutów. Jeśli chodzi o walkę wręcz jest trochę do bani, ale strzela z łuku jak zawodowiec - mówi.

- Sokoli wzrok - mówi Yelena.
- Sokole oko - poprawia ją Natasha.
- No dobrze, chodźmy dalej - mówi May.

W końcu docierają do jednego z gabinetów lekarskich.

- Lepiej się pospiesz, Travis. Nikt nie chce tu spędzić całego dnia - mówi May od progu.
- Już się robi agentko May - mówi doktor Travis.

*2h później*
- No w końcu - mówi Natasha po wyjściu z gabinetu lekarskiego.

Melina próbuje uspokoić Daniela, kołysząc nim.

- Wszystko w porządku? - pyta May dziewczynki.
- Tak - mówią siostry.

Po chwili Daniel przestaje płakać.

- No już, już dobrze kochanie. Już dobrze - mówi Melina.
- W porządku? - pyta May.
- Tak, tak - odpowiada Alexei - możemy iść.

Cała szóstka zbiera się i udaje się w kierunku wyjścia z budynku. Kiedy wychodzą zza zakrętu, wpadają na rekruta, na którego dwie godziny wcześniej zapatrzyła się Natasha.

- Barton - mówi May.
- Agentko May - mówi nastolatek z szacunkiem.
- Co tutaj robisz? - pyta agentka.
- Mój instruktor wysłał mnie po pomoc medyczną - mówi Barton podnosząc ręce do góry.

Na jego dłoniach widać krwawe pręgi.

- Znowu nie włożyłeś rękawiczek - bardziej stwierdza niż pyta May.
- Tak, nie zrobiłem tego. Myślałem, że dam radę bez nich - mówi nastolatek.
- Z takim myśleniem nie wejdziesz na górę w tabeli - mówi May zakładając ręce na piersi.

Chłopak spuszcza wzrok na swoje buty.

- Idź już - mówi May.

Blondyn kiwa głową i odchodzi.

- Idiota - mówi pod nosem agentka - chodźmy dalej.

Odprowadza ich do samochodu.

- W razie czego dzwońcie do Fury'ego. Wyjeżdżam na dwa dni i wyłączam telefon - mówi May do Meliny i Alexeia.
- W porządku. Powodzenia - mówi Melina.
- Nie chcę zapeszać - mówi May i powoli odchodzi.

Melina i Alexei wsiadają do samochodu i odjeżdżają w kierunku domu.

Misja: Projekt OhioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz