24

52 4 1
                                    

*Następnego dnia*
Młodzi rekruci są w drugiej połowie dnia treningowego. Kandydaci na agentów są w trakcie treningu na strzelnicy. Ich instruktorzy w składzie: Melinda May, John Garrett i Maria Hill bacznie obserwują trening. Natasha, Lance, Skye i Grant stoją obok siebie. Kiedy Maria Hill staje między rudowłosą, a Wardem, chłopak patrzy w jej stronę. Agentka przechyla jego głowę w drugą stronę i przechodzi dalej.
*Jakiś czas później*
- Jakim cudem się nie zorientowałaś? - pyta Ward Natashę - stała dokładnie między nami. Czułem jej oddech na swoim karku.
- Nie pozwalam rzeczom mnie rozpraszać - mówi Natasha.
Chwilę później dołączają do nich Leo i Jemma.
- I jak tam? Doktor Johnson dała Wam w kość? - pyta Hunter.
- Nie. Jest całkiem miła - mówi Leo.
- Jest wymagająca, ale miła - dodaje Jemma.
- Miło to słyszeć - mówi Natasha.
- Wiecie co słyszałem dzisiaj na śniadaniu? - pyta Grant.
- No dawaj - mówi Lance.
- Słyszałem, że dyrektor Fury chce awansować agentkę Hill na swojego zastępcę - mówi Grant szeptem.
- Żartujesz? - pyta Natasha.
- A chodzą słuchy, że robi to tylko dlatego, że uratował jej kiedyś życie kiedy wpadła w kłopoty jako 16-latka - mówi Grant ściszonym głosem.
- Kto Ci to powiedział? - pyta szeptem Leo.
- Słyszałem jak agent Garrett, agentka Hand i doctor Radcliffe o tym mówili - mówi Grant.

Natasha natychmiast wstaje widząc lekko uchylone drzwi. Nie mija chwilą, a staje w nich agentka May.

- Więc agent Garrett, agentka Hand i doctor Radcliffe, czyż nie? - pyta.

Wszyscy stoją na baczność.

- Spocznij. Zadałam Ci pytanie, rekrucie - mówi agentka.
- Przez przypadek usłyszałem jak rozmawiają, to wszystko. Nie mam na myśli nic złego o agentce Hill, jest świetną agentką. Po prostu uznałem to za interesujące, biorąc pod uwagę plotki o jej rzekomej nominacji - tłumaczy się Ward.
- Nie wyciągnę wobec Ciebie konsekwencji, dlatego że słyszysz rzeczy dookoła. Jednak jeśli dowiem się, że ktoś się wygadał, wywalę Was WSZYSTKICH z Akademii, zrozumiano? - stawia warunek agentka May.
- Tak jest, agentko May - mówią wszyscy chórem.
- Tak myślałam - mówi agentka i wychodzi.

Wszyscy oddychają z ulgą.

- Jak się zorientowałaś, że stoi pod drzwiami? - pyta Skye.
- Mam dobry słuch - mówi Natasha.
- Zazdroszczę - mówi Lance - ale lepiej jej posłuchajmy. Nigdy więcej rozmowy o tym.
- Pewnie - mówi reszta.

Wieczorem nadchodzi pora kolacji, po której rekruci zajmują się sobą. Kiedy wybija cisza nocna, cała Akademia pogrąża się we śnie.

PS. Sorry za nieobecność, ale matura na mnie czyha i muszę się uczyć. Ale obiecuję poprawę.
Miłego czytania
Marvel2023

Misja: Projekt OhioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz