1. Pierwsze spotkanie

927 38 10
                                    

► Daichi Sawamura

Naprawdę nie wiedziałaś jakim cudem udało się twojej siostrze namówić cię do zostania następną menadżerką klubu siatkarskiego Karasuno. Kompletnie nie widziałaś się w tej roli! Nie czułaś się pewnie płacąc w sklepie określoną sumę kartą, a co dopiero zajmować się sprawami chłopców! Z drugiej strony pewnie będzie to nie zapomniane wspomnienie...ah, miałaś ciężkie życie z uczennicą klasy 3-2 nie tylko w szkole, ale i w domu!

Przemierzałaś korytarze, co jakiś czas kiwając głową w stronę kolegów i koleżanek, którzy bardzo dobrze cię kojarzyli. Za pewnie była to sprawka tego, że jesteś o rok młodszą siostrą "sławnej" Kiyoko Shimizu. Myślałaś, że gdy inni dowiedzą się, że jesteście rodzeństwem nie będą się na tobie skupiać, ale przeliczyłaś się, bo większość chłopców, która się w niej kocha jest w twoim wieku. A skoro nie mają szans u starszej to przecież jest jeszcze ta młodsza, czyli ty!

Na pierwszy rzut oka nie widać między wami podobieństwa. Po części sama o to zadbałaś, bo nie chciałaś być kojarzona tylko jako "siostra Kiyoko". Dopiero po dłużej chwili można dostrzec, że macie podobny kolor oczy, chociaż ty miałaś ciut jaśniejsze. Byłaś troszkę grubsza od siostry, więc poskutkowało to szerszymi biodrami, ramionami oraz puszystszymi udami, których szczerze nie lubiłaś. Zawsze, gdy chciałaś założyć sukienkę czułaś, że tak nie wypada, bo twoje nogi są grube i będzie to brzydko wyglądać. Co z tego, że mundurek składał się ze spódniczki!

Oczywiście znajdywali się chłopcy, którym bardzo odpowiadały twoje kształty, bo mieli możliwość potrzymać trochę więcej ciałka. Jednak na każde spojrzenie skierowane na twój tyłek czułaś skrępowanie. Nie twoja wina, że natura tak cię obdarzyła, a ty nie potrafisz wykorzystywać swoich atutów przez wstyd!

Przycisnęłaś bardziej do piersi swój beżowy zeszyt, który miał ci służyć jako notatnik na treningach. Specjalnie go dzisiaj kupiłaś, więc miałaś zamiar donieść skoroszyt w takim kolorze, jakim go pierwotnie za kupowałaś. Zmieniając obuwie, wzięłaś głęboki wdech, by po minucie otworzyć drzwi na salę gimnastyczną.

Nim zrobiłaś jakikolwiek krok już po chwili zmaterializowali się przed tobą Nishinoya i Tanaka. Szczerząc się w twoją stronę, uparcie patrzyli na twoją twarz, jakbyś coś na niej miała. Odruchowo zakryłaś dłonią policzek, pocierając go.

- Miło cię widzieć [T.I]-chan! - krzyknęli zadowoleni z tego, że cię widzą.  

- Cześć chłopaki - oparłaś z uśmiechem, gdyż za każdym razem, gdy to robili humor automatycznie ci się polepszał. Oni mieli do tego jakiś specjalny dar i tyle! - siostra już jest?

- Nasza Bogini już od dobrych dwóch minut rozświetla swoim blaskiem tę salę - zaczął dramatycznie zawodnik z numerem 5 - ale, gdy pojawiłaś się ty, nasza piękności poczułem, że jestem już w raju! - upadł na kolana ciągnąc za sobą przyjaciela, jednocześnie przytulając jego głowę do swojego torsu. Nie minęła chwila, a po pomieszczeniu rozniósł się twój śmiech. Kręcąc głową podeszłaś do Shimizu, którą dopiero zobaczyłaś. 

- Jeżeli chociaż raz dostanę piłką w głowę, nie licz, że jeszcze kiedykolwiek się tu pojawię - zagroziłaś starszej palcem, na co ta tylko delikatnie się uśmiechnęła. Oczywiście było to dla żartu, bo mimo swoich obaw wiedziałaś, że zostaniesz menadżerką. Raz się żyje!

Nim zdążyła odpowiedzieć na salę weszli pozostali zawodnicy. Wice-kapitan dostrzegając cię pomachał wesoło, trącając łokciem głowę Sawamury. Gdy ten chciał coś powiedzieć zamarł, kiedy przyjaciel szepnął coś w jego stronę. Przyjmujący w zawrotnym tempie spojrzał na ciebie, by na jego twarzy pojawił się delikatny rumieniec. Delikatnie się zmieszałaś, ale posłałaś w jego stronę uśmiech, co niezdarnie odwzajemnił.

Ahoj, kapitanie! - Haikyu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz