Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONE

Szpital czyli jak zaczęła się moja przygoda.

Obudziłam się w szpitalu nie wiedząc co się stało. Byłam ubrana w szpitalne ubranie, nie pamiętam kompletnie niczego. Nie wiem jak mam na imię, ile mam lat, gdzie mieszkam i co się stało. Leżałam na łóżku i próbowałam sobie cokolwiek przypomnieć. Otworzyłam oczy gdy do sali weszła pielęgniarka. Ma czterdzieści kilka lat, a jej włosy są kruczoczarne. W uszach miała maleńkie perłowe kolczyki.
- Witam nazywam się Maria i będę twoją pielęgniarką. Powiadomię doktor Castillo, że się pani obudziła. Podeszła do łóżka.
- Wie pani, gdzie jest??
- Tak, w szpitalu.
- Jak się pani czuje? pyta życzliwie.
- Wszystko mnie boli i chce mi się pić. Bardzo. Nic nie pamiętam.
- Przyniosę pani wodę, ale najpierw sprawdzę pani parametry życiowe, a potem zbada panią doktor Castillo.
Owinęła mi ramię rękawem ciśnieniomierza, wzięła kartę i zapisała ciśnienie po czym wyszła z sali. Za chwilę wróciła z dzbankiem wody.
- Małymi łykami. Rzuciła ostrzegawczo.
- Dobrze. Mruknęłam i wzięłam wytęskniony łyk chłodnej wody. Do pokoju weszła doktor.
- Dobry wieczór, Jestem doktor Castillo. Zabrała się za gruntowne badanie. Świeciła mi lampką do oczu, kazała dotykać jej palców, następnie własnego nosa, zamykając najpierw jedno oko, potem drugie, i sprawdzała moje wszystkie odruchy. Ale głos ma miły, a dotyk delikatny. Dołączyła do niej siostra Maria. Doktor Castillo bada mi żebra, dotykając ich delikatnie, ale stanowczo. Krzywię się.
- Są potłuczone, nie pęknięte ani złamane i niestety ma pani amnezje. Miała pani dużo szczęścia. Szczęścia? Nie takiego słowa bym użyła.
- Dam pani środki przeciwbólowe. Uśmierzą także ból głowy, który z pewnością pani czuje. Proszę się przespać trochę zobaczymy jak jutro będzie się pani czuła. Gdy juz usnęłam miałam straszny sen, obudziłam się zlana potem. Było jeszcze ciemno a ja nie mogłam usnąć, leżałam i rozmyślałam kim mogę być i czy ktokolwiek się o mnie martwi. Nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam na szczęście nie miałam już żadnych koszmarów. Ciekawe co przyniesie następny dzień.