Czy To Tylko Sen?? ZAWIESZONE

Najgorsza noc na świecie. Mój wybawca.

Wyszłam z imprezy o 24 nie miałam już siły przebywać w tym gronie pozytywnie nakręconych wariatów i choć Cami upierała się, że jej kuzyn Raul mnie odwiezie stwierdziłam, że się przejdę. Noc była chłodna, ale lubiłam taką pogodę. Szłam chodnikiem i rozmyślając, czy napisać do Michała, czy dać sobie spokój z mężczyznami na jakiś czas.
Gdy nagle zostałam wciągnięta w ciemną uliczkę, próbowałam się bronić, ale on był silniejszy. Sapał mi do ucha. Nie widziałam jego twarzy, był wysoki i dobrze zbudowany. Odezwał się, a mnie zmroziło.
- Co Kurek, masz ochotę się ostro zabawić.
Zaczął mnie dotykać swoimi brudnymi łapskami całować i zdzierać płaszcz i sukienkę. Krzyczałam i szarpałam się, ale byłam przyciśnięta do ściany. Gdy wydawało mi się, że to już koniec nagle jego ciało osunęło się na ziemię. Ja stałam jak posąg nie zdolna do ruszenia się ani mówienia. Wszystko trwało kilka sekund, gdy się ocknęłam siedziałam już w jego samochodzie i jechaliśmy w stronę mojego domu. Lecz tak tylko mi się wydawało. Siedziałam w fotelu i patrzyłam na swoje dłonie.
- Nie powinnaś sama chodzić w tej okolicy i to jeszcze wieczorem. Wszystko z tobą dobrze ??
Znałam ten głos, ale nie umiałam sobie przypomnieć skąd. Spojrzałam się na niego i poczułam wielką ulgę to był Michał.
- Chyba nic mi nie jest. Dziękuje
- Masz moją bluzę trzęsiesz się cała.
Ubrałam ją i od razu zrobiło mi się cieplej. Pachniała cudownie perfumami.
- Dziękuje.
- Nie musisz dziękować co chwilę.
Jechaliśmy jeszcze kawałek i zatrzymaliśmy się przed domem przy rzece. Wysiadł obszedł samochód, otworzył drzwi i podał ręke. Nie pewnie podałam mu swoją. Trzymał mnie za ręke do samych drzwi wejściowych. Wtedy zaczełam się odzywać.
- To jest twój dom?? Po co mnie tu przywiozłeś?? Zawieź mnie do domu proszę.
- Nie bój się nie zrobię ci krzywdy. To dom mojego kuzyna. Chce zobaczyć, czy nic ci nie jest, a po za tym wolałbym żebyś nie była sama tej nocy.
Nie chętnie ale zgodziłam się z nim i weszłam do środka.